Nie, nie miesiączka. Dzisiaj jest miesiącznica moi najmilsi, 3miesiące w szpitalu non stop. Myślę, że mój rekord 4,5miesięcy będzie wkrótce pobity przez moją osobę;D może jakiś konkurs na najdłuższą kurację z nagrodami drodzy sponsorzy? Ucieszyłabym się nawet z kilograma pomarańczy;] A tak poważnie to jeszcze trochę i przybiję piątkę Adze w wariatkowie. Apropos rankingów, przedstawiam rezultaty naszych wybitnie obiektywnych testów na nutridrinkach, narady były długie pełne sprzeczek, ale oto wyniki: miejsce I - Smak malinowy - malinowa rozkosz;D aż się tylko prosi o "duże kawałki owoców" miejsce II - Smak pomarańczowy - sok pomarańczowy z mlekiem, bardzo interesujący miejsce III - Smak czekoladowy - mleczne kakao. Tak czy siak, zresztą jak wszystko inne, mają też swoje zady. Są turbo drogie, buteleczka 200ml 8zł, smaki: truskawkowy i neutralny są, wg Ali, wymiotogenne. Smak jabłkowy jest najgorszym "nutri juicem" jaki doświadczył mój przełyk. A i nasza Aga wróciła z psychiatryka. Chyba nikt jej nie powiedział, że znowu ma zmiany na mózgu, dobrze, że się nie wygadałam. Szczerze, nie poznałam jej. Przytyła 10kg w 1,5miesiąca, ma puce jak niemowlak i brzuszek jak big-mama. Spuchła po psychotropach, jedno oko ma w połowie zamknięte. I twarz przekrzywioną. Trochę się jąka też. Ogólnie spodziewałam się gorszego stanu, a ona całkiem na luzie opowiada o wariatkowie. Podobno to jedyny szpital, gdzie można palić na luzaku. Czekam na 3. chemię, 3 chemię pod rząd, oni sobie ze mnie kpią. Mój pomnik ma być z marmuru jakby co. A kwiaty tylko świeże albo żadne;] Cmentarz na Junikowie ujdzie, tylko jakiś ładny zakątek poproszę. _______________________________________________________________________________