Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzieweczki przyjemnej niedzieli ze słoneczkiem!
wracając do matur i balu maturalnego, to chyba ja jestem najstarsza.Pamiętam jak dziś - kreacja czarno - biała.To był 1976rok.Byłam pierwszym rocznikiem w którym mogłyśmy mieć osobę towarzyszącą z poza szkoly.Wtedy w klasach w liceum dominował babiniec.W mojej klasie na 31 uczniów było tylko 4 chłopców.
Ale zabawa była super.
Na dzisiaj i następne dni wierszyk;
wiara potrafi czynić cuda
wiara góry przenosić może
wierzyć że w życiu się uda
tak dopomóż nam Boże …
choćby w niezgodzie z rozumem
wierzyć to jedno co umiem
więc czekam że mi pomożesz
Boże który wszystko rozumiesz…
Witajcie kochane syrenki.
Dokładnie dzisiaj mija pierwsza rocznica od zabiegu ginekologicznego i diagnozy.
Rak jajnika IV stopień zaawansowania.
Walka była zacięta.Udało się.
Co prawda jestem dopiero pół roku od zakończenia chemioterapii, ale cieszę się ,że wyniki stabilne.
Co będzie dalej? czas pokaże.
Dziękuję Bogu za otrzymane łaski i proszę o następne.
Limari u mnie była zakrzepica, D- dimery powyżej 3370 ng/ml przy normie <500
Przez osiem miesięcy brałam Clexane.
Cieszą wiadomości od IZZ, Elbe , Jola58, bodzia 41 i innych.
Oby te remisje trwały do końca świata i jeszcze dłuzej.
Człowieczy los nie jest bajką ani snem.
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.
Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy.
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły.
Całuski
Cześć wojowniczki
Lilcia wytrzymaj! - jeszcze tydzień masz do zabiegu,a potem będzie coraz lepiej
odnośnie selenu to trzeba uważać - osoby z mutacją genową nie powinny go stosować,bo przyspiesza rozwój nieprawidłowych komórek - wyczytałam to na jakiejś stronce
- jeśli chodzi o niektórych lekarzy to skóra cierpnie.Ich podejscie do pacjenta ma dużo do życzenia.Traktują nas jak intruzów.Zamiast pomóc - dołują.My tylko oczekujemy konkretnej,wyczerpującej informacji o chorobie i metodzie leczenia.To oni powinni nam doradzać,Są tak małomówni.
Wczoraj miałam bad Dopplera. Wynik mnie ucieszył.Brak cech zakrzepicy i niedokrwienia.
Całuski.
Coś na relaks
Kupiła sobie babka w IKEA najnowszy szyk mody: szafa do samodzielnego składania. Ale, że mąż jeszcze nie wrócił z pracy więc postanowiła złożyć ją sama. Zrobiła wszystko jak należy. Nagle przejechał tramwaj za oknem i szafa się rozleciała. Spróbowała jeszcze raz, dokładnie z instrukcją. Szafa stoi jak malowana. Znowu przejechał tramwaj i szafa się rozsypała. Kobita myśli: może nie mam zdolności do majsterkowania, pójdę do sąsiada może on złoży lepiej. Sąsiad przyszedł popatrzył w instrukcję i mówi, że wszystkie części są. Raz dwa trzy poskładał. Przejechał tramwaj i szafa się rozpadła. Złożył jeszcze raz. Znowu tramwaj i znowu szafa w częściach. W końcu sąsiad mówi:
- Wie pani co, to złożymy ją jeszcze raz i ja wejdę do szafy i jak będzie przejeżdżał tramwaj to zobaczę co tam puszcza, że ta szafa się rozpada. Jak powiedział tak i zrobił. W tym momencie do domu przyszedł mąż. Patrzy i mówi:
- Jaka śliczna nowa szafa. Podchodzi, otwiera i widzi w środku schowanego sąsiada.
A sąsiad:
- Ja wiem, że to głupio brzmi, ale ja naprawdę czekam na tramwaj.
Witajcie syrenki.
U mnie w miasteczku ciepełko, słoneczko świeci 8 stopni powyżej zera.
Mam wizytę u naczyniowca.Może uda się wykonać badanie Doplera.Wiem,że zdrętwiałe stopy to zasługa chemioterapii, ale zbadać się nie zaszkodzi.
Pozdrawiam.
Lilcia czas zabiegu uzależniony jest od wielkości i ilości stwierdzonych zmian po otwarciu brzucha.U mnie zabieg trwał 1,5 godziny na zwykłym oddziale ginekologicznym.Mój lekarz,któremu zaufałam razem z profesorem ginekologii usunęli wszystko w miarę możliwosci.Zmian było bardzo dużo,zajęta otrzewna,jelita,wyrostek,pęcherz ,jajniki jajowody i macica.W trakcie zabiegu histopatolog stwierdził,że to niestety raczysko.
7 lutego będzie rocznica mojej operacji.W między czasie pojawił się drugi rak - w piersi.
Długo by pisać.Dałam radę.Chemioterapia zadziałała rewelacyjnie.Markery miałam wysokie 1867 a obecnie 4.6.
Walczę jak lwica i musi być dobrze.
Grunt to pozytywne myślenie (50%) a reszta to działania medyków.Ja mam IV stopień zaawansowania raka jajnika + T3 raka piersi ale się nie poddaję.
Zabiegi operacyjne to pikuś.Dostajesz leki p/bólowe i szybko dochodzisz do siebie.
Ja w trzeciej dobie po operacji pognałam na papieroska (mam ten nałóg) i nie zamierzam z niego zrezygnować.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Cytat od Jasi to jest to.
elbe podaj e-maila to napiszę Ci jak kupić taniej AHCC
Pozdrawiam
Jasia12 poprzestawiałam litery w moim pytaniu.Chodziło mi o suplement AHCC.
Jasia12 - DZIĘKUJĘ.Czy stosowałaś ACHH? Jeśli tak to w jakiej dawce? Mam mozliwość zakupu tego specyfiku po niższej cenie i zastanawiam się czy warto.
O Biobran czytałam książkę w CO - pomógł wielu ludziom no niestety cena wysoka
ola66 gratuluję i oby tak zostało.
nana dziękuję
pozdrawiam.
Witam.
Odebrałam badania labolatoryjne i od razu kontrola u mojej lekarki.- 45 minut w gabinecie.
Wyniki badań są idealne,krew pięknie się odbudowała,CRP jak u noworodka,wskażniki wątrobowe super,a najważniejsze to marker CA125 - wynosi obecnie 4,6 i obniżył się od grudnia ( 6,3)Inne badania też dobre.
Teraz spokojnie mam czekać do marca na USG jamy brzusznej i miednicy.
Pozdrawiam serdecznie.
Jasia12 .Ja codziennie zwracam się do św Peregryna i św Charbela z prośbą o zdrowie
Wiem,że dzięki modlitwom jest mi łatwiej pokonywać zmagania z chorobą.
Pozdrawiam wszystkie walczące.