Kdidi,

od 2019-11-15

ilość postów: 4

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

4 lata temu

Zabieg mialam w UCK w Gdansku. Przed Wielkanoca operacja nr 2.

Rak tarczycy

4 lata temu

Uszkodzenie strun glosowych jest jednym z powiklan, ale to raczej rzadkie przypadki. Po zabiegu mozesz miec przez kilka dni chrypke (podczas zabiegu wprowadzana jest rurka do przelyku). Mozna na to przyjmowac leki jak przy przeziebieniu typu hascosrpt. Ja kupilam profilaktycznie, ale praktycznie po 2 h od operacji mowilam juz normalnie.

Rak tarczycy

4 lata temu

Witam wszystkuch. Ja juz po operacji. Mialam usuniete polowe tarczycy, bo na usg guz byl niewielki (6x5x5 mm). Niestety wyniki badania histopatologicznego nie byly za ciekawe. Potwierdzily one raka brodawkowatego, ale przy okazji okazalo sie, ze guz ma troche inna strukture niz na usg (odchodza od niego namiona, cos jakby gwiazda, pajak) i konieczna jest druga operacja i usuniecie drugiego plata tarczycy, a potem jodoterapia. A mialo byc tak pieknie😐 Wiem, ze musze pozbyc sie dziada bo mam dla kogo zyc (dzieci w wieku 2,5 roku i 5 miesiecy). Najbardziej sie boje, ze po usunieciu tarczycy moj organiz zacznie atakowac inna czesc ciala (mam haschimoto).

Rak tarczycy

5 lat temu

Witam wszystkich. Forum śledzę już od jakiegoś czasu, ale trochę mi zajęło przeczytanie postów. Od 9 lat mam zdiagnozowana chorobe hashimoto. Zaczelo sie od tycia "z powietrza" doslownie. W ciagu 2 lat z 48 kg zrobilo sie ponad 100😬 Oczywiscie jak to zwykle bywa wmawiano mi obzarstwo, pozniej problemy z insulina i kortyzolem, ale wszystkie badania byly ok. Jakies 4 lata temu w USG pojawil sie guzek wielkosci 4 mm, ale nikt specjalnie na niego uwagi nie zwracal. W miedzyczasie w 2017 roku urodzilam synka. Bedac w ciazy z drugim dzieckiem zrobilam w lutym 2019 kontrolne USG. Guzek mial juz ok. 6 mm, ale p. radiolog nie spodobal sie jego ksztalt i zasugerowal biopsje. W marcu odebralam wyniki i wyszedl rak brodawkowaty (VI stopien rozpoznania). Sprawe komplikowala dodatkowo moja ciaza. Bylam na konsulracji w sumie u 3 endokrynologow i 2 ginekologow. Zdania byly podzielone - jedni mowili operowac w ciazy, inni zaczekac. Ostatecznie nie zdecydowalam sie na zabieg, gdyz sie balam, ze narkoza, leki, itp. moga zaszkodzic dziecku. Juz kilka lat chodze z tym "pasazerem na gape", wiec przez te kilka miesiecy nie powinno sie nic wydarzyc. Pocieszyl mnie moj endo mowiac, jest to mikrorak i czesto guzom ponizej 1 cm nawet sie biopsji nie robi. Zna rowniez przypadek, ze ktos 25 lat zyl z rakiem tarczycy, a umarl zupewnie na cos innego. We wrzesniu urodzilam coreczke i teraz w koncu zabieram sie za siebie. Jeszcze nie mam umowionego terminu (jak chce sie wybrac na konsultacje, to zawsze cos wypadnie), ale jestem z Gdanska i tutaj chcialabym sie zoperowac. Mam nawet karte DILO gdyby okazalo sie, ze terminy sa odlegle. Troche przeraza mnie mysl o leczeniu jodem i kwarantannie (glownie z powodu rozlaki z dziecmi - synek ma 2 latka, a coreczka niecale 3 miesiace). Moze bede w tej grupie szczesliwcow, u ktorych samo usuniecie tarczycy bedzie wystarczajace i duzy jod nie bedzie potrzebny.