TVP Kultura pozwala uwierzyć w telewizję...Cóż za piękny film.. nie widziałam wcześniej.. powieści nie czytałam...Aktorzy... zdjęcia... a przede wszystkim treść... ludzkie emocje... uwikłanie się w coś czego skutków nie jest się w stanie przewidzieć... czystość... miłość... hmm... trudna miłość... Do tej pory łzy mi płyną z oczu...Słowa wypowiedziane przez Millie "dzisiaj się ośmieszę... dobrze to wiem.."... zabrziały niesamowicie...I mozna nakręcić film, gdzie dialogi.. akcja... są spójne... gdzie jest konsekwencja... wiarygodność... Wyłączyłam telewizor by nie psuć tego co mam w sobie po tej dawca wzruszeń...Shirley Horn wydała mi się jedyną wykonawczynią, której mogę teraz posłuchać... do tego z Wyntonem Marsalisem