Dziś doszedłem do wniosku, że bóle głowy i osłabienie to trochę wina ciśnienia, biorę tabletki na obniżenie ciśnienia tego drugiego, chyba to rozkurczowe i ciśnienie miałem 120/88 lub zbliżone a teraz po tym osłabieniu chorobą, gorączką miałem rano 112/75, żona mówi że dobre, tak ale dla kogoś kto ma normalne 120/70 jak ona, ja miałem całe życie 130/75 i pamiętam, że jak kiedyś spadło mi do 110 to bolała tak mnie głowa , że poszedłem do lekarza, teraz podobnie boli i przestaje trochę wieczorem, muszę pomierzyć ciśnienie rano i wieczorem i skonsultować to z lekarzem, zwalanie wszystkiego na skutki uboczne nie ma sensu, Paulaaaaa91 dobrze że glivec działa, napisz kiedy szpik u ciebie się ustabilizował i jakie skutki uboczne są u ciebie i jak upierdliwe, czy można z tym pracować, ja teraz czuję się nieźle, jak sobie leżę, słońce za oknem to by się wydawało że mógłbym wracać już do pracy, ale jak wstanę trochę pochodzę, dziś pojechałem zamówić opony letnie, to czuję zmęczenie. Planuję wrócić do pracy z początkiem sierpnia, gdy minie mi 6 miesięcy zwolnienia, w takim stanie nie mógłbym pracować na swoim stanowisku pracy, a czy znajdą mi coś lżejszego to nie wiem, choć przyrzeczenia ze strony kierownictwa były, muszę się zacząć przypominać z końcem maja, to może coś wymyślą. Lekarz prowadzący mówił, że zdolność do pracy wystawia lekarz zakładowy na podstawie wyników, a te teoretycznie powinny być dobre, a on może tylko napisać jakąś karteczkę informacyjną o przebiegu choroby, a co do ziół przy glivecu to wyczytałem że nie wolno pić Dziurawca, zresztą u Ojców Bonifratrów przyjmują lekarze, tak ,że myślę że oni coś też będą wiedzieli pozdrawiam Marian