Trafiłam na tych wykonawców przez przypadek...I prawdę powiedziawszy nie poznałam jeszcze całej płyty Eneco Re-imagined... ale Misterioso zaczarowało mnie... słucham kolejny raz... i kolejny raz nie mogę się nacieszyć dźwiękami... Fascynujące...Na zakończenie mam wrażenie rodem z Pana Tadeusza - że wszyscy myśleli że Wojski gra wciąż jeszcze, a to echo grało...Niezwykłe...Świat wyczarowany przez pianistę i kontrabasistę.. wspartych zespołem....Nie znam się na muzyce.. odbieram ją emocjonalnie.. Przy tym emocje mi zagrały po całości...No cóż podarowanemu sercu nie powinno się w sposób powstania zaglądać... hmm...W takim razie nie czepiam się, że serce owo powstało w trakcie aktu radości z mojego powrotu do domu okazanym przez mojego psa... Skacząc i piszcząc nie omieszkał popuszczać... no i powstało coś takiego... Wg mnie serce jak nic.. do tego strzałą przebite.. ;o)..A ja cieszę się z tygodnia bez chemii... i lekko cykorzę się przed dzisiejszym USG wnętrza swego.. Proszę mi tu kciuki trzymać...Zamierzam nabyć rower.. mój obecny nadaje się już praktycznie do niczego... Umyśliłam sobie, że będę tym sprzętem do pracy jeździć.. jeno nabędę plecak z miejscem na laptopa... Taki mam szczwany plan...