Aga28,

od 2017-04-22

ilość postów: 6

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu
Cześć dziewczyny. Pisałam do was jakis czas temu kiedy dostałam swoją wstępna diagnozę: nowotwór o granicznej złośliwości jajnika. Jestem juz po operacji, operacji zachowawczej w czasie której wycięli chory jajnik. Dzisiaj odebrałam wyniki histopatologi i niestety wyniki okazly sie kiepskie. Rak gruczołowe śluzowy o pośrednim stopniu zróżnicowania G2. Dodatkowo w jednym z węzłów biodrowych widoczny przerzut nowotworowy. Dziewczyny czy któraś z was walyla z rakiem z przerzutami do węzłów? Jakie sa rokowania? Lekarz z którym rozmawiałam dawał do zrozumienia ze rokowania sa raczej kiepskie. Za dwa tygodnie czeka mnie kolejna operacja. Boje sie kolejnej operacji i tego ze nie ma juz dla mnie nadzi. Nie wiem dlaczego ale bałam sie nawet zapytać jak bardzo jest zle. Ile czasu mi zostało. Tyle na tym forum dzielnych kobiet, zastanawiam sie jak wrócić do normalnego funkcjonowania po takich wiadomościach. Patrzę na swoje małe dzieci i serce mi pęka.

Rak jajnika

7 lat temu
Magda, warlady trzymam kciuki zeby wasze scenariusze były dużo lepsze. Warlady, warto jeszcze upewnić sie czy zmiana zostanie usunięta w specjalnym worku. Nie wiem jakie sa procedury i wskazania do użycia tego worka, zapobiegającego wylanie sie treści do otrzewnej, ale u mnie tez niestety tego zabrakło (wszyscy brali za pewniak endometriozę a pózniej niezłośliwa zmianę) i niestety fakt ze torbiel pękła w czasie preparowania znacznie komplikuje sytuacje...

Rak jajnika

7 lat temu
Magda. Torbiel na lewym jajniku ktora wykryto u mnie ponad rok temu. Wtedy miała niecałe 3 cm. Test roma rownież wyszedł okej. Chodziłam z ta torbielą na konsultacje do kilku lekarzy, każdy z nich uspokajał ze to nie nowotwór, każdy diagnozował endometriozę i zalecał baranie hormonów. I tak przez rok brałam hormony a na konsultacji 2 miesiące temu okazało sie ze torbiel troche urosła do 5cm średnicy. Ale kolejny raz usłyszałam endometrioza spokojnie mozemy jeszcze czekać z usuwaniem. Uparłam sie i wyprosilam zabieg usunięcia. Jak obudziłam sie po laparoskopi, przyszedł lekarz i powiedział mi: mam dobra wiadomość to nie była endometrioza tylko jakaś łagodna zmiana. Dopiero jak przyszły wyniki histopatologi zaczął sie stres i tlumaczenia ze to bardzo niespotykana sytuacja... Jesli moge ci cos poradzić to, to samo co teraz mi piszą dziewczyny z forum skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem, dobrym lekarzem, moze nawet onkologiem. Onkolog do którego ja teraz trafiłam, spojrzał na moje usg z przed roku i powiedział ze na pierwszy rzut oka rzeczywiście mogło wyglądać jak endometrioza ale on widzi na tym obrazie plamkę ktora u niego od razu zapaliłby czerwona lampkę ze dzieje sie cos gorszego... lepiej byc dociekliwym i dwa razy cos sprawdzić niż pózniej żałować

Rak jajnika

7 lat temu
Nimi, czarownica dzięki za odpowiedz. Jestem z Warszawy, po odebraniu wyników po operacji trafiłam do osrodka onkologii i tam ginekolog zdecydowanie oświadczył ze w moim wieku nie jestem kandydatka do operacji radykalnej. Ignorował zupełnie informacje ze nie chce mieć więcej dzieci i wolałbym czuć sie bezpieczniej, ze jesli chociaz o kilka procent zwiększę swoje rokowania to chce to zrobić. Usłyszałam tylko ze wszystko sie moze wydarzyć, ze dziecko moze wpaść pod samochód i wtedy nie poradzę sobie ze nie moge mieć kolejnego... dali mi do zrozumienia ze z różnych względów tego nie zrobią. Strasznie mnie to dobiło i stwierdziłam ze nie moge zaufać temu lekarzowi. Trafiłam do kolejnego szpitala i do profesora onkologa, ginekologa. Ten na szczęście poważnie podszedł do sprawy. Dał mi wybór, rzetelnie informując ze rzeczywiście radykalna operacja zwiększy moje szanse. Miałam zrobiona histopatologie tej torbieli, tylko ze tak jak pisałam ona pękła w czasie operacji dlatego nie wszystko można było dobrze zbadać i ocenić. Wyszedł nowotwór o granicznej złośliwości, lekarz powiedział ze komórki maja pewne cechy łagodne i pewne cechy złośliwe. Teraz kluczowe jest sprawdzenie w czasie kolejnej operacji czy nie ma przerzutów... najgorsze jest to czekanie, kolejne badania, operacja, kolejne badania. Jak sobie radzić z tymi nerwami? W dzien jest okej bo dzieci bo dużo do zrobienia ale nie moge spać w nocy, jestem coraz bardziej zmęczona, chciałabym sobie pomoc czymś na sen ale nie chce tez sobie zaszkodzić przed operacja. Czarownica, jak w twoim wypadku wyglądało dalsze leczenie po operacji? Chemia? Jak długo? Czy proponowali ci chemię indukowana? U mnie wstępnie wspomnieli o właśnie takim leczeniu...

Rak jajnika

7 lat temu
Nimi, czarownica dzięki za odpowiedz. Jestem z Warszawy, po odebraniu wyników po operacji trafiłam do osrodka onkologii i tam ginekolog zdecydowanie oświadczył ze w moim wieku nie jestem kandydatka do operacji radykalnej. Ignorował zupełnie informacje ze nie chce mieć więcej dzieci i wolałbym czuć sie bezpieczniej, ze jesli chociaz o kilka procent zwiększę swoje rokowania to chce to zrobić. Usłyszałam tylko ze wszystko sie moze wydarzyć, ze dziecko moze wpaść pod samochód i wtedy nie poradzę sobie ze nie moge mieć kolejnego... dali mi do zrozumienia ze z różnych względów tego nie zrobią. Strasznie mnie to dobiło i stwierdziłam ze nie moge zaufać temu lekarzowi. Trafiłam do kolejnego szpitala i do profesora onkologa, ginekologa. Ten na szczęście poważnie podszedł do sprawy. Dał mi wybór, rzetelnie informując ze rzeczywiście radykalna operacja zwiększy moje szanse. Miałam zrobiona histopatologie tej torbieli, tylko ze tak jak pisałam ona pękła w czasie operacji dlatego nie wszystko można było dobrze zbadać i ocenić. Wyszedł nowotwór o granicznej złośliwości, lekarz powiedział ze komórki maja pewne cechy łagodne i pewne cechy złośliwe. Teraz kluczowe jest sprawdzenie w czasie kolejnej operacji czy nie ma przerzutów... najgorsze jest to czekanie, kolejne badania, operacja, kolejne badania. Jak sobie radzić z tymi nerwami? W dzien jest okej bo dzieci bo dużo do zrobienia ale nie moge spać w nocy, jestem coraz bardziej zmęczona, chciałabym sobie pomoc czymś na sen ale nie chce tez sobie zaszkodzić przed operacja. Czarownica, jak w twoim wypadku wyglądało dalsze leczenie po operacji? Chemia? Jak długo? Czy proponowali ci chemię indukowana? U mnie wstępnie wspomnieli o właśnie takim leczeniu...

Rak jajnika

7 lat temu
Cześć dziewczyny. Trafiłam na forum szukając informacji na temat diagnozy jaka usłyszałam tydzień temu. Po laparoskopowym wycięciu torbieli na jajniku, wynik badania histopatologicznego miał byc tylko formalnością, według lekarzy to miała byc łagodna zmiana, taka jak większość. Okazało się ze to nowotwór o granicznej złośliwości. Dodatkowa zła wiadomość była taka ze guz pękł w czasie operacji wylewając sie do otrzewnej co wpływa gorzej na rokowania. Ale więcej bedzie można powiedzieć po badaniach pobranych w czasie kolejnej operacji. Za mną kilka ciężkich dni, dużo wylanych łez. Mam 28 lat, dwójkę malutkich dzieci. Czeka mnie kolejna operacja, lekarze sugerują zeby w moim wieku przeprowadzić operacje oszczędzająca wyciąć chory jajnik z siecią i byc pod obserwacja. Ale mam prawo zdecydować sie na operacje radykalna. Nie chce mieć więcej dzieci, wiadomo ze chciałbym być jak najdłużej z tymi ktore są. Czy myślicie ze jest sie nad czym zastanawiać? Lekarze straszą mnie skutkami ubocznymi usunięcia wszystkiego w takim wieku. Twierdzą ze przy takim rozpoznaniu nie jest to konieczne...