Walczę i wspieram
od 2015-10-14
ilość postów: 1226
Walczę i wspieram
Wiola_79 - to wspaniale, że córcia czuje się dobrze!!!! Mocno Jej kibicujemy!!! Oby już tylko było lepiej.
A co do wyjazdów za granicę - to opinie są różne. Moja pierwsza hematolog mi zabroniła. Mój drugi lekarz hematolog też zabrania. Ja jeżdżę ale po Polsce, wyniki mam bardzo dobre i wyniki biochemiczne też są super. Ale nasza forumowa Iwoska nie ma zakazu. I Ona jeździ.
Co lekarz to inna opinia. Mój lekarz twierdzi, że osoby zmieniające klimat mogą mieć silniejsze skutki uboczne leczenia. Więc chyba Ty musisz zapytać swojego lekarza.
Katazynka - niestety tak zawsze jest, że jak zależy to się no troszkę pierdzieli :( A co do męża - jak to "może" pójdzie na zwolnienie na tydzień? Ja byłam prawie 4 miesiące na zwolnieniu.....
Adrad - no niestety, teraz jesień, każdy kicha i prycha. Każde wyjście do sklepu to potencjalne zagrożenie :( że wrócisz do domu z "niespodzianką" Ja na początku choroby nie chodziłam do sklepów, w ogóle nigdzie nie chodziłam bo bałam się zarażenia. A choroba osłabia bardzo serce. Ale jak już lek zadziała, to zapomnisz o chorobach. Dbaj tylko o jelita - bo leki nasze zabijają dobre bakterie. Pij maślanki i kefiry naturalne, jedz ogórki kiszone. Bakterie w brzuchu "dokarmiaj" dobrymi węglowodanami.
Walczcie kochani! Walczcie o nowe leki! Jeśli trzeba kupie szable i będę z Wami walczyć :)
Ja od dziś pod tlenem w domu leżę. Głowa mnie już boli od takiej ilości tlenu ale płuca i serce słyszę jak się ze szczęścia śmieją :)
Życze Wam również takiego szczęscia
Gosieńko - zbliżają się święta - trzeba liczyć na gwiazdkowy cud :)
Adrad – witaj w klubie J Pożyjesz chłopie, pożyjesz. Białaczka nie jest taka zła. Jak już się przyzwyczaisz to stwierdzisz, że nic się praktycznie w życiu nie zmieniło. Możesz sobie pooglądac nasze fotki z wyjazdów integracyjnych – czy my wyglądamy jak chorzy??? No koszulki nas zdradzają cha cha cha. Tylko Ty daj sobie czas. Kości przestaną za kwartał łupać i będzie dobrze. Wysypka też minie. Organizm musi się przyzwyczaić. Jak wyniki cytogenetyczne się unormują to przestaniesz chorować. Ja choruję może dwa razy w roku i obywa się bez antybiotyku.
A co do włosów – mi nie wypadały. A temat wyglądu – nie, wcale nie jest żenujący, bo właśnie temat wyglądu w naszej chorobie jest bardzo ważny – aby jeszcze nas to nie dołowało. Mnie po 11 latach choroby to już nawet złamany paznokieć denerwuje i nie wstydzę się tego cha cha cha. Będzie dobrze! Trzymaj się!!!
Katazynka - a czemu jeszcze mąż nie zaczął leczenia?? Czekanie nie jest dobre
Katazynka - a może teraz zanim mąż zacznie leczenie - to może teraz można zająśc w ciążę??
katazynka - trudno powiedzieć, dlaczego lekarka Wam tak powiedziała. Może naprawdę tak uważa - może tak się uczyła i tak szczerze Wam mówi?? Mnie już nie dziwi - ilu lekarzy tyle opinii. Ja po prostu bardzo bym się bała - mąż chory a jeśli maleństwo urodzi się chore? Oczywiście że może być zupełnie inaczej i wszystko będzie cudownie??? Sama już nie wiem co Ci napisać
Takie coś Viomciu jak biszkopcik. Dodałam jeszcze skórkę z pomarańczy i płatki migdałów. Wyszło bosko. No ale kapusta to jak marzenie :) wegetariańska (bez boczku) i tak pachnie kminkiem!!!
Jutro jeśli uda mi się kupić śliwki suszone zrobię gulasz z kalarepy i śliwkami. O mamuniu..... Wpadniecie????