Komentarze
W sierpniu ubiegłego roku skończyłam cykl VIII cykli chemii R-CHOP walcząc z rozlanym chłoniakiem z dużych komórek B-IV B wg Ann Arbor. Cały wrzesień przeleżałam w szpitalu z bardzo silnym zapaleniem płuc. Już w grudniu zauważyłam na prawym podudziu zgrubienie. Dopiero w kwietniu pokazałam je Pani doktor na kolejnej wizycie. Zgrubienie zostało wycięte i poddane badaniu immunohistochemicznemu : wynik chłoniak rozlany ( chyba ten sam). Acha, w listopadzie miałam robione badanie PET, które nie wykazało żadnych zmian. Cieszyłam się, że jestem zdrowa. Okazuje się, że nie długo.Aktualnie jestem po badaniu PET i czekam na wynik, czy są w środku jeszcze jakieś zmiany. Czuje się dobrze, bez żadnych objawów choroby. Na prawej nodze wyczuwam na udzie jeszcze dwa guzki. Zastanawiam się, jak walczyć z tak podstępnym przeciwnikiem....mam co prawda już 58 lat, wychowałam 3 synów, którzy teraz radzą sobie wspaniale w życiu ,ale pozostaje pytanie. dlaczego na które teraz coraz trudniej znaleźć mi odpowiedz. Może mi ktoś powie skąd wziął się ten chłoniak skóry i czy jest tak samo niebezpieczny jak też na węzłach chłonnych. Zastanawiam się, może popełniłam albo ciągle nieświadomie ciągle popełniam jakiś błąd w żywieniu albo sposobie życia, który powoduje tą chorobę. Serdecznie pozdrawiam. Ala