Dzisiaj wróciłam ze szpitala z kolejnego przetoczenia krwi... Powiedzmy, że już się do tego przyzwyczaiłam... Ale to nie o to chodzi... Guz na płucu chyba się powiększył bo mam problemy z oddychaniem i to coraz większe;( Kilka kroków i normalnie nie mam siły;(;(;( Zero wyjścia, spotkań ze znajomymi, no kompletnie nic...Ale jedno pocieszenie jest takie, że w piątek urodzinki:D:D:D