Leżę znów w łóżku, miałem jechać do Łodzi na spotkanie" komunikacja lekarz a pacjent z PBSz" ale niestety dopadło mnie jakieś przeziębienie, niby nic wielkiego ale większy kaszel, boli lewe ucho i coś się porobiło w ustach, jakby skaleczenia , ale raczej nie, bo w samych kącikach, lekarz przepisał do ucha otinum, xylożel do nosa i czekać, temperatury wieczorem nie miałem ,ale w nocy znów nie spałem do prawie 3, cały mokry, nawet jak usnąłem to budziłem się do 8 kilka razy cały spocony. Mam kilka spraw na jutro do załatwienia i dziś przychodzi na oględziny fachowiec od płytek, tak , że też będę musiał trochę wstać i połazić, jutro muszę jechać do zakładu pracy, trochę to zajmie bo to 30 km , a muszę pojechać osobiście, a przed wyjazdem jeszcze z samego rana zaprowadzić samochód na wymianę parownika gazu bo coś szwankuje, próbowałem przełożyć to na kiedy indziej ale pan się prawie obraził, mógłbym zaprowadzić gdzie indziej ale to i dalej i nie wiadomo jak robią. Dziś 39 tabletka glivecu, chyba niedługo przestanę liczyć :-) , trochę strzyka w kościach, trochę nudności, jakieś bóle głowy, ale jakoś żyję, odstawiłem kilka dni temu leki na nadciśnienie, a dopiero wczoraj powiedziałem o tym mojej lekarce, nie była tym zachwycona, ale powiedziała, że dobrze jeśli tak niskie ciśnienie się utrzymuje, kazała dalej mierzyć, zawsze miałem 130/70(JAK BYŁEM MŁODY I PIĘKNY :-) ) potem podniosło się na 140/90-95, zacząłem brać tabletki na nadciśnienie, na początku brania glivecu wszystko było ok i przestałem na jakiś czas mierzyć, bolała mnie głowa, ale zwalałem to na skutki uboczne glivecu i rzeczywiście mam wrażenie , że to glivec, tylko, że pośrednio, wyczytałem w ulotce, że często występuje przy glivecu spadek ciśnienia krwi, przez jakiś czas ciężko mi było się wybudzić się ze snu, byłem słaby, głowa tak bolała, że przez jakieś 10 minut leżałem z zamkniętymi oczami, ból i szum w głowie powoli mijał i mogłem wstać, słaby bo słaby ale robiłem sobie jakieś śniadanie, do wieczora trochę się poprawiało, teraz choć przestałem brać tabletki jest rano niewiele lepiej rano ciśnienie tak 96-106 na 66-76 do wieczora trochę rośnie czasami do 120-80 i w tedy jest trochę lepiej, nie wiem co na to powie lekarz w poradni hematologii, ale to jeszcze dość długo bo 10 maja, żeby zrobiło się ciepło i było słońce to i wtedy pewnie poczuję się lepiej, pozdrawiam