Ostatnie odpowiedzi na forum
Do Krysi57
Jestem , zaglądam , pisałam ostatnio nie raz , zaczęłam w lipcu 9 rzut chemi , bo ta przedostatnia na mnie nie podziałała mimo operacji , teraz biorę jakiś Etopozyd 185 mg przez 3 dni co 3 tygodnie
Wróciłam tydzień temu do pracy po 5 miesiącach zwolnienia , mimo ,że już mam dosyć pracy i sił zaczyna brakować , nie wiem jak pogodzę pracę z chemią .........ale muszę znowu przetrwać
Staram się nie myśleć o tym co tam się dzieje w moim brzuchu ,bo bym musiała ryczeć co dzień
Żyję chwilą , aby do przodu , staram się nic nie planować , bo ostatnio mam tylko pod górkę
Jasia faktycznie się nie odzywa , a makro ma wznowę , lata po róznych szpitalach w róznych miastach i szuka pomocy , odzywa się na Fejsbuku
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję bardzo za pamięć
Do anulki30
Może nie bedzie tak źle ,trzeba dalej walczyć
U mnie minęło 10 lat od stwierdzenia raka jajnika G1 , wczesniej były operacje na raty
Ostatnie 2 lata to ciagła walka ,non stop , wodobrzusze, płyn w opłucnej , kolejne chemie
Teraz w marcu znowu rozległa operacja i 8 rzut chemii , która nie podziałała , markery nie spadły do normy, mam wycietą śledzionę i kawałek trzustki +inne zmiany
Została mi pogrubiała przepona + zmiany na lewym płacie wątroby , nie wiem czy to sprawy przerzutowe czy to na wskutek zabiegu na opłucnej i oczywiście znowu mam duzy zbiornik płynowy bo aż 16 cm
Zamiast wrócić do pracy to zaczynam w piatek 9 rzut chemii i czuję już znowu strach ,jak się będę po niej czuła ,
Mam zamiar dalej walczyć ale chwilami mam tego dosyć i zadaje sobie ostatnio pytanie ,Czy człowiek nie trzyma się zbyt kurczowo tego życia ?
Przestałam cokolwiek planować bo ostatnio mam tylko pod " górkę " ,zyję chwilą , jestem już tak zestresowana ,że się dziwię ,że jeszcze nikogo nie gryzę
Podsumowanie mojej walki to : 9 operacji brzusznych , w tym 6 z tytułu babskich spraw+3 inne +8 rzutów chemii +cukrzyca od 10 lat + inne problemy zdrowotne
Uważam ,że to za dużo jak na jednego człowieka ,ale co robić ? Trzeba dalej walczyć
Trzymajcie się dzielnie , zyczę wytrwałości w tej ciężkiej walce , Pozdrawiam Ciebie i mamę serdecznie , niech Anioły czuwają nad Wami
Moniu , tak mi przykro , trzymaj się dzielnie.............
Witajcie Syrenki
Odebrałam dzisiaj TK po marcowej operacji , i się załamałam
Wyszło ,że dalej mam duży zbiornik 16 cm pod lewą kopułą przepony i w lewym płacie wątroby , tak jakby mi nie usuneli podczas operacji , ale to chyba niemozliwe
Zadzwoniłam juz do chirurga , który mnie operował , w niedziele ma dyzur na oddziale więc się wstepnie umówiłam na prywatną wizyte
A poza tym i tak mam w poniedziałek wizyte kontrolną , dość ,że markery nie spadły do normy ,to i ten zbiornik
Przy okazji odwiedzę Ewcię -Tonię 99 , zobaczę jak sie czuje
A chirurgowi chyba jajca obrywam ................oj chyba bedzie dzisiaj burza jakoś sino sie robi ...........BUZIOLE
Toniu trzymaj się dzielnie , będę myślami z Tobą
Nie wytrzymałam i zrobiłam markery prywatnie i się załamałam , wynik 85
Od marca do teraz są na tym samym poziomie , 2 ostatnie chemie w 04 i 05 nic nie obnizyły
Boże , miałam wrócić 11 lipca do pracy
Jutro robię TK i za parę dni ponownie markery na Onkologii i wizyta kontrolna , ja nie mam na razie siły ani dużo wolnego zwolnienia , aby mnie znowu , tak szybko czymś następnym truli , ja muszę do końca roku pracować , bo stracę nagrodę jubileuszową za 35 lat pracy
Dlaczego ja mam ciągle pod górkę , od samego początku wiedziałam ,ze ta chemia nie podziała ..............
Witajcie Syrenki
Któraś chciała namiary do pr.Szczylika ze szpitala na Szaserów , chyba Makro
Mam kilka :
1. Przychodnia Lekarzy Wojskowych Warszawa , ul.Mokotowska 6A tel. 22 825 85 99
2. Europejskie Centrum Zdrowia Warszawa ,ul. Omulewska 27 tel. 22 610 37 70
3. Poradnia Chirurgii Onkologicznej , Klinika Medyczna IBIS Warszawa ul. Kacza 8 tel.22 322 81 81
Nie znam telefonu do Kliniki Onkologii na Szaserów , gdzie pr Szczylik jest kierownikiem
Ja na razie chodzę cały czas na Ursynów , 24 czerwca mam kotrolną wizytę po ostatniej chemi i operacji , na razie czekam na TK i markery
Makro , przykro mi ,że tak szybko znowu coś się zaczyna dziać u Ciebie , ale tak jest w tej naszej chorobie , wiem to po sobie , trzymaj się dzielnie
Jasiu , cieszę się ,że masz to już za sobą
Pozdrawiam wszystkie Syrenki i te " stare " i " nowe " trzymajcie się cieplutko
Do Ewci35
A propo zatrzymywania wody w organiźmie
Kiedyś onkolożka przepisała mi lek SPIRONOL 25 mg na odwodnienie , brałam 1 tabl.dziennie
Potem jak widziałam ,że mam stopy bardziej opuchnięte to również internistka mi przepisywała mi ten lek
Przy leku tym nie trzeba uzupełniać potasu , bo on nie wypłukuje potasu z organizmu
Jak się pije FUROSEMID to wtedy trzeba brać i potas
Znajomy chirurg też mi radził , aby przy tych sprawach onkologicznych łykać na odwodnienie
W chwili obecnej nie biorę
Pozdrawiam serdecznie
Do Tonii99
Ja brałam tamoxifen , tylko nie pamiętam już w którym roku , 2009 lub w 2010r , po którejś z chemii , brałam parę ładnych miesięcy , z niechęcią ,bo to dotyczy raka piersi Ale potem przy następnej chemii za zgodą lekarza odstawiłam , teraz nie biorę
Czytałam w ulotce ,że zatrzymuje wody w organiźmie i wtedy jak brałam czułam się jakaś spuchnieta i potem dostałam tego wodobrzusza , nie wiem czy to od tego leku czy to z choroby
Wydaje mi się ,że ten lek bierze się jak się ma jajniki , aby one nie pracowały , ale jak się nie ma jajników to po cholerę to brać
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeżeli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, ze byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
/ Gabriel Garcia Marquez /
Dziękuję Toniu 99 , Kasiorku , Haniu , Barcelono
Posyłam uśmiech dla Was serdeczny , z zapachem konwalii i bzu
i dla reszty walczących Syrenek , szczególnie dla AniSzymczak , Jasi, Donii55