Ostatnie odpowiedzi na forum
przepraszam za taka wypowiesz ale denerwuja mnie tacy lekarze ! co gadaja takie dziwaczne rzeczy !! przeciez ciaza to nie choroba !! a po naszym raku mozna miec dzieci bez problemu. znam sporo kobiet ktore maja dzieci po raku tarczycy i zaden lekarz nie mowil im takich glupot
moja lekarz mowi ze moge miec bobasa w kazdej chwili :) pozatym jedna lekarz powiedziala mi ze po ciazy organizm kobiety jest mocniejszy i odporniejszy na wszystko :) i ze dla duzo kobiet po ciazy przechodza rozne dolegliwosci
ahima
dla mnie moja lekarz nic takiego nie powiedziala. tylko tyle ze bez problemu mozna miec bobasa i ze jak chcem to moge sie o nie starac juz teraz :) zawsze pozytywnie do tego odchodzila i nigdy mi nie powiedziala zebym zrezygnowala z dziecka. wrecz przeciwnie nawet mnie na to namawia hihi :) bo powiedzialam jej ze bym juz chciala ale poczekam jeszcze z roczek
w zyciu czegos takiego nie slyszalam jakie spustoszenie ? dziewne to jakies :/ ciaza obciaza organizm ale nie tylko u nas osob po raku ale tez u tych co nigdy nie chorowali - to jest naturalna rzecz
i co z tego ze bedzie obciazone ? jak nie ma raka to nie ma i ciaza przeciez nie przywola raka spowrotem- jakies to dziwaczne dla mnie pierwszy raz slysze cos takiego !
pozatym organizm nie bedzie obciazony niewiadomo czym tylko ciaza tak jak u kazdej kobitki :)
lilith
napisz prosze co u Twojej mamy teraz ?
czasami jest bardzo ciezko przyjac diagnoze :/ wiem cos o tym :/ale w tych czasach wcale nie oznacza to ze mama umrze teraz medycyna daje sobie race z rakiem. mojej kolezanki mama 21 lat temu zachorowala na raka jajnika - teraz jest zdrowa :)
napewno jest Wam ciezko ale z czasem wszystko powoli wroci do normy- zobaczysz :)
ja tez bylam zalamana jak zachorowalam :/ mialam 24 latka :/ ale teraz wiem ze z tym draniem mozna wygrac- jestem zdrowa juz prawie 2 lata :)
lekarze czesto powtarzaja mi ze wiecej osob choruje ale za to mniej umiera i ze w tych czasach leczenie raka jest duzo bardziej skuteczniejsze niz kiedys :)
przykre jest to ze rodzina tak sie odwrocila od Twojej Mamy :/ ona teraz potrzebuje Waszego wsparcia :/ nie mozna litowac sie nad chorym ale trzeba z nim byc (poprostu rozmawiac o zwyklych rzeczach) :)
jestes wspaniala corka ze przechodzisz to wszystko razem z nia :) ona napewno to docenia- ja w czasie choroby bardzo chcialam zeby ktos zemna przez to przeszedl :) ale nie chcialam urzalania sie nademna :)
trzymaj sie kochana- wszystko bedzie dobrze i jestem pewna ze mama doczeka sie wnukow :)
napisz cos wiecej o mamie czy jest juz po leczeniu ? czy w trakcie ? co mowia lekarze ?
ciezko czyta sie takie cos- gdzie ktos musial az tyle przejsc po takim samym raku jak my mialysmy :/
miala raka tarczycy i podobno wycieli jej mostek i wstawili sztuczny :/ (nie wiem jaki rodzaj raka tarczycy to byl ale wiem ze byla tam na jodzie wiec albo brodawkowaty albo pecherzykowaty)
piszesz ze nie slyszalas ze ten rak przerzuca sie na kosci - niestety ale przerzuca sie :/ moja lekarz mowila mi o tym :/ u mnie kiedys podejrzewali przerzut na kregoslup :/ (tak mnie bolal w jednym miejscu ze ruszac sie nie moglam) dzieki Bogu po badaniach okazalo sie ze to nie rak (dzisiaj po bolu ani sladu)
znam tez pania ktora miala przerzut na kregoslup :/
no ale nic na to niestety nie poradzimy :/ sa przypadki raka lepsze i gorsze i nic na to sie nie poradzi :/
pisalas ze nasz pania ktora miala wyciety kawalek tchawicy- napisz czy przy diagnozie miala ten przerzut czy pare lat po leczeniu ? czy teraz juz wszystko dobrze ? jaki rodzaj raka tarczycy miala ?
duzo jest kobiet ktore musza zostawic swoje bobasy w domku i isc na jod :/ rak tarczycy najbardziej uaktwnia sie w czasie ciazy dlatego tez tak duzoooooo kobiet dowiaduje sie o tym raku wlasnie w czasie ciazy a potem musi zostawic swoje nowonarodzone dziecko w domku bo musi isc sie leczyc :/
trzeba podchodzic do tego w taki sposob - robie to dla siebie i dziecka zebym mogla jak najdluzej byc w jego zyciu :) bo jesli nie podejmnie sie leczenia to predzej czy pozniej - zabraklo by mamy :/
ulakar
chyba dawno Cie tu nie bylo ? widzialam Twoje wypowiedzi z przed paru miesiecy :) jak tam wszystko u Ciebie ?
kasia
no wlasnie dla mine tez temu pomyslalam ze zapytam Was :)
dzieki za odpowiedz :) slyszalam ze kobieta ktora jest leczona w gliwicach miala wyciety mostek (mowila mi o tym kolezanka ktora jest tam leczona) ale jakos nie wiem dziwne mi sie to wydalo :/
dziewczynki
mam do Was takie pytanie czy spotkalyscie sie z przypadkiem gdzie przy wznowie raka tarczycy zostal usniety caly mostek ?
kasia
ja nie mam a czemu pytasz ?