Ostatnie odpowiedzi na forum
Z tego co czytałam, to taką samą chemię, jak w I rzucie, mogą podać dopiero po co najmniej rocznej przerwie. 7 miesięcy to zbyt krótki okres czasu.
IZZ, rzecz w tym, że nigdzie nie mam napisanego, że to IIIc - to sama sobie wykombinowałam! "Niskozróżnicowany" to to samo co G3 - tu sprawa jasna, ale co do stopnia zaawansowania, nie jestem już teraz taka pewna, że to 3c.
Izka, trzymam kciuki za twoją mamę! Powodzenia!
Znalazłam na www.nowotwor.eu - Podstawowe informacje o chorobie, Ocena stopnia klinicznego zaawansowania raka jajnika. Krótko i bardzo przejrzyście.
I tu: http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/nowotwory-piersi-i-ginekologiczne-vf7.htm
Biblioteka pojęć.
U mnie w rozpoznaniu histopatologicznym też nie ma żadnych symboli ani cyferek. Jest tylko napisane "rak gruczołowy płaskonabłonkowy niskozróznicowany". Sama sobie dośpiewałam, że jest to IIIc G3. Może jednak się mylę i jest to IV?
Przepraszam, dziewczyny, jeśli którąś zdołowałam swoimi wpisami, szczególnie Limarri. Nie miałam takiego zamiaru. Wynikło to raczej z troski o inne Syrenki i własnego doświadczenia, zdobytego podczas zmagania się z tą chorobą, najpierw mamy, a obecnie mnie samej.
Limarri, bądź czujna! Jeśli marker rośnie, badaj go co 4 tygodnie. To może być... Nie chcę cię straszyć, ale... Skok z 11 na 19 to już dużo. U mnie początkowo wzrost był o 1 -3, a potem galopem: 19, 29, 43.
Elbe, jakiś czas temu pocieszałam cię w sprawie włosów. Moje też nie doszły do normy. Po dwóch wizytach u fryzjerki były już niby proste, ale za cholerę nie dawały się układać. Po umyciu i modelowaniu czym się da, efekt był na jakieś 2 - 4 godziny. Potem sterczały po swojemu. Koleżanka doradziła mi lekką trwałą. No i stało się. Znowu, niestety, mam afro! Z tego cieszy się jedynie mój mąż, ja niekoniecznie.
Ale pal licho afro, baranki i strąki, niedługo znów będę łysa. Ech, popieprzone to nasze życie!
Krystyno57 - wiem, co czujesz. Mam podobną sytuację i taki sam nastrój, jak ty. Też gruczolakorak G3 IIIc. Marker rośnie mi już od grudnia, więc kontroluję go prywatnie co 3 - 4 tygodnie. Początkowo wzrost był bardzo powolny, w czerwcu podwoił swoją wartość w stosunku do maja, w lipcu skoczył już sporo powyżej normy. Wznowa ewidentna. Prywatnie zrobione badania USG gin. i USG brzucha nic nie wykazały. Czekam na tomografię jamy brzusznej (5 sierpnia). A może to cholerstwo ulokowało się tym razem gdzie indziej?
Operację miałam w listopadzie 2011r.
A jeśli chodzi o nowotwór jajnika, to chyba nie ma większego znaczenia, co to za odmiana, ważny jest stopień zaawansowania i zróżnicowania komórek. Niestety, ten typ nowotworu lubi powracać.
A jeszcze niedawno łudziłam się, że to tylko jakiś stan zapalny...
Pozdrawiam wszystkich!
Gruba Berto! Nie taki diabeł straszny, jak go malują! Dasz radę z chemią, choć nie zawsze jest wesoło.
Pozdrawiam wszystkie Syrenki i znikam na tydzień!
Moniu, wyrazy współczucia! Wiem, że ci ciężko i jeszcze długo tak będzie, ale pamiętaj, czas leczy rany. Z czasem ból zacznie słabnąć i pogodzisz się z tym, co cię spotkało. Trzymaj się, dziewczyno!
Kucja15 - jeśli wierzysz w moc uzdrowiciela i masz możliwość skorzystania z niej, idź! Chemia z całą pewnością nie jest tu przeszkodą (byłaby, gdybyś z niej zrezygnowała). A uzdrowiciel? Też nie zaszkodzi.
Barcelono, pamiętaj, że po chemii trzeba dużo pić, aby to paskudztwo jak najszybciej wypłukać z organizmu. Chemia działa silnie, ale krótko, nie wypłukana obciąża nerki i wątrobę. Pij cokolwiek, to co lubisz, byle dużo! Trzymaj się, dasz radę!
Kucja, w naszym Centrum Onkologii wszystkim pacjentkom od razu przy pierwszej chemii przepisują Tramal. Moja mama brała go po każdej chemii, a miała aż 3 rzuty! To silny lek przeciwbólowy i można go brać. Mama była mało odporna na ból, ale przy tym leku nie miała żadnych dolegliwości.
Ja brałam Ibuprom Max i to chyba tylko ze 2 albo 3 razy. Na mnie działał.
Pamiętaj, że po każdej chemii możesz czuć się inaczej. Kryzys najczęściej przychodzi na 2 - 3 dzień, czasami boli tylko kilka godzin, czasami prawie tydzień, a bywa, że wcale!
Trzymaj się! Pozdrawiam!