Jarosławiec przywitał nas upalnym słońcem i chłodnym wiatrem. Janosz nie wychodzi z basenu. Igorek musi się oszczędzać, gdyż męczy go kaszel. Byliśmy dziś u lekarza - osłuchowo wszystko ok, więc pije tylko różne syropki. Jutro rozpoczynamy cykl zabiegów rehabilitacyjnych.Żyjemy prawie jak przed chorobą. Normalnie... W Łebie odwiedziliśmy trampolinę. Przed dwoma laty, podczas wakacji, wykonaliśmy na niej Igorkowi roześmiane zdjęcie... Ono stało się później znakiem firmowym tego bloga i akcji ratującej życie naszego synka - pojawiało się w wielu artykułach, ulotkach, apelach. Po ciężkich dwóch latach walki z chorobą, dokładnie w tym samym miejscu, na tej samej trampolinie Igorek wzbił się w powietrze lekko i radośnie. Czas stanął w miejscu.Nie wszystkim jednak dane jest cieszyć się latem, urlopem, wakacjami....Dziś w mojej skrzynce pocztowej odkryłam e-mail. O bohaterze, takim jak Igorek, który toczy właśnie walkę swojego życia. Emi napisała:"Niedaleko nas, wśród codziennych spraw i zwykłych ludzkich trosk, żyje mały dzielny Żołnierzyk. Żołnierzyk, który ma w sobie ogromne pokłady energii i wielką wolę walki. Ma dopiero 5 lat, ale doskonale wie, czym jest cierpienie i walka o każdy dzień... Michałek od 3 lat walczy z nowotworem złośliwym- neuroblastomą... W Polsce wyczerpały się możliwości leczenia dla naszego Misia- jedyną nadzieją dla chłopca jest konsultacja i leczenie w zagranicznych klinikach... Niestety, wiąże się to z ogromnymi kosztami... Michałek pochodzi z ubogiej rodziny, mieszka wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa w jednym pokoju z kuchnią i łazienką w małej wiosce na lubelszczyźnie... Tej rodzinie potrzebna jest nasza pomoc- sami sobie nie poradzą...Kilka dni temu TVP Lublin wyemitował wzruszający reportaż o Michałku. Można go zobaczyć tutaj:http://www.tvp.pl/lublin/reportaze/zdarzenia-magazyn-reporterow/wideo/22-czerwca-2011/4738021Zapadła decyzja o konsultacji Michałka w klinice w Kolonii. Aby Michałek mógł wyjechać na badania, na konto kliniki trzeba wpłacić 10.000 Euro. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel...Uprzejmie proszę, w imieniu Michałka, jego rodziny oraz wszystkich wspaniałych osób, które włączyły się do walki o życie Misia, o dodanie linku do bloga Michałka oraz o zaapelowanie do czytelników z prośbą o pomoc dla naszego dzielnego Żołnierzyka...Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w rozpowszechnieniu apelu...Podaję link do bloga Michałka:http://www.michalekromaniuk.blogspot.com/a także link do filmu z apelem o pomoc:http://www.youtube.com/watch?v=NaZ9fFBd-sM&feature=player_embeddedKochani - jeśli możecie rozsyłajcie ten apel. Czas. On gra na niekorzyść malca. Ile kosztuje nadzieja? Każdą złotówkę, każde podarowane pięć złotych.... Pomóżmy wspólnie!!!