Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj mirta.
Pisz o wszystkim.To pomaga.Zawsze znajdzie się ktoś, kto rozwieje wątpliwości.
Strach i obawa towarzyszy kazdej z nas.Wychodzę z założenia , że lepiej znać całą prawdę i podjąć walkę.
Piszecie o bólach podczas chemii.Ja zawsze odczuwałam dolegliwości w brzuchu.Były to gwałtowne kłucia czasem nie do wytrzymania.Na szczęscie trwały krótko.Lekarz powiedział że to skutek chemii która niszczy zmiany i nacieki pozostałe po operacji.Najgorzej było po dwóch pierwszych chemiach.Potem tych zmian było mniej i znosiłam zaburzenia łagodniej.
Co do wagi to chyba jestem jedyną, która nie przytyła.Chyba ze mną coś nie halo.
Chciałabym przybrać na wadze chociaż ze 2 kilo.Mam 165 cm i ważę 57 kg.Tak było przed chemią dwa lata temu i tak zostało.
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę.
nana nasza stronka już aktywna.
Czarownica super! Tylko się cieszyć.
Nina123 mama potrzebuje czasu.Musi się ze wszystkim oswoić.Wierzę, ze podejmie decyzję o leczeniu.A może pozwól jej poczytać nasze wpisy?
Ja dzisiaj wkroczyłam w kolejny rok życia, tym razem bez siódemki na końcu.
Mam nadzieję,ze ósemka będzie dla mnie szczęśliwa.
Pozdrawiam i idę na spacer bo pogoda fajna. Wieczorem świętowanie.
nana czy otwiera Ci się strona nowotwor.eu ?
Od wczoraj mam problem.
Czarownica trzymam kciukasy.Powodzenia! Pozdrów Bozenkę.
Z góry zakładam, że marker będzie ok.
Pepeszka chemia likwiduje również przerzuty.Musisz w to uwierzyć.Ja miałam cały brzuch z naciekami i przerzutami (pęcherz, otrzewna, jelita, wyrostek robaczkowy itd..)
Chemia zdziałała cuda.Od zabiegu minęło 26 miesięcy i cieszę się ze żyję.Co prawda marker idzie w górę i to znacznie ale wyniki obrazowe są ok. więc się zbytnio nie przejmuję tym markerem bo markera się nie leczy.
Wracając do węzłów chłonnych to u mnie nie były usunięte.Lekarz powiedział, że to nie ma znaczenia w leczeniu.Jeśli choroba ma wrócić to i tak wróci mimo usunięcia węzłów.
Pozdrawiam i całuję.
Lilciu kochana zasmuciły mnie wieści od Ciebie.Wierzyłam, że profesor usunie zmiany które się pojawiły.Tak mi przykro,ze doznałaś bólu.
Pij napar z kwiatu nagietka - ma właściwości lecznicze i oczyszczające.Doskonale wpływa na jelita i leczy ranki.Pamiętaj o tym co pisały dziewczyny - szare mydło!
Wczoraj w kościółku pomodliłam się za Ciebie i Was wszystkie walczące i wspomagające.
Musimy wierzyć,ze los będzie dla nas łaskawy.
Nana fajnie,ze się udało.Teraz musi być tylko lepiej.
Magg każda z nas przechodziła i przechodzi okres buntu.Choroba zmienia nasze nastawienie.Dobrze ze jesteś wojowniczką - to ważne w procesie leczenia.
Jeśli dajesz radę to nie rezygnuj ze swoich planów.Twój aktywny styl życia ma korzystne efekty w walce z chorobą.
Pozdrawiam serdecznie.
Witajcie dziewczyny.
Wróciłam z podrózy i od razu do komputera.
W moim serduchu myśli o Lilci.Ufam, ze wszystko poszło dobrze i że wkrótce coś napisze.
Serdecznie Was pozdrawiam.
Nutka musi być dobrze.Innej opcji nie przyjmuję.
Lilcia jestem z Tobą.Proszę Boga o łaskę zdrowia dla Ciebie i innych walczących.
Spokojnej nocki.
Jutro będzie nowy dzień i może coś fajnego nas spotka.
justynaanna teraz wypoczywaj a jutro przyjmij ten eliksir życia. Dużo pij wody niegazowanej, jedz to na co masz ochotę, możesz odczuwać posmak metaliczny. Nie bój się!!!. Wszystko będzie dobrze.
Całuję.