Podziękowania ode mnie masz za poświęcony dla mnie czas. Za piękne wpisy i miłe słowa, za radość, którą w sercu chowasz. Za to, że zawsze o mnie pamiętasz, że dzięki Tobie moja buzia jest uśmiechnięta. Dziś ja uśmiechem Ciebie pozdrawiam i serce dla Ciebie zostawiam. Witam milutko!!!!Nie było mnie tu dosc dlugo  ale wiele się przez ten czas dzialo.Bylam w Polsce troszke ,odwiedzilam mamuske i rodzinke,spotkalam się z psipsiolkami,było rewelacyjnie,nie mogłyśmy się nagadac a czasu było niewiele.Zrobilam sobie zakup-zaszalalam i kupilam sobie okularki nowe.Zrobilam sobie usg barku bo mnie nieziemsko boli no i oczywiście mam jakies guzki i zwyrodnienia wiec teraz czekam na ortopede ale to już tu u nas ale najpierw musze mieć skierowanie od rejonowego a terminy zajete do 25go wiec niestety musze czekac.Mialam zostac tydzień dłużej ale niestety mój Rysio miał 7go koronografie wiec wróciłam wczesniej bo nie miałabym sumienia biedaka zostawic samego.No i wszystko poszlo dobrze przepchali mu prawa zyle i założyli nowy 3-ci sten.Teraz jest jednoreczny,bo prawa reke musi bardzo oszczędzać praktycznie nie wolno mu nic nia robic przez min 2 tyg  co dla niego to koniec swiata a i samochodem jeździć nie może a on bez pracy zyc nie potrafi.Ja tez wczoraj bylam u chirurga szczekowego bo caly czas rozgrywa się walka o moje implanty i nadal nic nie wiem bo nie mogą się zdecydowac kaza mi nadal czekac i do konca wakacji nic robic nie będą wiec musze uzbroic się w cierpliwość i jesc tylko papkowate mimo,ze patrzec już na nie nie mogę.No i od 16tego ide do pracy bo uważają,ze już jestem na tyle zdrowa.Moze to i dobrze będę miala motywacje rano wstawac,ubrac się i cos kolo siebie zrobic a tak siedząc w domu nic się nie chce.Jakos 2 m-ce przemecze bo od polowy lipca mam urlop i oczywiście pojedziemy do Polski na mamuski 90lecie.Robimy duza imprezke i na pewno będzie super.Watpie,ze ja dozyje  tego wieku przy takiej sprawności i fizycznej i psychicznej jak moja mamuska,choc babcia tez dozyla prawie 93 lata w pelnej sprawności.Ale my już nie to pokolenie a strach pomyśleć co będzie z naszymi dziecmi i wnukami.Ale trzeba patrzec pozytywnie i cieszyc się tym co się ma.Pogoda dzis u nas barowa caly dzien pada ale jest cieplo,oj ja kocham lato i ciepełko zaraz mam inny humor i chec do zycia.To by było na tyle,nie będzie mnie teraz tu zbyt często bo i nie wiem czy po pracy będę miala sily i czas ale na pewno będę się odzywala i do Was zaglądała.