od 2020-11-16
ilość postów: 16
Lipka- cieszę się i trzymam kciuki! 🙂
Lilith, za mamę również trzymam kciuki.
Jak się pewnie domyślacie, jestem przerażona wiec takie historie jak Wasze sprawiają, ze trochę mniej się denerwuję. Każda z Was pewnie przechodziła przez taki stan emocjonalny, w jakim ja teraz się znajduję więc nie będę marudzić. Internet straszy znikomymi rokowaniami a tutaj tyle pięknych historii!
ok, u mnie nie jest tak zle. Po prostu guz, który boli ale żadnych innych objawów.
A jeśli mogę zapytać- udało się Ciebie wyleczyć? Jesteś zdrowa, wszystko dobrze?
ok, mi wyznaczyli termin na za 3 tygodnie mówiąc, ze to bardzo szybko. Martwię się, ale chyba nic nie zrobię.
dziewczyny, jak długo czekalyscie na zabieg od postawienia diagnozy?
Jak długo zostaje się w szpitalu? Pytam zarówno o laparoskopię jak i o laparotomie, mój guz jest na tyle duży ze być może nie uda się laparoskopowo.
oooo, to dobra wiadomosc. Jestem właśnie umówiona na hirszwelda na piątek rano, modlę się tylko żeby nie wystrzelili terminem z kosmosu...
cześć :) jestem tu nowa, kilka dni temu zdiagnozowano u mnie nowotwór jajnika, dość duży był, bo 9x5cm, oba markery CA125 i HE4 podwyższone. Mam 31 lat, zmiana jest wg 3 lekarzy do bardzo pilnej operacji ale mam niestety problem z umówieniem się na zabieg. Bo covid itd.
Czy polecacie jakiś szpital na dolnym Śląsku? Jestem z Wrocławia, Ale w sumie mogę dojechać w każde miejsce w Polsce. Zastanawiam się nawet nad prywatną kliniką, ale nie wiem jak to wyglada w późniejszej perspektywie. Będę wdzięczna za wymianę doświadczeń.
Niestety mimo, ze 21 wiek i technologia to mam wrażenie, ze obijam się od ściany, dzwoniąc raz tu, raz tam, biegając na prywatne konsultacje z których już powoli nic nie wynika... dochodzi do tego zaskoczenie diagnozą, bo oczywiście jakichś szczególnych objawów nie miałam.