(piosenka ode mnie dla Młodej, na odwrót :P)Witaj mała dziewczynko,Obudź się i spójrz,I cierpliwie dorastaj,Bo to jest to czego naprawdę potrzebujesz,I wiele razy płakałam,Lecz Ty pomogłaś mi przetrwać złe chwile,I wiem, że to zabrzmi banalnie,Ale nie umiem bez Ciebie żyć...Ktoś tu miał ostatnio urodziny.Nie, pewnie, że nie ja, ileż można :)Moje dziecko przekroczyło psychologiczną barierę dwuliczbowej cyferki na torcie.10 lat.Na przestrzeni blogasiowej, a więc i chorobowej, świętuję już trzeci raz :)Wiedziałam, że dożyję. (tu krzywy uśmiech)Ale nie wiedziałam JAK.(W pierwszym odruchu chciałam napisać - nieważne.Ale nie - jednak ważne.) Jak.Nie chcę być mamą nieobecną ciałem, bo w szpitalu,ani nie chcę być mamą nieobecną duchem, bo zmęczona chorobą śpię.Po krótkim namyśle chyba muszę to wypośrodkować.*Młoda moja Najukochańsza!Wiedz o tym, że Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie.Jestem dumna, że Jesteś tak mądrą i rezolutną Dziewczynką.(Zawsze będziesz dla mnie małą Dziewczynką).Wiesz, że mama choruje, wiesz, że to straszna choroba, ale wiesz też,że mama z(robi) wszystko, abyś jak najdłużej cieszyła się normalnym życiem.Zrobię wszystko, żeby dla Ciebie wstać z kanapy i być z Tobą.Dla Ciebie przejdę najgorsze piekło.Zacisnę zęby i nie będę płakać.Obiecaj mi tylko, że będziesz umiała odróżnić dobro od zła, odpowiadając na pytanie być czy mieć.A ja zawsze będę się Tobą opiekować.Kocham Cię ♥ Mama