od 2018-05-06
ilość postów: 4
Czy ktoś z Was miał rozpoznanie T1N0Mx ? Mój endokrynolog powiedział, że jestem już wyleczona (jestem po całkowitym wycięciu tarczycy wraz z węzłami centralnymi). W karcie DiLO mam wpisane ew. Leczenie radiojodem. Zapisałam się na wizytę w Gliwicach- ma to być jednodniowa konsultacja z badaniami (niestety nie wiem jakimi). Czy bez wykonania scyntygrafii można stwierdzić zakończenie leczenia? Oczywiście endokrynolog powiedział, że mogę pojechać do Gliwic,żeby być spokojna. Czy można być już tak optymistycznym?
Dzięki za odp. Udało mi się tam dodzwonić dziś i dowiedziałam się, że bez wyniku hist-pat się nie zapiszę, tak jak mówisz. Tak wiem, że radioterapia, a leczeniem jodem radioaktywnym to co innego, dlatego użyłam pojęcia radiojodoterapia. Jestem chemikiem, więc rozumiem jak to działa. To pojęcie wydaje mi się poprawne, chyba że się mylę ?
Pytanie z innej beczki, czy wszystkie Panie są tam tak szaleńczo niemiłe? Bardzo na mnie krzyczała przez telefon ta Pani, a ja tylko kulturalnie zadzwoniłam się dopytać...
W takim razie pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość i czekać :)
Hejo! Dzięki za odzew :) Właśnie przedwczoraj wróciłam ze szpitala. Tarczyca i węzły chłonne zostały już wycięte. Czuję się dobrze. Zniosłam operację o wiele lepiej niż myślałam- nie było wcale tak źle. Tego samego dnia już chodziłam i mówiłam. Niestety mam podejrzenie uszkodzenia nerwu krtaniowego i problemy z połykaniem, ale lekarze mówią, że nerw się zregeneruje. Wierzę w to, bo z dnia na dzień jest coraz lepiej. Teraz muszę umówić się do Gliwic i mam pytanko do osób, które tam się leczyły. Czy najpierw trzeba się umówić i jedzie się do poradni na jakieś badania, a później ponownie jedzie do nich na tą radiojodoterapię, jeżeli się zakwalifikuję ? Bo trochę jestem zdezorientowana jak to ma być. Czekam na wyniki hist-pat, będą za ok. 2,5 tyg. czy można się już umówić tam na wizytę przed ich odbiorem? Z góry dzięki za info i życzę wszystkim dużo zdrówka
Justyna ja również dowiedziałam się, że mam raka brodawkowego kat. VI. W przyszłym tygodniu mam operację w Gdańsku. Bardzo się boję... Lekarze powtarzają, że mam niemal 100% szans na wyleczenie, ale bardzo się martwię. Później prawdopodobnie radiojodoterapia, na którą pojadę do Gliwic. Był to dla mnie cios... Staram się myśleć poztywynie, ale nie do końca mi się to udaje. Boję się operacji...