Kontinuasją: - pani Hania? 50-60lat?, chłoniak, eh chłoniaki charakteryzują się niestety nocnymi potami;] pani Hania też owszem je miała, dlatego kazała codziennie rano zmieniać sobie pościel, jednak umknęła jej pewna rzecz - piżamę wietrzyła na grzejniku... masakra - pani Iwonka, 45lat, chłoniak, niesamowita osoba, niestety [*] - pani Jadwiga, szpiczak, 7 rano Dzień Dobry TVN, niezbyt miło wspominam, bo straszny płaczek i mega gaduła i wścibska;P - pani Mirka D., 51lat, chłoniak, ma męża Mirusia;] urocza parka;] w 7 dni skumałyśmy się niesamowicie, wywróżyła mi różne ciekawe rzeczy;) często dzwoni do mnie, a jak jest na kontroli to zawsze wpadnie;] umówiłyśmy się na spacer wzdłuż Warty i winko po tej imprezie - pani Teresa. 60 lat, ostra białaczka szpikowa, businesswoman;] ma najprzyjemniejszy biznes pod słońcem - hoduje róże;) piękne, ale mają kolce;) zarządzała, darła się na wszystkich ze szpitalnego łóżka i nawet w czasie chemii wszystko ogarniała, telefony non stop. Odmówiła tylko przeszczepu, bo się boi, że już za stara jest. - pani Gienia, 65lat, przewlekła białaczka szpikowa, żyje swoją działką, podobno najpiękniejszą! Jej biedny mąż szukał jej 1 bluzki na "naremkach" przez godz, a ona wychodziła z siebie przez tel, już wcześniej o niej pisałam - Aga, 26lat, chłoniak, eh długa historia, na osobny wpis;) - Ala, 25lat, ostra białaczka limfoblastyczna, moja obecna ziomalka ;) o niej też będzie kiedyś osobna powieść, jak nasze drogi się rozejdą;] PS Wczoraj dostałam gorączki i się wpieniłam, cały dzień byłam zła. Może i lepiej, że nie pisałam;) Dzisiaj zaś wszystko pięknie;)