od 2017-06-12
ilość postów: 9
Aniu, ja miałam w 2017 roku usuwaną nerkę z powodu raka właśnie na Szwajcarskiej w Poznaniu, byłam wówczas w 7 miesiącu ciąży (!). Guz był duży plus dla bezpieczeństwa usunięto całą prawą nerkę. Żyję, mam się świetnie. I z całego serca dziękuję wszystkim, którzy mnie operowali (prof. Kwas) i którzy się mną opiekowali w szpitalu. Wszystkiego dobrego dla Ciebie.
Nie Jagodo, żadnych dolegliwości bólowych nie mam i nie miałam. O raku przypomina mi tylko długa blizna. Operacja była tradycyjna, nie laparoskopowa. Drugiego dnia od operacji z bólem przeszłam już do toalety, a czwartego już chodziłam. Po kilku dniach nie musialam już brać przeciwbólowych. Przypomnę, że byłam w zaawansowanej ciąży. Po dwóch miesiącach od operacji w 39/40 tygodniu miałam cesarskie cięcie. Synek urodził się zdrowy 10/10, w lipcu kończy 5 lat🙂
Aneczko droga, jeżeli jest szansa na niezłośliwość to tego się trzymajcie🙂. Wiem doskonale, jak trudne jest oczekiwanie na wynik histopatologiczny, a potem na wyniki kontroli. U mnie już na rezonansie stwierdzili, że to najprawdopodobniej RCC i tak było. Ale guz okazał się mniejszy i na szczęście z tego co było widać zamknięty w dolnej części nerki. Usunęli mi całą prawą nerkę. Druga, jedyna, działa bez żadnych problemów. Pracuję i żyję normalnie. Będzie dobrze! Głowa do góry! 🙂
Tzn. zachorować musiałam dużo wcześniej, żeby takiego gada jak pięść wyhodować. Chyba, że w ciąży przyspieszył. Tego się już nie dowiem.
Nie, nie stosuję żadnej specjalnej diety itp. Początkowo miałam pewną obsesję i starałam się bardzo dbać o to co jem. Odpuściłam słodycze itp. Ale z czasem wróciłam do normalności. Trzeba było zająć się dzieckiem, potem powrót do pracy itd. Raz w roku tomograf jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej obowiązkowo. I tak za 1,5 miesiąca minie 5 lat od operacji. Ale każdy lekarz jest w szoku, że zachorowałam w wieku 32 lat. Dla wielu to choroba starszych ludzi.
USG jamy brzusznej nie robiłam wcześniej. Ginekolog nic nie widział na USG ciążowym. A były skoki ciśnienia, niedokrwistość, brzydkie łożysko.... Czuwała nade mną Opatrzność. Miałam stłuczkę delikatną. Wieczorem krwiomocz że skrzepami. Urolog na nocnym dyżurze zasugerował że może buraczki zjadłam... Potem badania, widzieli krwiaka. Monitorowali ciśnienie i byli gotowi na usuwanie nerki. Po kilku dniach potworny ból nie do opisania. Wysłali mnie na rezonans. Wtedy dopiero zobaczyli wielkiego guza na nerce. To był czwartek. W poniedziałek rano operacja. Wywalili cała nerkę. Następnego dnia byłam przetransportowana do szpitala położnicze go. Po pięciu dniach wyszłam do domu. Miałam wtedy 32 lata, operacja w Poznaniu. Wszystko w wielkim skrócie 🙂
Moni77, bądź dobrej myśli. Mój przypadek: 28. tydzień ciąży rak nerki prawej, usunięta cała nerka. Wynik: stadium 2a, złośliwość G2, rak jasnokomórkowy, bez stwierdzonych przerzutów. Było to w maju 2017 roku. Niebawem świętuję 5 lat w zdrowiu 🙂 Kontroluję się regularnie i wszystko jest dobrze. W razie czego pisz, na pewno odpowiem. Pozdrawiam. Ania
Moni77 napisał:Witam, mòj 48letni maż jest dwa tygodniu po laparoskopowym usunięciu nerki. W grudniu podczas rutynowego badania USG wykryto u niego guz na prawej nerce . Diagnoza bardzo nas zszokowała, mąż okaz zrdowia, wyniki krwi perfekcyjne. W styczniu tomografia brzucha i płuc wynik guz 9/7/6cm T2,N0,M0. Wynik histopatologiczny rak jasnokomórkowy nerki (7,5/6,5/7cm) T2a, NX, L0, V0, R0, poziom złośliwości 2. Omówienie wyniku z lekarzem będzie 17.03. Dodam że mieszkamy w Niemczech i niektóre terminy medyczne są dla nas niezrozumiałe. Czytam forum od początku diagnozy i bardzo mi to pomaga. Niewiem jakie dalsze leczenie czeka męża ,ale najbardziej boimy się przerzutów.