Ostatnie odpowiedzi na forum
Jasia11 dziękuje.
Nie wiem jakim cudem,mama zgodziła się na operację.Dzisiaj byłyśmy u urologa skierował mamę na oddział chirurgi onkologicznej na 25lipca,nie będzie biobsji,będą od razu operować.Oby dotrfała,bardzo zle się czuje.
Niestety w tomografie wyszło,że gad urusł :(,marker też poszedł w górę :(,mama leży w szpitalu i nic jej nie podają.Ma się zdecydować czy podda się operacji,miał przyjść chirurg czy mama się nadaje do zabiegu,przyszedł po dwóch dniach i powiedział,że nie wiedzą co to jest i chcą zrobić biobsję.
Mama płacze,ja bezradna w domu z mały dzieckiem i w oczekiwanej drugiej ciąży,może to nie za bardzo odpowiedni czas,ale chciałam,też zmobilizowac mamę do walki z chorobą.
Wczoraj zawiozłam mamę do szpital,wyniki było o.k więc została,odebraliśmy wynik z mamografi,nie ma ognisk zapalnych.
Dziś o 13-ej miała mieć sprawdzający tomograf komputerowy czy chemia działa(czy guz się zmiejsza,lub stanął w miajscu)wynik jutro,tak się boje.
Wczoraj przywiozłam mamę spowrotem do domu,miała słabe wyniki ,dostała zastrzyki znów decydująca chemia się odwlekła;(,
Ma kolejne skierowanie na przyszły poniedziałaek.
Jasia11 fajnie ,że miałaś dobre wyniki,życzę Ci także dobrego markera i czystego TK.Niech Bóg ma cie w opiece Aniele.
W nowej gazecie przyjaciółce jest artykuł ;DIAGNOZA TO JESZCZE NIE WYROK;
Opisuje działanie połączonych 3 rodzajów grzybów z Chin ;REISHI+SHITAKE+MAITAKE
Jest podana strona www.anada.pl,ale jest nie dostępna i www.oxycell.pl.Jest możliwoś zamówienia.
Może ,króras z was przyjmuje taki preparat?
Zastanawiam się ,może zamówić dla mamy.
Kojarze coś,że kilka osób pisało prędzej na forum o grzybkach,ale REISI?
anitap dziekuję za poradę ;)
makro000
22 czerwca nie będzie mamy ,tak jak pisałam,zaworze mamę w poniedziałek 25 czerwca,miejmy nadziej że wyniki będą dobre to zostanie na oddziele.
Pozdrawiam
Dzisiaj poleciała mamie krew z nosa,bardzo się przestraszyła,czy to o czymś świadczy?czy wam się tak zdarzało?
Po zaparciach i biegunkach dostała uciążliwych hemorojdów,bardzo cierpi,macie może jakieś sprawdzone sposoby?(czopki i krem nie pomagają).
Mama jest po drugim rzucie tyg,chemii ,nawet dobrze ją znosi.Nie było naszej Pani Doktor i inny lekarz zdecydował,że badania kontrolne będą po trzecim rzucie,25 czerwca znów mamę zawiozę do szpitala,aby miała dobre wyniki.Boi się operacji,nasłuchała się,napatrzyła.
Jasia11 a może ty będziesz w Olsztynie w szpitalu,między 25 a 30,może zaszła byś do mojej mamy na oddział i spróbowała nastawić ją pozytywnie.
Witam przesympatyczne panie,po długiej przerwie(trochę z braku czasu i awarii komputera).
Wczoraj zawiozłam mamę na drugi rzut 5 dniowej chemii,maiła mieć 30 maja,ale białych krwinek było mało i odesłali z recepta na zastrzyki.Ta chemia będzie decydująca,jeśli guz się zmniejszy to będą kolejne chemie,jeśli nie to operacja,mama napetrzyła się na chorych operowanych na nerki i wzbrania się od operacji.Ja jej tłumacze,że trzeba,nie ma rozsiewu,(TK pokazuje tylko wzrost guza i lekko powiększone węzły w okolicy)więc operacja i pewnie kilka chemii po mogło by pewnie pozbyć się intruza,ale mama nie ma wiary.
Trochę się dziwie,dlaczego odazu go nie wytną???(podwoił już swoją obiętość).
Witajcie Kochane Kobietki.
Długo mnie tu nie było,byłam na wsi u mamy pilnować obejśćia i karmić kotki i pieski,gdy była w szpitalu.Przez tydz miała podawaną chemię,w poniedziałek przywiozłam do domu,30 maja znów jedziemy,jeśli wyniki będą dobrę,znów zostanie na tydz w szpitalu.Guz na na nadnerczach i marker cały czas rośnie ;(,ale nie daje przerzutów ,
Pani Doktor powiedziała,że jeżeli mimo drugiego cyklu chemii będzie dalej rósł ,rozważą operację.Mama się zapiera przed operacją,(napatrzyła się w szpitalu,jak jedną Panią pocieli,przy operacji nerki)ja myślałam,że może pobyt w szpitalu ją zdopinguje do leczenia.Nie pokoje się,dziś powiedziała coś takiego(ja nie będę w łóżku leżała i nikt nie będzie przy mnie chodził)dała mi upowarznienie w banku,Boję się,że będzie chciał sobie coś zrobić.........................
Dostałyśmy wynik z genetyki,nie mamy zmutowanych genów,jestem spokojniejsza o siebie.Zastanawiam się czy zrobić sobie marker?Usg jamy brzusznej tak profilaktycznie(kiedyś miałam mały torbiel)