Tylko nadzieja jest tym, co chroni nas przed zupełnym zwątpieniem w życie... wciaż jest w każdym z nas.  (...) nadzieja istnieje zawsze, do ostatniej chwili. Dlatego właśnie jest nadzieją. Nie możemy jej zobaczyć, ale ona jest dostatecznie blisko naszych twarzy, byśmy poczuli powiew poruszonego powietrza. Jest zawsze tuż obok i niekiedy udaje się nam ją schwytać i przytrzymać na tyle długo, by wygnała z nas piekło. Jonathan Carroll     No nareszcie znalazłam mala wolna chwilke mimo ,ze już prawie miesiąc jak jestem w Polsce.Ale tym razem mój pobyt tutaj był przeznaczony wlasnie na mój ‘ przegląd lekarski”.Mimo,ze chodze na kontrole u nas co 3 m-ce czulam jakis niedosyt,ze te kontrole  sa takie jakby rutynowe a nie po to ,żeby naprawde cos stwierdzic.A wiec po przyjezdzie zaczelam od dentysty myślałam o jakims sposobie na uratowanie moich slownie dwoch zębów na dole,ale jakze waznych,ponieważ to na nich trzyma się moja proteza.Jeszcze przed wyjazdem zarejestrowałam się  w Instytucie Stomatologi w Poznaniu .Dostalam się do studentow grupy anglojęzycznej i pierwsza zajela się mna studentka IV roku z Norwegi cala szczesliwa,ze mogłyśmy pogadac sobie po szwedzku bo to podobny jezyk no ale to ona pod okiem wspaniale pani .doktor zrobila mi lakowanie zębów,żebym mogla jakos jesc i pozbyc się bolu z powodu odsłoniętych szyjek zebowych,co powodowalo niesamowity bol.Nastepnie zrobili mi rtg kosci szczekowej i korzeni tych ząbków i okazalo się,ze na szczescie sa jeszcze w calkiem dobrej formie ,wiec postanowili zrobic leczenie kanalowe. Najpierw zrobili mi jeden i poszlo super,ale po paru dniach poszlam z drugim i wtedy przezylam koszmar.Okazalo się,ze mimo dali mi cala ampulke znieczulenia,miazga zeba była nadal zywa i nie można jej było dotknąć ale biorac pod uwage ,ze ja już prawie na wylocie z kraju,pani doktor wkula mi się w ta miazge aby ja znieczulic.Ci co mieli z czyms takim do czynienia wiedza co przezylam bo tego nie da się zadnymi slowami opisac ale na szczescie udalo się ten zab zrobic a było to w srode,w piątek tzn wczoraj  wypelnili i zakończyli go.Z wczoraj na dzis noc była straszna bol nieziemski.Ale teraz jak pisze jest już troszke lepiej mam nadzieje,ze szybko się uspokoi i przestanie bolec.Wiec zęby poki co zrobione. W międzyczasie robienia zębów bylam tez u onkologa laryngologa i tu doznalam znowu szoku bo pierwszy raz od 1,5 roku mialam zrobione usg  po radioterapi u nas tylko zaglądali w buzie i uznawali,ze jest okey a o usg czy innym badaniu kiedy mówiłam,twierdzili,ze nie potrzeba.No i wlasnie usg wykazalo,ze na węzle chłonnym mam guza 10x4 i malego na tarczycy.Dostalam skierowanie do szpitala i tam jeszcze raz zrobili mi usg i potwierdzilo się ze mam guza ,zrobili biopsje i czekałam tydzień na wynik.Wczoraj go odebrałam i na szczescie ‘  male i duze limfocyty i makrofagi.komorek nowotworowych nie stwierdzono’ i na te slowa czekałam.Mam pilnowac,badac i wskazane jest PCI ale to już pikus.A żeby zakończyć pozytywnie przegląd poszlam do kosmetyczki i pytam czy mogę wymienic twarz na mlodsza i zdrowsza hihi,babka spojrzała na mnie i się uśmiechnęła no i faktycznie poprawila mi conieco i teraz mogę wracac w miare zadowolona z wykonanego zadania.Mam jeszcze 2 sprawy do troszke do załatwienia ale poki co nie mysle o tym .To zostawie na opisanie troszke pozniej.Jeszcze jedno mam prosbe do Pani z która spotkałam się w szpitalu na biopsji aby odezwala się do mnie na maila.Acha kupiłam książkę ‘Chustka’ jestem w trakcie czytania rewelacyjna i polecam.Kurcze powiecie,jak ona nie pisze to nie pisze a teraz tak się rozpisala ,no bo mam troche o czym i powiem Wam warto marzyc i mieć nadzieje.Chyba dzieki temu daje rade i osłoniłam się wielka forteca przed śmieciuchem,jego kariera zakonczona i już!!!!