Tak, tym razem będzie o aniołach. Wbrew różnym opowieściom i historiom krążącym np. w internecie ja jestem zdania, że przedstawicielki tego zawodu to kolejna kategoria po Serafinach, Cherubinach i Aniołach Stróżach, z którymi zresztą mają wiele wspólnego. Małe zastrzeżenie – wypowiadam się o pielęgniarkach onkologicznych, bo to z nimi miałem i mam najwięcej do czynienia.
Pielęgniarka (choć czasami zdarzają się też mężczyźni – w moim szpitalu jest taki jeden sympatyczny „sioster”) jest Twoim najwierniejszym i najbardziej dostępnym towarzyszem w szpitalu. To ona przyjmuje na oddział, przydziela łóżko, kieruje na badania zlecone przez lekarza. Nikt tak jak ona nie zna procedur i zawiłości SYSTEMU. Dlatego, nawiązując do wcześniejszych wpisów, jeśli masz wątpliwości albo chcesz się czegoś dowiedzieć to pielęgniarka jest najlepszą osobą żeby zadawać pytania. Pacjent onkologiczny jest ze względu na rodzaj swojej choroby częstym gościem szpitala, a zwłaszcza oddziału chemioterapii – będziesz miał zatem dużo czasu żeby poznać cały personel. Wykorzystaj go aby zbudować dobre relacje z tymi, które najczęściej będą się Tobą zajmować!
Jak zwykle zacznij od obserwacji: szpitalne życie toczy się wg precyzyjnego planu – innego na chirurgii, innego na chemioterapii. Są momenty dużego zabiegania (obchód, przygotowania pacjentów do planowanych operacji, podpinanie do przyniesionych porcji chemii) – i to jest najgorsza chwila na próby opowiadania swoich historii, lęków i komentarzy, ale można też znaleźć chwile względnego luzu – sam zorientujesz się kiedy.
Praca na oddziale onkologicznym to duże wyzwanie i nie każdy się do tego nadaje. Tak jak my, chorzy, musimy mieć końskie zdrowie żeby to wszystko przetrzymać, tak personel (zwłaszcza pielęgniarki) muszą mieć ogromną wrażliwość połączoną z dużą odpornością psychiczną.
Dobry kontakt z pielęgniarkami to ważny element Twojego komfortu w szpitalu. Ze względu na to, że są zawsze na oddziale masz do kogo zwracać się o pomoc: mają podstawową wiedzę o podawanych lekach, znają zwyczaje i zachowania lekarzy, wiedzą (z reguły) co dla Ciebie zaplanowano, doskonale orientują się w topografii szpitala i przede wszystkim – uśmierzają ból… Widziały już chyba wszystko i na pamięć znają wszystkie typy pacjentów. Zaufaj im! Mała sugestia: spróbuj się nauczyć (albo dopytać) jak Twój organizm reaguje na leki czy zabiegi. Im więcej wiesz, tym bezpieczniej się czujesz. A poza tym, nie zamęczasz sobą innych.
I ostatnia sprawa: pielęgniarki są w każdej chwili dla Ciebie, 24 godziny na dobę, ALE NIE SĄ ROBOTAMI. Czasami należy się im trochę wyrozumiałości…