Ostatnie odpowiedzi na forum
Jasia11 u nas w porządku,byłam cały tydz u mamy na wsi(nie mieszkamy razem) wpadłam zrobić prańie i wracam ,bo w poniedziałek zaworze mamę na do szpitala.
Pozdrawiam Gorąco
Jasia11 Dziękuje i również Pozdrawiam
Trzymajcie dziewczyny kciuki,aby mama się nie rozmyśliła.
Mama ma być leczona lekiem Topokan,czy ktoś był leczony tym lekiem?Przeraziłam się jak przeczytałam jakie może powodować skutki........
W końcu zadzwonili,7 maja zaworze mamę do szpitala na tygodniową chemię,potem 2 tyg w domu i znów do szpitala.
Czy jest tu ktoś,kto miał przerzut z jajnika do nadnercza?jeśli tak to niech się odezwie......proszę!
Na pewno wiele osób odwiedza to forum,ale tylko czyta.
Wynik z TK i PET pokryły się zwiększony metabolizm w obrębie guza nadnerczy,poza tym czysto,tylko węły lekko powiększone.guz urósł,markery również,ewidentny przerzut z jajnika ;(
Wspomniała coś o leku Tokal czy jakś tak dożylńio na oddziele klinicznym lub w domu tabletki.
Kilka razy pisałam i wyskakuje błąd strony ;(
Napisze pózniej,czekamy na tel od P.Doktor,muszą skonsultować mamy przypadek jakie podjąć leczenie.
Jasia11 U nas stres ,jutro jedziemy odebrać wyniki z TK i PET/CT zrobić marker i na kontrol,wiem że nie będą dobre,oby tylko nie było przerzutów na inne częśći ciała.Mam nadziej,że po tym co powie P,doktor mama nie zrezygnuje z dalszego leczenia.Mały plus(spakował torbę do szpitala)ale i tak pewnie nie zostawią z powodu braku miejsc.
Trzymajcie dziewczyny kciuki......
Makro000 gratuluje wyników,życzę zdrówka,oby choroba nie zawitała już Ciebie.Mineło już 2 miesiące jak mama skończyła chemię,powoli zaczeły odrastac mamie brwi i włosy,więc nie martw się,tobie też odrosną.
Kasiorek
makro00 dobrze pisze,u mojej mamy raka stwierdzili w lipcu,a operacja była dopiero we wrześniu,bo terminy,a mogli skierować do innego szpitala,miasta zwłaszcza że guz szybko rósł i dniu operacji miał już 12cm na 20cm i pęk,teraz zmaga się z przerzutem gdyby nie to było by pewnie już leczenie zakończone.
Dziękuje wam wszystkim,cieszę się znalazłam te forum.
Gdyby nie to, to nie posiadałabym takiej wiedzy i przedewszystkim wsparcia i pewnie myślał tak jak mama,że to końiec......,a tak staram się nie dopuszczać takiej myśli do siebie.