Ostatnie odpowiedzi na forum
Krystyna57 leczenie zaczęłam w 2008 roku na Łąkowej, obecnie jest to Szamarzewskiego 84.
Makro moje storczyki marnieją gdy mnie dłużej nie ma w domu ale to dlatego że jak mówią u mnie w domu że" ja jak wsadzę kij od szczotki do ziemi to też zakwitnie. W starym domu na Dolnym Śląsku miałam piękny kwiatowy ogród.
Witajcie Dziewczyny.
Izuniu odebrałam wyniki rezonansu. W części potwierdziły PETa, mam wznowę w miednicy mniejszej, wielokomorowego 3.5 cm twora z poziomami krwi przyległego do esicy i powiększony węzeł chłonny w lewym biodrze.Nie potwierdziła się wznowa na śledzionie, jest czysta , zresztą wszystkie narządy są czyste ale pojawiło się coś w wewnątrzotrzewnowej tkance tłuszczowej dwa lito-torbielowate ogniska wielkości 3 i 1 cm. W środę jadę do Poznania i zobaczymy co dalej.
Z wit B12 trzeba uważać, nie przy wszystkich nowotworach można ją stosować gdyż w pierwszej kolejności wychwytują ją komórki nowotworowe a nie chodzi o to zeby dokarmiać tego gada, najlepiej skonsultować to z onkologiem prowadzącym. Myślę że w necie też to opisują.
Makro ja od bardzo dawna hoduję storczyki, są piękne i kwitną prawie cały rok. Są to moje ulubione kwiaty i w kazdym z pokoi mam ich inne kolory.
Jasiu cieszę się, że powiekszy Ci się rodzinka. Żal jest potem oddawać szczeniaczki. Mój Staś będzie w niedzielę wyjeżdżał a my bedziemy odwozić Bartusia na obóz. Dobrze że pojedzie może mi się coś uda załatwić w Poznaniu podczas jego nieobecności, nie bedzie przeżywał po raz kolejny.
Mikra 43 ja też jestem niskomarkerowcem , wracam tam z markerami w normie ok.10.
Krysiu57 tak trzymaj, z tą chorobą można żyć, już jest traktowana przecież przez lekarzy jako przewlekła, jak inne.
Pozdrawiam z zachmurzonego Kołobrzegu, ale ciepłego.
Jasiu wpadam tu tylko na chwilkę, Staś poszedł z mamą i wujkiem Bartkiem na spacerek a ja zaraz jadę na rezonans jamy brzusznej do Koszalina. To już ostatnie badanie do weryfikacji PETa a potem już tylko decyzja czy robią operację czy zmiany są tak rozległe że chemia a jeśli tak to co zmienić w niej żeby przedłużyć okres przerw między chemiami. Masz rację z wnuczkiem, nie mam czasu myśleć o wznowie, jest tak pocieszny. U nas zaczął sam przewracać się z brzuszka na plecki a 6.07. bedzie miał 4 miesiące a ja w niedzielę 50. Buziolki
Anitko z Nadią musi być dobrze, innej opcji u niej nie widzę. Wszystkie Anioły nad nią czuwają.
Makro, ja mam zmianę na płucach od początku choroby, na początku po pierwszym cyklu chemii robiono mi TK klatki piersiowej co 2 miesiące, zmiana nic się nie zmieniała więc dali spokój. Potem wychodziła na kazdej diagnostyce o tych samych wymiarach, teraz na PECie też jako nie aktywna. Więc bądź spokojna. Małgosi m-ps PET wykazał zmianę aktywną na płucach a biopsja tego nie potwierdziła. Tak więc głowa do góry!
Witajcie.
Anitko cieszę się wiadomością o Nadii. U Ciebie też będzie ok.
Gosiu mały tak pochłania mój czas,że nie myślę o niczym. Jutro robie kreatyninę a w czwartek rezonans miednicy a w poniedziałek jamy brzuszne- z wynikami konsylium lekarskie.
Jasiu mam nadzieję że dolegliwości po chemii już za Tobą.
buziolki
Jasiu. wszystkiego- niech imieninowe życzenia mają moc spełnienia. Buziolki
Teraz jak mam Stasia, wczoraj nie zajrzałam na forum.
Cieszę się Jasiu,że już po wszystkim.Teraz nabieraj sił.
Anitap będzie dobrze nie widzę innej opcji.
Biorę się do pracy gdyż dzisiaj z pierwszą wizytą do babci przyjeżdża wnusio, mąż pojechał po córkę z Stasiem. Przyjadą na dwa tygodnie. Będę mogła się nim nacieszyć a nie myśleć o innych sprawach.
Życzę ciepłego weekendu. U nas w Kołobrzegu świeci słonko i jest ciepło.Buziolki
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/599324_332320606848062_293215859_n.jpg
jeśli nie będziecie mogły otworzyć tego linku to dajcie znać.
Jasiu11 kochana, byłam wczoraj w Poznaniu. Radiolog obejrzał moje zdjęcia i powiedział że to co na nich jest może zweryfikować tylko TK i RM, ponieważ jestem uczulona na jod wchodzi w grę tylko rezonanos magnetyczny. Spotkałam się też z p.dr. onkolog z naszego oddziału. Gdy zobaczyła wynik PETa to powiedziała że czeka mnie następna chemia ale i tak czekam na mojego lekarza prowadzącego który wraca z urlopu w połowie przyszłego tygodnia. Pocieszające jest to że Pani doktor odpowiedziała mi na moje pytanie " jak długo miała na oddziale pacjentkę zdiagnozowaną z G3, powiedziała mi że 15 lat( a ona jest przed 40 oczywiście lekarka). Ponoć była to osoba bardzo pozytywnie nastawiona do życia, a zmarła raczej ze starości niż na nowotwór - to tak w formie pocieszenia wszystkich aniołków. Co dziwne jestem bardzo spokojna, śpię normalnie- tak naprawdę jeszcze nie czułam takiego spokoju jak coś się działo. Gorzej jest z moją mamą płacze już po kątach, zresztą cała moja rodzina już stoi na baczność to ja ich uspakajam.Bartek też już wyczuwa że jest coś nie tak ale ja jestem cały czas pogodna więc nurtują go moje częste badania, wyjazdy.
Jasiu wyniki jutro będą ok i dostaniesz ostatni wlew życia.
Buziolki
witajcie.
Byłam dzisiaj w Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Złożyłam jej wszystkie nasze problemy.
Anitko jak siostrzenica? Dobrze że się nie pogarsza, stabilny stan zawsze daje nadzieję a w tym przypadku musi iść ku dobremu.
makro000 fajnie,że już jesteś z nami
Jasiu11 odezwij się, kto mnie będzie wspierał
kasiorek4 jak się umówisz to napisz.
pozdrawiam