Ostatnie odpowiedzi na forum
Właśnie wróciłam z wynikiem USG opłucnej , zrobiłam sobie prywatnie dodatkowo , najlepsze badanie , dokładniejsze niż RTG płuc , niestety mam sporo płynu w lewej opłucnej , dlatego tak się męczę i kiepsko oodycham
Jutro mam ciężki dzień , z rana jeszcze raz RTG płuc , potem wizyta u lekarki prowadzacej , potem szybko chemia , potem konsultacja u lekarza od płuc
W lutym mija 8 lat mojej walki z tym raczyskiem i zaczynam powoli przegrywać
Moje chemie , które brałam w swoim zyciu to ;
1.rok1995/1996 Endoksan+Cisplatyna , ale wtedy nie miałam jeszcze stwierdzonego raka , tylko złosliwość graniczna po wycinaniu jajników na raty
2. 2004r - przy usuwaniu macicy , stwierdzono raka naciekajacego G1 - Taxol+Cisplatyna co 3 tygodnie 6 kursów
3. 2006/2007r - po operacji nacieku na jelito grube w esicy i zrobieniu zespolenia - Gemzar+Karboplatyna co 3 tygodnie 6 kursów
Do tego momentu markery Ca125 były w normie
4. 2009r - wzrost markerów do około 200 , szybka decyzja lekarza chirurga i chemia - Taxol+Karboplatyna co 3 tygodnie 6 kursów - wydaje mi się,że była słaba reakacja , bo markery słabo spadały
7 miesięcy spokoju z markerami i znowu
5. 2010/2011r - gwałtowny wzrost markerów do 2500 i wodobrzusze dzięki lekarce , co zwlekała z decyzją o chemii-
Caelyx +Karboplatyna co 1 miesiąc 6 kursów , widać było reakcję ,że markery ładnie spadają
6. obecnie od 11/2011r co tydzień sam paklitaxel , nie widzę prawie zadnej reakcji
Ta chemia co piszesz wyżej to Caelyx , czerwona , włosy po niej mi nie wyszły , miałam tylko zawsze od 3 do 5 dnia wymioty żółcią ,może dlatego ,że nie mam pęcherzyka żólciowego
TK nie wykaże nacieków , prędzej Rezonans , boję się ,że też mam pełno nacieków na jelitach
W moim ostatnim TK z Onkologii to nawet nie napisali słowa o węzłach chłonnych i zwapnieniach , a to bardzo ważne , bo informacje o zbiornikach z płynem to wykaże bardzo dobrze USG jamy brzusznej
Nie starają się za bardzo , wolałam robić TK poza Onkologią
Jasiu napisz , czy to była Twoja pierwsza operacja , czy któraś z rzędu
Do Jasi 11
Jak sie czujesz, napisz cos o tej operacji , co mają dalej z Tobą robić , pisałaś wczesniej o chemii dootrzewnowej
Pytam sie , bo ja chyba nadaję sie tylko pod nóż , kiepsko się czuję , robię teraz po kolei badania , TK dopiero 25 stycznia
Jeśli lekarz zaproponuje operację , to nie wiem co robić , ja już tyle razy kroiłam swój brzuch ,ze nie wiem czym by się to skończyło
Odpoczywaj i nabieraj sił , pozdrawiam serdecznie
Dziewczyny napiszcie , czy przy tych naszych kłopotach stosujecie np.olej lniany z papryczką chili lub habanero , albo selol dr Piotra Suchockiego , albo Vilcacora albo grzybek Reishi
Ja zrobiłam olej z papryczką , ale piję nie regularnie ale to jest stwierdzone ,że zawarta w nim kapsaicyna powoduje zahamowanie rozmnażania się komórek nowotworowych , na zachodzie są leki z tego ale bardzo drogie , znajomy kupił mi jeszcze pestki z moreli ( witamina B17) , ale jeszcze nie piłam , to są takie dodatkowe środki do leczenia podstawowwego
Co o tym myślicie , szkoda,że nie zainteresowałam się tymi srodakmi 7 lat wcześniej , teraz chyba za późno
do ewy53
Ewciu nie denerwuj się zawczasu , pisałaś ,że masz dobre markery ,
Ja pracuję jeszcze , ostatnio w 2009 i 2010r/2011r jak brałam chemię , to brałam np 5-7 dni zwolnienia i szłam do pracy i tak do skończenia chemii , po ostatniej więcej , aby dojśc do siebie , ale aby nie przekroczyć 30 dni zwolnienia , no bo wtedy trzeba mieć zgodę lekarza od medycyny pracy na powrót do pracy
Teraz biorę zawsze czwartek , piatek zaległy urlop a jak sie skończy , bedę brała 2 dni zwolnienia co tydzień , najwyżej mnie szybciej zwolnią
W lipcu skończę jak dozyję 56 lat , od 8 lat walczę już z rakiem , nie liczę wczesniejszych operacji i kłopotów, mieszkam w Warszawie na Tarchominie- Nowodwory
Raczej nie daję lekarzom prezentów , chociaż po każdej operacji zawsze jakieś podziękowanie było , no i 2 razy po jednej operacji babskiej i artroskopii kolana w Otwocku dałam kopertę za szybkie przyjęcie na Oddział
I raz na chemii , bo akurat były Mikołajki , dałam kawę i słodycze lekarzowi ,że mi spuścił bezboleśnie płyn z brzucha a właściwie za jego podejście do pacjenta
Uważam , że teraz lekarze bardzo dobrze zarabiają i nie trzeba ich rozpieszczać , ja ciężko chora pracuję a wolałabym posiedzieć w domu
Do ewy 53
Strasznie długo czekasz na komisję , ja występowałam o rentę w 2007r , teraz po raz drugi przedłużałam , to zawsze od złożenia wniosku czekałam około 6 tygodni i ZUS przysyłał mi pismo , kiedy mam się stawić na komisję
Mam na razie do lipca 2013 r , całkowita niezdolniość do pracy , ale nie pobieram świadczeń z ZUS , bo cały czas na razie pracuję , ale już nie mam siły , ledwo daję radę
Trzeba będzie chyba rozstać się z pracą , ale wtedy wykorzystam należne 182 dni chorobowego , na razie zobaczę co ze mną planują dalej lekarze
Pozdrawiam serdecznie , trzymaj się cieplutko
Do Ewy 53
Nie wiem ile czasu upłynęło od Twojej operacji i kiedy skończyłaś chemię , jaką chemię brałaś , jakie masz teraz markery , czy robiłaś RTG płuc lub USG opłucnej , jak kontrolne TK jamy brzusznej po chemi ??
Ja się umówiłam z Pankiem na 1 lutego , dzwoniłam do PFESO na Nowogrodzką , ale zmieniają siedzibę i od lutego przyjmują na Mokotowskiej 15 bliżej Placu Zbawiciela
Ja ostatnio też się psychicznie i fizycznie źle czuję , bo widzę ,że jest coraz gorzej a do tego pracuję i jest mi bardzo cięzko
Po za tym mam mamę 81 lat , która mieszka sama , na czwartym piętrze bez windy , zawsze trochę jej pomagałam o od 3 miesięcy nawet do niej nie zajrzałam , bo tylko praca , robienie badań i co tydzień chemia , mieszkam też sama i nikt mi nie pomaga
Trzymaj się Ewuś , o wszystkich dolegliwościach mów lekarzowi , bo lekarze to nawet nie spytają się jak się czujesz,
o wszystko trzeba się u nich upominać
Do ewy 53
Zależy ile masz tego płynu ,i gdzie on jest , przecież to widać na USG , ja po skończeniu poprzedniej chemii przynajmiej raz na trzy miesiące prosiłam ,żeby mi na oddziale spuścili co mogą
Teraz nie mogę się doprosić , więc idę prywatnie do lekarza , może mnie przyjmie na oddział i coś pomoże
W każdym razie jak czytam w internecie o tym spuszczaniu , to nie można od razu wszystkiego , bo można się przejechać
U mnie jest kłopot , bo porobiły mi się zbiorniki koło narządów wewnętrznych , 4 zbiorniki po 10 cm i lekarze ginekolodzy na Oddziale w CO na Ursynowie boją się dotykać , a ja czuję ucisk i rozpieranie i mam kłopoty z oddychaniem
I szukam kogoś , kto mi w miarę bezpiecznie pomoże
Do ewy 53
U mnie w 2010r jak nastąpiła silna progresja , zrobiło mi się wodobrzusze , o czym nie wiedziałam , myślałam ,że tak raptem przytyłam , dopiero jak ja zasugerowałam lekarzom,że z moim brzuchem jest coś nie tak , to zrobili mi od ręki USG brzucha i potem spuścili mi od razu 8 litrów płynu , a potem jeszcze kilka razy mniejsze ilości , w sumie śpuścili mi 15 litrów płynu , straszne
Teraz lekarka prowadząca umówiła mnie z lekarzem od płuc , bo zaczął mi się zbierać płyn w opłucnej , i mam dodatkowe dlolegliwości
Nie wiem jak dużo tego jest , 4-8 cm , czy to nadaje sie do punkcji , dowiem się w czwartek na wizycie
Ewuś rozumiem ,że leczysz się na Ursynowie w Warszawie ???
Do makro00
Ja już pisałam wczesniej , jak to u mnie było
U mnie raka w G1 wykryto w 2004 , mimo ,że miałam 9 lat wczesniej wyciete jajniki , na raty
Po prostu w podścielisku , gdzieś w tkance znajdują się ogniska raka naciekającego - Adenocarcinoma papillare Serosum G1 , które widocznie sie rozmnażają i dają nacieki ,np na jelitach i powodują wznowy
Od tamtego czasu to własciwie nieustająca walka , 2004 - chemia , 2006r - chemia , 2009r -chemia , 2010r-chemia , 2011r- chemia
I czuję ,że zaczynam powoli przegrywać , w 2010r wodobrzusze , zbiorniki z płynem w okolicach narządów jak watroba, trzustka ,sledziona a teraz jeszcze płyn w lewej opłucnej
Dlatego mam kłopoty z oddychaniem , nie mogę nawet chodzic normalnym krokiem
Jutro chemia , 25 stycznia mam ponowne badanie TK
Zapisałam sie prywatnie do profesora Panka na 1 lutego , niech oceni , w jaki sposób mogą mi jeszcze pomóc
Pozdrawiam , trzymajcie sie cieplutko
Do ameli
Najlepiej spytać się lekarzy , powinni się znać ile mozna być na zasiłku rehabilitacyjnym , ale najlepiej spytać się w ZUS-ie
W razie co , to od nowa wniosek + świadectwo o stanie zdrowia z Onkologii