Spotykamy się mniej więcej raz w miesiacu z dziewczynami z Łodzi i okolic zalogowanymi na forum amazonek... Są to niezwykle fajne spotkania... tym bardziej, ze ostatnie odbywają się w Manufakturze w Bierhalle.. gdzie i napitki i jadło jest zacnej jakości...Dziewczyny są różne... w różnym wieku i chyba to dodaje kolorytu tym spotkaniom.. Faktem jest, że po każdym takim spotkaniu czuję się zrelaksowana... uśmiana... z takim rozsłonecznieniem wewnetrznym...Ostatnim razem dostałam piękny prezent od koleżanki, która kilka dni uzielała się towarzysko-kulturalne-włóczęgosko po Paryżu...I oto jaki prezent dostałam... poczułam się jakby moje serducho bylo właśnie tam.. :o)A teraz słucham Niedźwiedzia w Trójce i przypomniał o urodzinach Niny Simone... niezwykle lubię jej sposób śpiewania... twórczość...Niedźwiecki co prawda puścił jej chyba najbardziej popularny kawałek... już kiedys zarzuciłam go u siebie.. ale jest rozweselający więc niech będzie i dzisiaj..Najchętniej puściłabym coś innego… ale to może inną razą…A to ze względu na to, że w Trójce pojawił się też kawałek Christiny Aquilera z Burlesque.. i nie chciałabym nadmiarem smutnych melodii zabić słońca, które miało uprzejmość rozświecić się..Swoją drogą ciekawa jestem tego filmu i ról Christiny i Cher…