nana, Walczy

od 2012-11-20

ilość postów: 1187

23.11.2011r. operacja radykalna.
18.04.2012r. zakończono chemioterapię I rzutu paklitaksel + paraplatyna). Październik 2013r, - wznowa.
19.03.2014r. zakończono chemioterapię II rzutu (Paclitaxel + Cisplatyna).
22.04. 2014r. - 20.04.2016r. - udział w badaniu klinicznym - Olaparib.
Styczeń 2015 - przerzut do wątroby. 11.04. 2015r. termoablacja zmiany na wątrobie.
Luty 2016r. wznowa choroby. III rzut chemii paclitaxel + carboplatyna. Progresja choroby. 

Lipiec 2016r. - styczeń 2017r. IV rzut - Caelyx. Progresja. Naciek na żyłę główną dolną.

Luty - marzec 2017r. - hormonoterapia - Tamoxifen Egis. Progresja. Naciek do nerki prawej.

Maj 2017r. - V rzut chemioterapii - Gemzar + Cisplatyna. Progresja.

Październik 2017r. - VI rzut - Paclitaxel weekly

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

10 lat temu
Lilcia, zlecenie na perukę otrzymasz od swojego onkologa. Ze zleceniem trzeba jeszcze udać się do NFZ. Zwracają 250zł. Nie wiem, jak to jest z peruką z własnych włosów. Masz kogoś, kto to zrobi? Też mam obcięte własne włosy, ale nie pomyślałam o zrobieniu z nich peruki. Po prostu leżą sobie już kilka ładnych lat.
Z obcięciem włosów mogłaś jeszcze trochę poczekać. Wypadają gdzieś po ok. dwóch tygodniach po podaniu chemii.
Dziewczyny, piszecie tu o uczuciu zimna przy wlewie. Ja jestem już po 11 wlewach i nigdy czegoś takiego nie miałam. Może to zależy od rodzaju chemii?

Rak jajnika

10 lat temu
Barcelona, miałaś badany mocz (posiew)? Ja wprawdzie nie miałam żadnych problemów z samym sikaniem, ale cały czas pobolewał mi dół brzucha, a kiedy pęcherz był pełny, to musiałam szybko skorzystać z toalety, bo ból był dość silny. A że w tym czasie marker rósł, więc myślałam, że to wznowa. Okazało się, że miałam zakażenie układu moczowego. To ponoć częsta dolegliwość u kobiet po usunięciu narządu rodnego.
Być może w twoim przypadku jest tak, jak powiedział twój lekarz, ale warto sprawdzić.

Rak jajnika

10 lat temu
Jasiu, to nie są moje słowa, przytoczyłam cytat z "Zaleceń..." (nie wiem czemu pojawiły się jakieś dziwne znaki - nbsp).
Do mnie, akurat ta część cytatu, zupełnie nie przemawia. Moim zdaniem czekanie, aż marker przekroczy 100 i zwlekanie ze skierowaniem na PET i podaniem chemii, w sytuacji gdy jego wartość rośnie systematycznie od wielu miesięcy i nie ma wątpliwości co do wznowy, działa na niekorzyść chorej. Miałoby to jeszcze uzasadnienie w sytuacji, kiedy od zakończenia leczenia minęło tylko kilka miesięcy i organizm nie miał czasu się zregenerować. W przypadku, gdy ten okres jest dłuższy niż rok takie zwlekanie to duże prawdopodobieństwo, że przerzuty będą znacznie większe, a nawet bardziej odległe.
Niestety, lekarzy obowiązują zalecenia, przepisy, a nie osobiste zdanie jakiejś pacjentki.

Rak jajnika

10 lat temu
Kucja, dziewczyno, póki co, ty nie masz co panikować! Ciesz się życiem, pogodą i wiosną! Marker masz niziutki, jednorazowy skok o niczym nie świadczy. Nawet wynik robiony w tym samym laboratorium w dwóch kolejnych dniach może dać różną wartość. Powód do niepokoju może być wtedy, gdy marker systematycznie rośnie. Wahania markera są rzeczą normalną.

Rak jajnika

10 lat temu
Kucja - "Naciskałam na wydanie skierowania na TC brzucha i klatki piersiowej... Żadne moje naciski nic nie dały. Powiedział że wzrost o 2 oczka o niczym złym nie świadczy."
Moim zdaniem twój doktor ma rację. Nie można dawać skierowania na dość drogie badania tylko ze względu na "widzimisię" pacjentki i jej żądania. W twoim przypadku, wydaje się, nie ma ku temu żadnych podstaw. Każda z nas chciałaby otrzymać takie skierowanie przynajmniej raz na rok. Ale, niestety...
"Badania kontrolne należy wykonywać co 3 miesiące do 3 lat obserwacji, a następnie co 6 miesięcy do 5 lat i później co 12 miesięcy. Badanie kontrolne powinno obejmować wywiad oraz badanie kliniczne (badania obrazowe wykonuje się jedynie w przypadku podejrzenia wznowy). Rutynowe oznaczanie CA125 w trakcie obserwacji należy przedyskutować z chorą. Nie jest uzasadnione rozpoczynanie CTH drugiej linii jedynie w sytuacji wzrostu CA125 — nie wydłuża to czasu przeżycia, natomiast pogarsza jego jakość. "

http://onkologia.zalecenia.med.pl/tom1/ptok_2011___06_Nowotwory_kobiecego_uk%C5%82adu_plciowego.pdf

Rak jajnika

10 lat temu
Pod dzisiejszym artykułem o Angelinie Jolie w komentarzach ktoś podpisał się "nana".
Zapewniam, że to nie mój wpis.

Rak jajnika

10 lat temu
Lilciu, chyba masz nie gruczolaka, a gruczolakoraka surowiczego. Same gruczolaki to nowotwory łagodne. W całym tym nieszczęściu pocieszające jest to, że ten typ raka ma dobre rokowania w porównaniu do innych raków jajnika. Trzymaj się!

Rak jajnika

10 lat temu
Jolu68, nie obraź się, ale może zamiast wklejać całe artykuły na temat leczenia zębów lepiej podać linki do stron dla zainteresowanych tematem.

Rak jajnika

10 lat temu
Witajcie, dziewczyny!
Wróciłam dopiero ze szpitala po 5 wlewie. Nie wiem, na ile spadł mi marker, bo tym razem przed chemią mi nie zrobili. Po 10 dniach zbadam sobie prywatnie przy okazji morfologii.
Lilcia, termin na onkologii najlepiej zaklepać nie czekając na wynik histopatologiczny. Pierwsza chemia jest najskuteczniejsza, gdy jest podana do miesiąca po operacji. Niektórym podają już nawet po dwóch tygodniach.

Rak jajnika

10 lat temu
Zniesienie limitów? Możemy chyba tylko pomarzyć.
Nasze CO zakupiło wreszcie aparat do rezonansu magnetycznego, a już ogłosiło przetarg na usługi. Onkologiczni dalej będą czekać w kilkumiesięcznych kolejkach na badanie. Na tomografię u nas czeka się ponad pół roku!