Praca, przedszkole, szkoła, dom. Igorek całymi dniami biega za piłką po podwórku. Nic nie jest w stanie powstrzymać go od tej pogoni za normalnością…. Ma mnóstwo nowych kolegów. Niektórzy przewyższają go o głowę.Wykonaliśmy Igorkowi rentgen klatki piersiowej. Płuca czyściutkie!!! UFF! Nie ma nic piękniejszego. Obyśmy to samo uczucie ulgi odczuli 16 czerwca – po MRI głowy.Zaraz potem 19 czerwca całą rodzinką wyruszamy na tydzień do Łeby – na Zielone Przedszkole, a stamtąd prosto do Jarosławca na turnus rehabilitacyjny. Liczymy na dużo dużo słońca, które wynagrodzi naszym pociechom ten miniony ciężki rok. Janoszek był na konsultacji u eksperta ds.  autyzmu – dr Andrzeja Gardziela. Dawno nie usłyszałam tylu wspaniałych słów na temat jego osiągnięć, potencjału i rokowań na przyszłość… (no może jeszcze od przemiłych wychowawczyń Janoszka z SP nr 4 Pań Beaty Tatar i Urszuli Wiertel, które nie szczędzą naszemu synowi pochwał… Jutro sobota, czyli obowiązkowy wypad chłopców na konie do Ikarionu do Borku. Janoszek – hipoterapia, Igorek – leniwa przejażdżka. A dzień później- KONIEdziela!!!!!PS. Z wielkim żalem przyjęliśmy informację o śmierci pierwszego Marszałka Województwa Małopolskiego, Marka Nawary. Pan Marszałek (wówczas szef Alberta) gdy tylko dowiedział się o chorobie Igorka pospieszył nam z pomocą i umówił na konsultację neurochirurgiczną z wybitnym fachowcem, który wcześniej wyprowadził go z ciężkiej choroby. W czwartek Marszałek Nawara miał być w Oświęcimiu. Odwiedzał moją Uczelnię. Chcieliśmy tego dnia jeszcze raz osobiście mu podziękować za pomoc. Niestety nie zdążyliśmy. W nocy Marek Nawara zmarł.