od 2019-09-17
ilość postów: 5
Mam nadzieje ze mieliscie udane I spokojne swieta oraz juz na wstepie zycze wam wszystkim I waszym rodzicom duzo zdrowia, spokoju ducha I jeszcze raz zdrowia.
U taty kiepsko, ma ogromna depresje. Nie spi, nie ma apetytu, nawet zepsuta zarowka w kuchni jest dla niego koncem swiata. Jest slaby, ma leki, boi sie z domu wychodzic, ale to lekarza nie pojdzie I koniec.
Ja go prosze, blagam, strasze nic nie pomaga. Wazy juz 68kg.
Diagnoza jaka dostal jest bardzo pomyslna, on tez z tego sie nie ucieszyl.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie chce od nikogo pomocy I wszystkich odtraca. Moja mama jest niepelnosprawna I on jest jej opiekunem, mama mu mowi ze juz 3 dni obiadu nie jadla.
Moze on potrzebuje leczenia w szpitalu psychiatrycznym?
Co mam robic? Jak go przekonac zeby poszedl do lekarza? Po pomoc? 🤔🤔
Od operacji 21.10 ani raz nie byl na badaniach krwi ani moczu (jak czesto wy chodzicie?) Moze ma anemie, moze powinien zelazo wziac?
Mieszkam w Australii I nie jestem w stanie wziac w samolot I leciec, niedawno wrocilam
Slawek1975 dziekuje za odpowiedz, taka mam wlasnie nadzieje ze wszystko wroci do normy I te psychicznie tez dojdzie do siebie. Moja mama jest niewidoma I on jest jej opiekunem. Ta choroba spadla na nas jak grom z jasnego nieba. Co roku robil wszystkie badania I usg gdzie radiolog opisywal to jako przerosnieta kolumna nerkowa, w tym roku byl inny radiolog I od razu inna diagnoza
Witam Kochani I dziekuje za troske. Diagnoza to Rak Chromofobowy, bez zadnych przezurow, do kontroli w marcu.
Lekarz powiedzial ze to bardzo rzadki rodzaj raka nerki. Bylam z rodzicami do zeszlego tygodnia ale niestety musialam wracac do siebie( nie mieszkam w Polsce). Tato powoli dochodzi do siebie.
Jezeli chodzi o szpital to jest naprawde godny polecenia, swietni lekarze, przemile pielegniarki I ten przyszpitalny buffet😉
Czy ktos z was byl zdiagnozowany z tym type raka?
Pozdrawiam was serdecznie 😊
Witam moi drodzy I dziekuje za wszystkie informacje. Tato juz jest w domu usuneli mu prawa nerke, moczowod I rozete pecherza, tylko dlatego ze guz byl w miedniczce nerkowej. W szpitalu byl 5 dni, ma dwie rany ciete. Lekarz powiedzial ze operacja poszla dobrze I tato ma duza szanse zeby byc zdrowym. Czekamy teraz na wyniki.
Tato z drugiej strony jest w kiepskim stanie psychicznym, nie chce jesc, brac lekow nawet telewizora poogladac. Mowi ze wszystko jest beznadziejne I nic mu sie nie chce. To nie ten sam czlowiek!!! Boje sie ze sie poddal na starcie. Bylam u psychiatry I dostalam leki dla niego ale nie wiem jeszcze co moge zrobic??? Prosze jezeli macie jakis pomysl jak moglabym wyciagnac go z tego dolka bylabym bardzo wdzieczna
Dziekuje za odpowiedz Kochani, Slawek czy ty miala operacje w Urovita? Czy polecasz jakiegos konkretnego lekarza? Czyrajac twoja historie wierze ze mozna z tym dzuadostwem wlaczyc I ze tato dojdzie szybko do siebie.
Jeszcze jedno pytanie. Jak dlugo lezy sie w szpitalu I jak dlugo dochodzi sie do siebie po operacji?
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie😊