Agniecha84, Wygrał

od 2013-01-01

ilość postów: 17

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

12 lat temu
Witajcie kobiety.

Mam pytanie do Was. Długo czekałyście na wyniki badania histopatologicznego? Mi już mijają prawie 3 tygodnie i nadal cisza.
Narazie lekarz zabronił mi brać jakiekolwiek hormony, bo w przypadku, gdy potwierdzi się rak, konieczna bedzie scyntygrafia i mam być na głodzie hormonalnym.

Czy ktoś tak też długo czekał. Kiedy miałyście pierwsze jakieś objawy niedoczynności. Podobno hormonów starczy na ok. mc potem można czuć różnice ( zmęczenie, drażliwość, poddenerwowanie)-> czy to wszystko prawda? Jak to u Was wyglądało.

Pozdrawiam

Rak tarczycy

12 lat temu
Ja się nie martwię na zapas. Ta operacja mnie pozbawiła jakichkolwiek sił. Każdy mówił, że jakimś ewenementem jestem, że tak źle to przeszłam. Mam za sobą juz kilka operacji,ale pierwszy raz czuje się tak fatalnie.

A będzie co ma być. Może i brak tarczycy wywołał u mnie brak sił, ale na pewno nie brak optymizmu:)

Trzymam kciuki za siebie i za Was :) Obyśmy szybko przez to przebrnęły i z jak najmniejszymi dolegliwościami.

Ściskam mocno.

Rak tarczycy

12 lat temu
Witajcie kobiety.
Jestem już po operacji ( 1 luty). Nie sądziłam, że początki będą tak trudne. Po samej operacji wpadłam w drgawki i solidnie się pooobijałam nim mnie jakoś doprowadzili do ładu. Potem silne wymioty przez kilka godzin. Morfina pomogła mi chwilę odpocząć ale tylko kilka godzin by znów wymiotować.
Potem nie mogłam mówić a połykaniu nie mówiąc. I ciągle mam duszności- kaszle, by to mogło się oderwać. A boli to jak jasny gwint.
Na szczęście jestem już w domu i jak tylko ból staje się nie znośny ratuje się się lekami przeciwbólowymi. Dziś jest pierwszy dzień w którym czuje się w miarę.
Guz był malutki, ale usunięto mi całą tarczycę. Na wyniki czekam do 14.02- ale lekarz powiedział, że na 90 % coś tam będzie. No nie wiem...poczekamy, zobaczymy. Teraz staram się dużo wypoczywać.
W przypadku potwierdzenia raka już wiem, że czeka mnie scyntygrafia i wyjazd do Zgierza.

Rak tarczycy

12 lat temu
Dziękuje Wam za odpowiedzi.

Jak dobrze, że jest to forum, wszystkiego można się dowiedzieć. A im więcej sie wie, tym niepokój maleje.

Ściskam Was mocno.
A mi chyba nie pozostaje nic innego jak czekać do 1 lutego.
I tak będę tu zaglądać i Was męczyć jak jeszcze coś mi do głowy przyjdzie.

Pozdrawiam
Agniecha

Rak tarczycy

12 lat temu
Witajcie po małej przerwie. Miałam troszkę biegania po lekarzach, robienie badań etc.

Byłam zapisać się na operację, termin wyznaczono na 1 luty. Jestem w miarę spokojna, ale denerwuje się nad samym zabiegiem. Wynik histopatologiczny i tak jest 2 tygodnie po operacji więc nie ma co się schizować.
Byłam u laryngloga- babka nie jest zadowolona z moich strun głosowych( mam solidną chrypę). Powiedziała, że powinnam pójść do foniatry.
Przed operacją muszę iść jeszcze raz do laryngologa ( foniatry) po zaświadczenie o stanie moich strun głosowych.
Czy po operacji mogę mieć problem z mówieniem? Czy Wam mówienie po operacji sprawiało jakąs trudność?
Jak długo leżałyście w szpitalu po operacji?

Mi onkolog w razie potrzeby zalecał jodowanie w Zgierzu, nie miał dobrego zdania o Gliwicach.

Rak tarczycy

12 lat temu
Bardzo Wam dziękuje za tyle odpowiedzi. Ja lubię wiedzieć wszystko, nawet to, co najgorsze- mnie przeraża niewiedza. Jak wiem, jestem spokojniejsza- juz tak mam :)

Kasiab- w Polsce, konkretnie na pomorzu.

Ja odkąd pamiętam mam chrypkę, moi znajomi i rodzina też pamięta mnie z chrypką. Lekarz stwierdził, że to nie jest normalny głos i może być objawem nowotowru. Biopsja tez na to wskazuje. Mam pytanie, czy głos po wszystkim może ulec zmianie?

Wybaczcie może moje głupie pytania- ale no ciekawi mnie to.

Ile dni po zabiegu moge wrócić do pracy? Jestem dość żywiołową osobą i nie chcę siedzieć wieki na zwolnieniu?Jak dostajecie zwolnienie to na ile dni? Na ile oceniacie stan po operacji ( bez powikłań by móc wrócić do pracy?).

Ja pracuje głosem, jak to wygląda po operacji?


Rak tarczycy

12 lat temu
Witajcie. Jestem nowa na forum. Mam kilka pytań odnośnie tarczycy.

Robiłam pomiar hormonów, wyniki ok. Usg- zaniepokoiło lekarkę, w badaniu Dopplerem duży przepływ krwi...w związku z tym pilnie zostałam skierowana jeszcze tego samego dnia na biopsje.
Wczoraj otrzymałam wynik, który jest niejednoznaczny, ale jest podejrzenie " brodawczaka odmiana pęcherzykowata".
Pod wynikiem lekarz zakreślił pilną konieczność operacji w celu wycięcia.

Nie jestem panikarą...nawet jak okaże się to rakiem po operacji- trudno, trzeba walczyć.
Ale chce się zapytać o operacje? Czy ból jest duży? Ile się leży w szpitalu? Jakie są konsekwencje usunięcia tarczycy? Czy ma to wpływ na zajście w ciąże? Jakoś niespokojna jestem.
Jutro dzwonie do onkologa, a pojutrze mam wizytę u endokrynologa?

Sama nie wiem o co tak naprawdę chciałabym zapytać- mam mętlik w głowie :(