Takie to pytanie usłyszałam po zamówieniu dwóch kaw z mlekiem... Poczułam się jak w Misiu...Na moje zdziwione pytanie.. "ale o co chodzi?"... Pani z rozbrajającą fachowością pokazała na filiżankę do espresso i powiedziała.. że to jest kawa krótka... hmm... No może ja jestem nienormalna... ;o)Wczoraj udowodniłam sobie, że z moją kondycją nie jest tak najgorzej.. byłyśmy z koleżanką na tzw ostatkach.... Powywijałyśmy.. popiłyśmy.. naśmiałyśmy się i wróciłyśmy do domku... Świetny wieczór.. i fantastycznie przebiegające spotkanie po latach od piątku...Dzisiaj Manufaktura.. sushi... (mlasku mlasku..) no i chyba jakiś film... Tylko co obejrzeć z tych wszystkich propozycji zapodanych ostatnio.. obaczym na co nas poniesie...Póki co jest mi dobrze!!.... acz ciało mam lekutko sponiewierane po wczorajszym... ;o)W klimatach JJCaliowych dzisiaj.... Ależ pogoda... co za słońce!! uśmiech sam wpełzowywa na usta.. twarz.. dusze... :o)