od 2021-02-06
ilość postów: 14
A odnośnie operacji to mam skierowanie ale nie mam wyznaczonego terminu :/ mam czekać na telefon, i już czekam 3 miesiąc. Masakra
Tak wiem że dopiero po histopat. będzie wiadomo, bardziej mi chodzi dlaczego tak długo to trwa :( konsylium miałam z ordynatorem oddziału ginekologii onkologicznej 16 listopada, wtedy sugerował się tamtymi wynikami które były niejednoznaczne, natomiast po wynikach widać że coś postępuje z miesiąca na miesiąc a ja mam czekać :( ten stres jest nie do pokonania. No ale dzięki :) wizyte prywatna mam 25 lutego, wtedy zobaczymy jak to coś uroslo i jak wygląda. Może wtedy ktoś się mną zainteresuje :/ uczę się na kierunku medycznym i ta wiedza chyba bardziej powoduje że człowiek się panicznie boi i wyobraża najgorsze.
Zapomniałam tylko dodać że ordynator walnął mi tekstem ze on nie wie co to jest, czy to jest łagodne czy złośliwe i tak z taką informacja wyszłam z tego gabinetu ♀️
Hej wszystkim. W sumie czytałam wasze historie i każda różni się od siebie. Ja właściwie do tej pory niewiem co mam, co bardzo mnie martwi w październiku na standardowym badaniu usg, gin. wykryła torbiel /guz 6na 5 prawy jajnik, później onkolog, karta dilo, tk, prześwietlenie klatki piersiowe i konsylium na którym dostałam skierowanie do szpitala i mam czekać na telefon. Operacja miałabyc w grudniu a już jest luty i ani widu ani słychu ile czekałyście na termin? Problem jest w tym że ca w październiku był 65,8 w listopadzie 85,5 a teraz test Roma : ca125 - 119, he4 62,5 i ryzyko 13,5 % i już nie mam pojęcia co mam robić.