Ostatnie odpowiedzi na forum
Sierotko pozwól że jeszcze o coś zapytam - wspominałaś, że jechaliscie z mężem do Gliwic, gdy było bardzo źle - czyli u męża późno zdjagnozowano raka? Czy bardzo źle się czuł?
Basia40 jak czuje się Twój tato? Jest w domu czy w szpitalu?
Ja mam tylko żal do samej siebie,że do tych wyników nie zajrzałam. Sprawdziłabym na internecie co oznacza ten skrót i mogło to potoczyc się zupełnie inaczej. Teraz mogę tylko gdybać.
Bolek 1950-myślę, że podejrzewał nowotwór tylko niczego niestety tacie nie powiedział. Ja przez przypadek wyczytałam u taty w papierach :anemia i dodatni wynik testu na krew utajona (był to skrót) lekarz powiedział tacie ze ma sobie porobić badania (usg brzucha itd) ale nie powiedział ze podejrzewa raka jelita. Wtedy na pewno wyglądałoby to inaczej.Tato zaczął od usg brzucha potem klatka piersiowa, następnie gastroskopia, która się nie udała bo tato ma bardzo silny odruch wymiotny i samym końcu to co powinno być zrobione na samym początku czyli kolonoskopia.Tyle czasu przez to straciliśmy :( tyle mogło się stać , pogorszyć :( nic już tego nie zmieni. Oby ten gad nie zdążył bardzo się rozpanoszyc :(
Cześć Agnieszka 76-dobry pomysł. Pojade do taty w piątek, bo wtedy ma wizytę u rodzinnej i o to zapytam. Będę przy nim gdy to usłyszy,choć wiadomo bez wyniku histo nie będzie w stanie podać więcej szczegółów.
To długa walka, ale najważniejsze, że się nie poddajesz i twardo walczysz. Ja tez zrobię wszystko by tata się nie poddawał. Modlę się tylko aby diagnoza histo nie przekreślila nas na samym starcie,aby dano nam podjąć tą walkę. Życzę zdrowia bo to tak bezcenny skarb. ..
A tą kartę onkologiczną wydaje rodzinny lekarz?
Witaj Bolek 1950 - dziękuję,że napisałeś -a możesz mi napisać jakie miałeś objawy? Jak to u Ciebie się zaczęło? U taty w wypisie z kolonoskopii pisze,że zmiana guzowata 30mm :( wiec nie polip :( tato póki co kompletnie nie ma pojęcia, że to rak. Podejrzewam, że rodzinna go uświadomi w piątek. Wyniki histo dopiero za dwa tygodnie. Ps. Czy 1950 oznacza datę urodzenia? :) mój tatuś jest z tego roku
Będziemy Sierotka, będziemy :) i mam nadzieje,że kiedyś i ja będę tu służyła pomocą na tym forum. Piszesz,że gnaliscie do Gliwic bo stan był tak zły - Twój mąż tak źle się czuł czy wyniki były tak straszne? Cieszę się, że ma teraz tyle energii - życzę samego zdrowia :)