Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniasas, ja mam raka gruczołowego płaskonabłonkowego (gruczolakorak) G3, FIGO IIIC. O jakim specyfiku piszesz? Chodzi o Caelyx czy w ogóle o chemię?
Witajcie, dziewczyny!
Kucja, fajnie, że Caelyx nie daje Ci popalić, oby także okazał się skuteczny.
Jestem po 4 wlewach, narazie nic się nie dzieje, ale to dopiero półtora tygodnia po chemii, więc nic nie wiadomo. Czuję się dobrze. Morfologia przed wlewem była w normie, marker spadł, ale tylko o 3 jednostki. Dobrze, że nie rośnie. Od 2 tygodni nie biorę sterydów w tabletkach, obrzęk posterydowy na twarzy minął, apetyt już normalny. Udało mi się nawet zrzucić 2 kilo. Lekarka nic nie wspominała o badaniach obrazowych, a ja nie pytałam.
Sam postawił sobie diagnozę i sam się wyleczył. I to na podstawie wiedzy z Internetu. Po co badania obrazowe, biopsje, badania histopatologiczne, wystarczy pomacać palcem. Dobre!
Bocha, no to wszystko jasne. Gwałtowne szarpnięcie czegoś ciężkiego (także upadek) często skutkuje zapaleniem nerwu kulszowego. Leki musisz przyjąć do końca, nawet jeśli ból ustąpi wcześniej. To paskudna dolegliwość i, niestety, lubi wracać. Musisz przyzwyczaić się do podnoszenia czegoś wyłącznie na zgiętych kolanach, żadnych nagłych ruchów. Przy kucaniu staraj się mieć prosty kręgosłup.
W końcu udało mi się złapać moją chemiczkę. Jutro mam się zgłosić na wlew.
Dodatkowe wlewy z samego Taxolu miała mama lilith. Lilith pewnie napisze ci więcej, jak tu zajrzy.
Nie jest to standardowe postępowanie w leczeniu raka jajnika, no i wtedy jeszcze nie podawano Avastinu.
Bocha, wydaje mi się, że twoje problemy mogą być związane ze zwyrodnieniem kręgosłupa.
U mnie nieciekawie. Stopy z grubsza wygoiłam, ale chemia nie wiem kiedy. Wstępnie przesunięto o tydzień, ale okazało się, że nie wpisano mnie do grafiku. Terminu nie udało się ustalić, bo moja chemioterapeutka wyjechała na jakiś kongres, a drugiej telefonicznie nie udało się złapać. Wydzwaniałam przez kilka dni, o różnych porach i nic. Moja ma ponoć wrócić w poniedziałek, więc może wtedy się uda.
Czuję się źle, w ciągu miesiąca przytyłam aż 6 kilo, boli mnie brzuch. Mam nadzieję, że to tylko efekt sterydów i wilczego apetytu, może znowu wróciła infekcja układu moczowego, ale może być i co innego. Chemia o niskiej skuteczności, zmniejszona dawka, przesuwanie terminów wlewów, no i jednak czwarta wznowa...
Satynowa, to wcale nie dziwne. Te dwa badania mają różne stopnie czułości. Rezonans jest badaniem o wiele dokładniejszym i wykrywa znacznie mniejsze zmiany niż USG. W dodatku u wielu ginekologów aparaty USG są mooocno wyeksploatowane.
Noelle88, czarownica ma rację, Avastin przysługuje tylko przy pierwszej linii leczenia.
A co do ewentualnej operacji - podwyższony marker nie ma tu nic do rzeczy, można operować. Trzeba jednak skonsultować, czy warto. Gdyby przy okazji operacji przepukliny możliwe było usunięcie zmian przerzutowych, to z pewnością miałoby sens. Jeśli jednak nie, to po co dodatkowo obciążać i tak już mocno nadwerężony organizm, odwlekać chemię i pozwolić urosnąć zmianom.
Satynowa, z ginekologów onkologów w Warszawie to poleciłabym prof. Panka.