Zapotrzebowanie na kijki złożone a imieniny wkrótce. Stwierdziłam więc, że wcześniej muszę wziąć lekcję prawidłowego chodzenia z kijami żeby nie robić, a tym bardziej nie powielać, błędów. Skorzystałam więc z lekcji oferowanych przez jedna z dość licznych obecnie szkółek 'chodu nordyckiego' jak to 'po naszemu' niektórzy nazywają.Często widuję, że ludzie kijkami podpierają się jak laską, wysuwając je przed siebie. Tymczasem zasady spaceru są dokładnie takie jak opisałam w poprzednim poście.Trochę trzeba poćwiczyć koordynację, naprzemienną pracę rąk i nóg oraz dłoni na rękojeści kijka. Gdy się już to opanuje i wykonuje te czynności automatycznie spacer staje się bardzo przyjemny, zwłaszcza przy pięknej pogodzie. W sumie taka lekcja trwała 1,5 godz. w tym rozgrzewka i ćwiczenia rozciągające. Kijki wypożyczyłam.