Ostatnie odpowiedzi na forum
Hej Iwonko:))) Tak niedawno i ja "przerabiałam" takie czarnowidztwo jak Ty - jestem juz po mastektomii i pozwalam opiekować się mną moim mężczyznom - są super i widzę jak czują się ważni i potrzebni.
Ma racje Rybenka - to jest Twój czas - zgadzam się, że nie łatwy - ale pamiętaj, że magia życia dla Ciebie i dla nas jest najważniejsza. Tego sie trzymaj a będzie wszystko dobrze.
Bądź z nami, pisz, dziel sie swoimi radościami i smutkami - to forum jest jedyne w swoim rodzaju - tak jak My - jest wyjatkowe:)))
Buziole:)))
Cześć Krycha - ja się leczę w Świętokrzyśkim CO - tu z reguły jest tak, że lekarz, który prowadzi leczenie jest jednocześnie operatorem na bloku, ale przed zabiegiem pytają o nazwisko lekarza, który ma operować, czyli można sobie wybrać.
Kucja15 - po jakim czasie od zabiegu można tak jak Ty sie rehabilitować? Dzisiaj byłam na zmianie opatrunku i ściagnięciu chłonki i moje "piguły" stwierdziły, że mam lekki obrzęk ramienia - twierdzac, że musiałam je przeforsować w swoich ćwiczeniach. Aż tak ćwicząca to ja nie jestem - tak jakoś czegos mi brakuje. Na moje pytanie o rehabilitację - powiedziały mi, ze dopiero mogę iść po ściągnięciu szwów - czyli jeszcze około 1,5 tygodnia. Co Ty na to?
Bania1 - super wiesci i super, że jesteś i dajesz nam nadzieję!!!!!!!!!!!
Gratuluję i bardzo się cieszę z takiego wyniku - żyj, upajaj się życiem i.....zaglądaj tu....:))))
W moim szpitalu od razu po zabiegu sami dawali trójkat - przed wyjściem do domu przychodzi pani rehabilitant i daje broszurke z ćwiczeniami do domu jak również objaśnia i uczy. Oczywiście ten trójkat zostaje w szpitalu - trzeba sobie kupić dla siebie inny.
Jeśli chodzi o rekaw, to mówiono, że to jest kwestia dalszej rehabilitacji.
Jutro jadę na zmiane opatrunku to może znowu coś ciekawego sie dowiem.
Trzymajcie sie - buziaki:))
Cześć dziewczyny!!!
Wczoraj minął mi tydzień od zabiegu - czuję się dobrze, powiedziałabym, że zaskakująco dobrze - miałam większe obawy. no cóż - znowu sprawdzilo sie przysłowie, że: strach ma wielkie oczy.
Wprawdzie nie szaleję tak jak Kucja15 - jestes niesamowita - ale radzę sobie nieźle - przy tym daję sie troche rozpieszczać moim mężczynom; jesli nie teraz to kiedy nie dziewczyny?????
Jeżdżę dwa razy w tygodniu na zmianę opatrunku i ściągnięcie chłonki, a za 2 tygodnie będzie wynik i dalsze leczenie.
Nie martw się Krycha - przejdzie wszystko i nawet sie nie obejrzysz jak to będzie tylko wspomnienie - głowa do góry i trzymaj się:)))
Marko62 - cieszę się, że lepiej się czujesz; zobaczysz, będziej coraz lepiej. Dobrze, że po pobycie w szpitalu jedziesz od razu do sanatorium, tam Cię wezmą w obroty i szybciutko postawia na nogi.
Pozdrawiam cieplutko:)) Zdrowiej kolego!!!
Cześć Krycha - to dobrze, że juz wiesz konkretnie jakie masz podjąć działania - w tych naszych zmaganiach najgorsze jest czekanie, ale i to sie przezyje.
Z tego co zdążyłam się zorientować w szpitalu, to przy podobnych zabiegach - wszystkie dostałysmy takie zastrzyki - kurde, nie cierpie momentu kiedy mam sobie wbic igiełkę:((( głupie uczucie.
Będzie dobrze - nie ma innego wyjścia:))) Pozdrawiam cieplutko:))
To dobra wiadomość Marko - cieszę się i życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia:))) Trzymaj sie :)))
Cześć dziewczyny:)) Powoli dochodzę do siebie - co godzinę jestem mocniejsza i.....ćwiczę. rękę. Nie ma to jak swoje łóżeczko:)) nareszcie sie wyspałam i humor mi wraca. Moi mężczyźni (mąż i dorosły syn) bardzo się starają i opiekują się mną super.
W poniedziałek mam sie zgłosić na zmianę opatrunku i ściągnięcie chłonki. Najgorzej mi wychodzi dawanie sobie zastrzyków w brzuch - myślę, że się oswoję.
Kiedy mogę iść na rehabilitację? Bo jak narazie to tylko ćwiczę w domku.
Andziu - 19-go byłam taka spokojna, że aż mi się przyglądali w sali - wiedziałam, że są ludzie-aniołki, którzy są ze mną - i że wszystko pójdzie dobrze - i się nie myliłam:)))
Hej dziewczyny - dzis wróciłam ze szpitala - jestem lekko obolała, lekko otumaniona, ale spokojna i pełna nadziei. Teraz powolutku muszę dojśc do sił i poczekać na wynik histopatologiczny. - a potem? zobaczymy jaki będzie tok leczenia.
Przywitała mnie piekna wiosna - a zatem biorę sie za wzmocnienie i zdrowienie:))
Buziaczki dla wszystkich:))) Pozdrówka.
Hej Krycha51 - ja tez jestem dopiero na poczatku - "wyprzedzam Cię tylko o krok - dwa dni temu miałam całkowitą mastektomię prawej piersi wraz z usunięciem wszystkich węzłów chlonnych - nie martw sie na zapas, po prostu weż się za swoje zdrowie i będzie dobrze - trzymam kciuki:)) Pisz:))