Anka.s, Walczy

Mysz25 ja też niestety na chloniaka typu B, tez mysle ze to jakaś cywilizacyjna plaga ;) Od jak dawna Twój tata otrzymuje chemię? Chodzi tylko o wyniki krwi czy inne?

Oj uwierz mi że niestety jest wiele takich osób. Gdybyś potrzebowała rozmowy zapraszam :)

Kochana nie możesz się załamywać! Wszystko będzie dobrze! :) głową do góry :)

Witaj. Potwierdzam to co napisał bolek1950. Najważniejsze to trafić do odpowiedniego lekarza. Nie bójcie się konsultować wyników z różnymi specjalistami z zakresu hematologii. Ja również walczę z chłoniakiem. Na początku też był to dla mnie szok, ponieważ mój guz miał wielkość 15 cm... lekarz, który przejazywał mi informacje o chorobie zrobił to w bardzo taktowny sposób. W miom odczuciu zachiwał się profesjonalnie i w każdej chwili mogłam liczyć na jego wsparcie. ale do czego zmierzam... najważniejsze to walczyć z każdym dniem! :) jest to coś co da się wyleczyć :) a wiadomo, wiara też czyni cuda :) trzymam za Was kciuki :)

może nie miałaś złej diety przed chemią :D wiadomo dla układu pokarmowego lepiej ograniczyć smażone produkty, na rzecz gotowanych w wodzie i na parze. ja osobiście ostatnio mam problemy ostatnio z jedzeniem i stad te nudności, ale też nie jestem zwolenniczką drastycznej zmiany diety, a jedynie polepszenia jakości jedzonych produktów :)

margo16 również życze dużo siły i wytrwałości. Zgadzam się z alimaKism, że chemia się kumuluje. Najlpiej czułam się po podaniu 2 chemii, a dostaje je co 3 tygodnie. Wczoraj miałam 4 podanie. Po pierwszym podaniu miałam bardzo dużo skutków ubocznych ale to związane bylo z zapaleniem płuc i płynem w lewym płucu oraz operacją torakochirurgiczną i powikłaniach po niej. Teraz po 4 podaniu pozostały nudności i ogólne osłabienie. Tak jak w twoim przypadku trwa to maksymalnie 3 dni i również zdarza się tak, że męczę się przy samym chodzeniu po domu. tak się zdarza nie tylko zaraz po podaniu chemii ale także w późniejszych dniach. wszystko zależy moim zdaniem od diety, pogody ale także ogólnego nastawienia :) Ale jest to do przeżycia, trzeba mieć dobre nastawienie :) mam nadzieje, że w Twoim przypadku też tak będzie <3