Ostatnie odpowiedzi na forum
wow... to juz sporo czasu minelo :) GRATULUJE :)
fajnie sie czyta ze ktos jest po raku az tyle czasu :) ja tez w sierpniu (6 sierpien) obchodze urodzinki ale dopiero drugie :)
napisz mi jeszcze kochana jak pozbyli sie u Ciebie przerzutow na kosci i pluca ?
ja po jodowamiu tez poszlam odrazu do domu ale mialam tylko maly jod i tygodniowa kwarantanne- od narzyczonego musialam sie trzymac zdala na 2 m
a co tam kochana u Ciebie ?
agasia
narzeczony stara sie :) teraz jestem juz po chorobie to nie rozmawiamy o tym za czesto :) tylko przy kontroli :) (dodam ze na kazda kontrole chodzi zemna) :)
no ale jelu tez bylo ciezko na poczatku - teraz juz jest ok jestem po chorobie i wszystko wrocilo do normy :) moze zycie tez :)
dodam ze narzeczony cieszy sie ze z Wami pisze :) chociaz wtedy uczestniczyl w tej strasznej rozmowie ktora podsluchalam :/ mowi ze widzi jak mi to forum pomoglo i ze moge porozmawiac z ludzmi ktorzy przeszli to co ja :)
jestes na poczatku tego wszystkiego i temu tak sie czujesz psychicznie :( ja tez tak mialam a nawet wydaje mi sie ze duzo gorzej :/ moja rodzina miala mnie juz dosyc - bo ciagle tylko plakalam i mowilam ze pewnie na to umre :/ bardzo mnie bolalo to ze oni mnie nie wspierali tylko mieli tego dosyc- kiedys nawet podsluchalam bardzo przykra dla mnie rozmowe- moja rodzina mowila ze cos jest zemna nie tak ze oszalalam ze nic nie robie tylko wkolko mowie o chorobie :( ze powinnam sie leczyc psychicznie bo naprawde cos jest zemna nie tak :( wtedy wlasnie zrozumialam ze moge liczyc tylko na siebie !!!!! na nikogo wiecej - ale powiem Ci ze dzieki takiemu uczuciu stalam sie silniejsza :) i wiem ze ze wszystkim sama sobie dam rade :)
dla rodziny powiedzialam ze slyszalam wszystko co powiedzieli i ze jest mi bardzoooooo przykro ze tak mysla - ale powiem Ci ze nawet sie tym nie przejeli i do dzisiaj nie moge z nimi porozmawiac o chorobie - odrazu mowia ''a ty znowy o tym'' nie jestem na nich zla bo moze wlasnie tak przyjeli moja chorobe ze poprostu nie chca o tym gadac :/ ale jest mi bardzooo przykro ze ja nie mialam komu sie wyrzalic :/ poplakac
wiedza ze znalazlam to forum- i uwarzaja ze to jest bardzoooo glupi pomysl ze na nim siedze- mowia '' a ty juz naprawde nie masz czego szukac i robic na tym internecie'' nigdy mnie nie zrozumieja :) ale wiesz co mam to d dupie hihi ja wiem co jest dla mnie najlepsze :) oni nie chcia mi nie pomogli ale Wy kochane kobitki podnioslyszcie mnie z tego strasznego dolu ktory mialam rok czasu (bo niestety dopiero po roku od leczenia Was znalazlam)
wszystko da sie przezyc i Ty tez kochana przezyjesz te straszne chwile i doly :) teraz jest Ci ciezko w to uwierzyc ale tak bedzie :) daje Ci moje slowo :)
wiecie co mam kolezanke po raku tarczycy ktora jest cyganka :) ale nie moze jeszce wrorzyc bo jest zamloda :)
jasia
tez znam takie historie gdzie cyganki przeklaly ludzi :/ szczegolnie wtedy jak ktos nie chcial zeby im powrorzyc :/ ja dobrowolnie poszlam do niej i powiem Ci ze bylam w wielkim szoku jak powiedziala mi ze moja chorobe mam juz za soba :) (poszlam tam dla zabawy bo bylam na imprezie) a wyszlam zaplakana - bylam w szoku ze wiedziala o mojej chorobie !
po mnie poszedl do niej moj narzeczony i ona odrazu wiedziala ze on jest zemna !!! powiedziala ze bedziemy szczesliwi i ze bede miala z nim 2 dzieci - narzeczony wychodzac od niej zapytal mnie czy powiedzialam jej ze jestesmy razem hihi (nic jej nie mowilam)
potem poszedl tam moj kuzyn - jak cyganka spojrzala na jego dlonie odrazu wstala i zamknela drzwi :/ (moj kuzym ma problemy z narkotykami i zlym towarzystwem) jak wyszedl stamtad nie chcial nam powiedziec co powiedziala cyganka
wiesz co ja troche wierze w to co one mowia ! dla mojej mamy powiedziala ze w wieku 35 lat urodzi syna :) i tak sie stalo wywrozyla jej tez ze nie bedzie z moim ojcem i ze wyjedzie do usa i tam kogos znajdzie :) powiedziala jej tez ze majmlodsze dziecko smiertelnie zachoruje - a wtedy ja bylam najmlodsza :(
kasia
ja teraz tez wierze dla swojej endo 100% :) tylko po diagnozie nie dowierzalam ze ten rak jest tak slaby :) powiem Ci ze tylko jej wierze innym lekarzom nie tak bardzo :/ czasami jak mam jakis problem zdrowotny to nie ide do lekarza rodzinnego tylko do niej :) i powiem Ci ze jeszcze nigdy sie w niczym nie pomylila :)
i tak jak piszesz na forum spotkalysmy sie z osobami ktore sa juz po chorobie i zyja maja sie swietnie :) dzieki temu ja tez w to zaczelam wierzyc :) niestety foum znalazlam troszke pozno bo az rok po leczeniu :/ i niestety sama musialam przechodzic to wszystko :/ bardzo zaluje ze wczesniej nie znalazalam Was bo jestem pewna ze cala chorobe przeszlabym inaczej - dzieki Wam :)
maju kochana
czemu tylko 10 lat ? a slub dzieci a wnuki ? jestem pewna ze i tego dozyjesz :) a moze jak dzieci podrosna to wyprowadzisz sie razem z nimi :) i bedziecie prowadzili sobie spokojne zycie :)
pamietaj w tych czasach po raku zyje sie dlugo :) niedawno byla akcja na tej stronie gdzie mozna bylo zobaczyc- przeczytac ile ludzi zyje po raku dlugieeeeee szczesliwe lata :) u CIebie tez tak bedzie nie mysl odrazu ze muszisz przezyc 10 lat ! tylko ''musze dozyc starosci'' :)
ja kiedys bylam na imprezie halloweenowej i byly tam dwie wrozki- cyganki :) poszlam do niej i kobieta sama od siebie powiedziala mi ze chorobe mam juz za soba i ze mam badzooooo dluga linie zycia :) wiecie co nawet taka zabawa podnosi na duchu :)
moja mama byla kiedys u wrozki z kolezanka i kobita powiedziala jej sama prawde :)
ulakar
ile jestes juz po diagnozie ?
wiesz co mysle sobie - wazne ze macie coreczke :) :) niektorzy niestety nie moga wogole miec babasa i to jest tragedia :/ ja tez jakbym miala jedno dziecko to jakos pogodzilabym sie z tym ze lepiej juz nie miec drugiego
jadzia
zgadzam sie z Twoba :) dla mnie jak lekarz mowil ze wszystko bedzie dobrze to mu niedowierzalam- tylko to forum mi pomoglo w to uwierzyc :) i powiem powili jak zaczelam czytac tutaj wypowiedzi zaczelam tez wierzyc w to ze lekarz mowil prawde