Ostatnie odpowiedzi na forum
kurcze chce cos napisac na stronie glowniej ale mi nie wyswietla :/ pisalam juz dwa razy i nic :/ moze jakis error
:/
kasia
zazdroszcze pogody i ogrodu botanicznego- tez bym sobie takie cos pozwiedzala :)
anitap
SUPER !! gratuluje dobrych wynikow :) kolejne tez takie beda :)
bania
ja zagladam tu caly czas :) nie ma dnia zebym tu nie zajrzala :) pierwsze co robie rano to wchodze na forum :):)
u mnie pogoda beznadziejna :/ tylko 10 stopni :/
moj wojek zmarl na czarniaka bo niestety nie chcial sie leczyc (usunac znamienia na kolanie) :( dopiero pod koniec poszedl do lekarza :/ no ale niestety bylo juz zapozno
nie wiem co sie stalo ale on do konca mowil ze jest zdowy i ze nic mu nie jest - mowil ze nie wie czemu ludzie mowia mu ze jest chory - ze maja dac mu spokoj :(
ssiwucha
zgadzam sie z Rybenka !!! komorki rakowe trzeba usunac !!!!!!!!!! inaczej sie tego nie wyleczy !!!!!!!
mysle ze podjeliscie zla decyzje i jesli jej nie zmienicie to tesc moze przeplacic za to zyciem !
znam 2 osoby po czerniaku i mialy one operacje ! inaczej sie nie da
te dwie odoby to mama i corka :/ jedna jest po leczeniu 8 lat (corka) a mama juz bardzooooo dlugo bo kilkanascie. usuniecia znamienia i przerzutow jest najwazniejsze w leczeniu raka !
rybenka
tak jak mowisz martwienie sie w niczym nam nie pomoze tylko jeszcze bardziej nas zdoluje i przywola zle mysli :/
trzeba myslec pozytywnie :) i wierzyc ze bedzie dobrze :)
jestes w srodku leczenia i jak je skonczysz zobaczysz ze powoli zapomnisz to tym co przeszlas :)
fajnie ze maz normalnie sie zachowuje :) takie nastawienie naprawde pomoga :)
bo najblizsze osoby sie martwia to sami zaczynamy sie martwic :/ i myslec ze oni nie wierza w to ze bedzie dobrze :/
a tak jak najblizsze nam osoby zachowuja sie normalnie to znaczy ze naprawde wierza ze wszystko bedzie dobrze i odrazu nasze samopoczocie sie poprawia :)
ja w czasie leczenia tez zastanawialam sie co bedzie dalej :/ ale teraz juz wiem :) WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE :)
tyle ludzie jest po raku- nawet nie mamy i tym pojecia !!! ja po chorobie spotkalam ludzi po raku- o ktorych w zyciu bym nie pomyslala ze byli chorzy !!
mam w rodzinie dwie osoby po tym raku co ja i nie mialam o tym zielonego pojecia !! dopiero jak ja zachorowalam dowiedzialam sie ze one tez to mialy- i to dawno temu :) teraz maja sie swietnie :)
dodam ze mam tak dobre wyniki ze jestem na najlepszej drodze na to ze te cholerne raczysko juz nigdy nie wroci :)
oj kochana nawet nie wiesz co sie zemna dzialo :( (nie chce nawet tego pamietac)
zyc mi sie nie chcialo !!! rano jak sie budzilam odrazu plakalam :/ z lozka wstawac mi sie nie chcialo
o niczym innym nie myslalam i nie mowilam- tylko o tym ze pewnie umre na to cholerstwo !! nie moglam uwierzyc ze zachorowalam i to w takim wieku :/ (24 lata)
u lekarza na kazdej wizycie siedzialam i ryczalam jak male dziecko :/ w domu to samo :/
mowie Ci o niczym innym nie myslalam tylko dzien i noc o tym samym - czemu ja- czemu w takim wieku- co zemna bedzie :/
potem dowiedzialam sie Troche o mojej chorobie poznalam ludzie po raku- duzo rozmawialam ze swoja lekarz i jakos powoli malymi kroczkami zaczelam wierzyc -ze naprawde moze byc dobrze :)
czytalamo ludziach i poznawalam ludzi po raku ktorzy sa zdrowi i maja sie swietnie.
rak to straszna choroba ale jak to moja lekarz mowi w tych czasach uleczalna :) wiecej ludzi umiera na inne choroby niz na raka
moze ona tak przeraza bo leczenie jego jest straszne ale po nim wszystko wraca do normy :) powoli zapomina sie o tym co sie przeszlo :)
ja jak tylko pomysle o mojej chorobie- zmuszam sie i zaczynam myslec zupelnie o czym innym :)
ja po diagnozie latalam do swojej lekarz co 2 tyg (przez rok) ciagle myslalam ze mam wznowe (to cos mnie bolalo- albo cos wyszukiwalam) :/ moja lekarz jest tak fajna ze przyjmowala mnie za kazdym razem i sprawdzala czy wszystko jest ok (chociaz i tak wiedziala ze to tylko moja psychika szwankowala) mowilam jej ze sobie z tym nie radze :/ ona powiedziala ze ludzie po raku moja tak sie czuc nawet do dwoch lat !! ma pacjetnow ktorzy nawet dwa lata maja dola :/ ale obiecala mi ze to wszystko przejdzie i znowu wszystko bedzie dobrze :) NO I MIALA RACJE :)
Ty tez sie z tego podniesiesz :) jestem tego pewna bo chyba tak jak ja nikt nie byl zalamany ! ja dalam rade to i Ty dasz :)
piszesz ze czytajac moje wpisy nie mozesz uwierzyc ze mialam dola przez rok :) do nie byl dol tylko zalamanie psychoczne albo jeszczze gorzej :/ dzisiaj wiem ze wszystko bedzie dobrze :) w tych czasach raka ta sie pokonac :) i to nawet zaawansowanego- moja ciocia miala raka piersi- ogromnego !! i udalo sie guz po chemi zniknal calkowicie !! a byl tak duzy ze oddycac juz nie mogla bo uciskal jej na pluca !!
najbardziej podoba mi sie historia mojej babci kolezanki ktora jest po raku piersi 50 lat !!! :) jedyne co jej lekarz lazal robic po leczeniu to jest wszystko na co tylko ma ochote !! :) bo jesli bedzie sobie zalowala raczek sie zezlosci !
mam tez ciocie ktora jest po raku mozgu ponad 30 lat ! i tez ma sie swietnie :)