mania, Walczy

od 2011-07-27

ilość postów: 51

Leczę się WCO w Poznaniu i wspieram wszystkie osoby chore i życzę wytrwałości i wiary w wyleczenie.

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

12 lat temu
Makro, mnie nawet lekaraka nie badała na komisji tylko zapytała jak się czuję, rozmawiałam z dziewczynami z chemii, raczej nie mają problemów, wszytkie dostają . Możesz ubiegać się o grupę niepełnosprawnościj ,ja złożyłam wniosek do Powiatowego Zespołu ds.Orzekania o Niepełnosprawności, też wypełnia lekarz, dostaniesz napewno stopień niepełnosprawności w stopniu znacznym, lekarz może ci napisać że nie możesz się stawić osobiście na komisję i wtedy decyzja jest zaoczna. Z tego też są pewne przywileje, dodatkowo możesz dostać 153 zł co miesiąc. Ulgę na przejazdy PKP, PKS dla ciebie i opiekuna. Na MZK masz darmowy przejazd i twój opiekun. Pozdrawiam , buziaczki.

Rak jajnika

12 lat temu
makro
ja składałam do zus-u o świadczenie rehabilitacyjne jak skończyło misię zwolnienie lekarskie, lekarz przygotował opis tak samo jak w Twoim przypadku że rokowanie jest niepewne.Dostałam wezwanie na komisję , pani doktor orzecznik zapytała czy chcę wrócic do pracy, czy nie.Trochę się zawachałam nad odpowiedzią , więc mi wyjaśniła że na podstawie historii choroby może mi przyznać rentę.Ja nie bardzo chciałam iść na rentę . Dostałam na rok świadczenie rehabilitacyjne. Płaci mi zus, 90% poborów przez 3 miesące, potem 70% do końca.Na początku zus słal do mnie pisma że jak zakład pracy rozwiąże ze mną umowe to mam ich powiadomić.Dla mnie to było tak jakby chcieli wymusić na moim pracodawcy żeby rozwiązał ze mną umowę o pracę po trzech miesiącach, podobno mogą tak zrobić ale nie muszą, szczuli mnie przez 2 miesiące takimi pismami. Moja księgowa zadzwoniła do nich że pracodawca wcale nie ma zamiaru mnie zwolnić i niech przestaną mnie szykanować takimi tekstami. Teraz mam spokój. Makro przy naszej chorobie należy się nam bez problemu takie świadczenie, a wybór czy renta czy świadczenie mmoim zdaniem zależy od Ciebie.Pytałam czy po tym świdczeniu mogę się ubiegać o rentę, lekarz odpowiedzią mi że bez problemów. Pozdrawiam Cię serdecznie ,cieszę się że jesteś z nami.Trzymam kciuki za Ciebie,

Rak jajnika

12 lat temu
Jasia 11
" żyj tu i teraz" to w słowach mojej psycholog oznacza- nie myśl o nawrotach i wznowach choroby, czerp z życia garściami i sprawiaj sobie małe i duże przyjemności, moim zdaniem to jest bardzo dobra dewiza, nie myśleć o chorobie i żyć jak byśmy były zdrowe.Pozdrawiam serdecznie

Rak jajnika

12 lat temu
Jasiu 11
ja mam wznowę po 6ciu miesiącach już mam za sobą pierwszą chemię i głos mojej psycholog brzmi mi w uszach ,gdy zachorowałam cytuję" żyj tu i teraz, korzystaj z zycia na tyle na ile możeszesz, ciesz się nim" i właśnie wóciłam z kina , byłam na filmie Mój tydzień z Merlin. Wierz w cuda i cieszmy się życiem, bo są tacy co mają jeszcz gorzej. POzdrawiam serdecznie , musi być dobrze bo tak chcemy.

Rak jajnika

12 lat temu
do ewa 53

ja zaczynałam z dużym wodobrzuszem, markery miałam pona 5000 i brałam Taxol i Karboplatynę, wodobrzusze szybko zniknęło bo juz po pierwszj chemii, i do tej pory mam z tym spokój, ale jak będzie dalej nie wiem. W moim przypadku komórki nowotworowe nie zostały całkowicie zniszczone, gdzieś się uśpiły i teraz zaczynają aktywność. Ja myślę że każdy rodzaj raka jajnika jest inny i inaczej reaguje na chemię, to mi przypomina grę w ruletkę raz trafisz raz nie. Ale trzeba zawierzyć lekarzom, że chcą dobrze. Ewciu gdzie się leczysz? Ja zmieniłam lekarzy i jestem teraz w WCO w Poznaniu.Narazie mam pozytywne wrazenie o tej placówce. Lekarz prowadzący powiedział do mnie że caelyx jest lekiem nowej generacji i działa bardzo dobrze.Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę oczekiwanych efektów w leczniu.

Rak jajnika

12 lat temu
do Jasi 11
Caelyx wzięam w piątek pierwszy raz nastepne dawki co 21 dni.W piątek czułam zawroty głowy ,w sobotę małe osłabienie organizmu, poleżałam troche a dzisiaj jest już dobrze, o oby tak dalej.
do raczka 0756

dziękuję za słowa wsparcia .Co do markerów to w piątek miałam robione i mam już 167, a Caelyx biorę co 21 dni w dawce chyba 79 mg ,wychodzi to ok 2 godz.kapania, mówią na to czerwona oranżadka, narazie mam trzy cykle a potem badania i zobaczymy co dalej, jak zadziała.Pozdrawiam dziewczyny . I jeszcze jedno\ mam pytanie jak wy zniosłyście Caelyx?

Rak jajnika

12 lat temu
Witam was moje kochane, dawno się nie odzywałam. Do grudnia wszystko u mnie było super, czułam się świetnie planowałam święta, i wogóle radość ,że te świeta będą normalne.Ale 18 grudnia miałam wizytę u onkologa i po niej miałam zrobić badania na markery i wtedy się zaczeło.Markery wzrosły na 85, we wrzesniu miałam 14. Nie miałam żadnych innych objawów, zaczęła się znowu jazda, Tk wynik dwa węzły chłonne 9 i 12 mm przy aorcie brzusznej wskazują na wznowę procesu nowotworowego.Dziewczyny świat zaczął się walić, lekarza skierował mnie na PET, tam wyszło że jest jeszcze w węzlie nadobojczykowym zmiana aktywna nowotworowa o śr. 15 mm. Wtej sytuacji operacja nie wchodzi w grę tylko chemia, i tu też problem czy carboplatyna czy coś innego, od zakończenia pierwszego rzutu minęło pół roku i teraz jak mnie zakwalifikować czy platyno wrażliwą czy nie, uznali jednak że nie jestem wrażliwa na platynę i 3 lutego wziełam pierwszą dawkę caelyx. Zaczynam powoli stawać na nogi i zbierać siły do drugiej rundy walki z tym paskudstwem. Było mi bardzo ciężko , liczyłam się ztym że może być wznowa ale nie myślałam, że tak szybko ,te wszystkie diety i specyfiki nie pomogły i nie uchroiniły mnie przed nawrotem. Teraz wracam powoli do normalności, to była dla mnie wielka lekcja pokory. Ale mam wspaniała rodzinę która mnie wspiera i razem to przejdziemy, Znowu zaczyna migaż światełku w tunelu w moim umyśle.Pozdrawiam Was serdecznie i róbcie to w co wierzycie i napewno pomoże.Buziaczki

Rak jajnika

12 lat temu
Jasiu 11 , jesteś bardzo dzielna i na pewno pokonasz tego lokatora, trzymam mocno kciuki za Ciebie, masz wspaniałego lekarza.Pozdrawiam ciepło i serdecznie, trzymaj się, jeszcze dużo dobrych rzeczy czeka na Ciebie.Papatki

Rak jajnika

12 lat temu
Joanno 51 cieszę się że spotkałam bratnią duszę , mam parę pytań może porozmawiamy na mailu?-mój adres poczty irenka_w@o2.pl .Pozdrawiam serdecznie.

Rak jajnika

12 lat temu
do raczka0756 dziękuje że opisałaś swój przypadek będę teraz częściej sprawdzać markery, chociaż lekarze twierdzą że jak marker rośnie a nie można zobrazować zmian klinicznych to i tak nie stosują leczenia aż do momentu zobrazowania guza i wtedy w zależności od tego czy jest pojedyńczy to się go wycina gdy zaś jest rozsiany wtedy chemioterapia.Odnośnie badań też mam podobne zdanie,ja mam tylko tomograf, pytam o rezonans i PET to jest wymijajAca odpowiedż ,ze wystarczy tomograf, może w wiekszych szpitalach klinicznych nie ma tego problemu z diagnostyką,gdyby nie koszt 4,5tys to juz po chemii poszłabym prywatnie.Pozdrawiam serdecznie, jutro mam tomograf w kierunku wznowy.i kilka dni w stresie na czekaniu na wynik.Trzymam kciuki za Twoje badania Raczku0756