Ostatnie odpowiedzi na forum
Princess zrób badania jak wyzdrowiejesz.Infekcje zmieniają parametry wyników. Odczekaj kilka dni.Pij imbir - korzeń drobno pokrojony zalany wrzątkiem + cytryna i miód.To pomaga przy takich stanach.
Dorocia ja myślę podobnie jak nana.Zapewne jest ok. ale ostatnie słowo należy do lekarza.
Ja jutro mam mammografię i konsultację w poradni sutka.Oby chociaż z cycuszkiem było dobrze.
Miłego dnia.
Nevia84 witaj na forum.
Dobrze wybrałaś.Mozesz liczyć na nasze wsparcie.Pisz o wszystkim.
Włosy to najmniejszy problem. Szybko odrosną i będą śliczne, mocniejsze.Najważniejsze to , aby chemia zabiła tego dziada.
Tatmag zgadzam się z Twoim wpisem.
Pozdrawiam Was wszystkie i idę się dotlenić na łono natury.
Tydzień temu było 36 stopni.Upiorny upał w aucie bez klimy.Akurat miałam konsultację w IO. Jeszcze ciary mnie ogarniają jak pomyślę o drodze powrotnej z instytutu w godzinach szczytu komunikacyjnego.Wolę to dzisiejsze 16 stopni.Upały mi zbrzydły.
W czwartek następna konsultacja i mam nadzieję, ze podróż nie będzie aż tak męcząca.
Pozdrawiam.
My chore mamy lepsze i gorsze dni, ale staramy się walczyć.Moje znajome wiedzą że mam 2 raki i bardzo mnie podziwiają widząc moje podejście do choroby.Wczoraj koleżanka rozmawiając ze mną powiedziała:- Ty z takim nastawieniem do choroby pożyjesz jeszcze długo.Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam, że chciałabym aby twoje słowa się spełniły.
Miłego dnia.
Ja jestem na hormonoterapii prawie 2lata.Nie tyję.Moja waga 56 kg przy wzroście 164cm.Rozpoczynając hormonoterapię ważyłam 58 kg.Od marca waga spada.Trochę mnie to martwi.Upały dały mi się we znaki, apetyt mniejszy i tym to tłumaczę.Chyba że drugi rak mnie zżera.
Ostatnio bardzo się pocę i oczywiście uderzenia gorąca.Mam 58 lat.
Olusia czy ta biopsja boli?
Miłego dzionka.
Przenieś ten wątek na forum raka piersi.Jest nas tam wiele i dostaniesz odpowiednie wsparcie.Podaj więcej szczegółów. np.wielkość guza.
Standartowo czeka Cię chemioterapia i ew Herceptyna z powodu HER3+.Możliwa hormonoterapia. Stosuje się też radioterapię.O metodach leczenia decydują lekarze.
Pozdrawiam.
Witajcie dziewczyny.
Dawno nie pisałam.Z wielkim smutkiem odbieram wiadomość o odejściu Gosi.
To takie niesprawiedliwe.
Żegnaj Gosiu.Pozostawiasz pustkę, ciszę i wspomnienie.Niech Bóg ma Cię w opiece.
Jutro mija 2 lata od mastektomii piersi prawej.Jestem na hormonoterapii - Egistrozol.
10 września mam mieć mammografię.Rok temu były w piersi mikrozwapnienia.Zobaczymy co teraz badanie pokaze.Mam cykora, bo mam HER dodatni świadczący o agresywności.Nie brałam Herceptyny bo mam jeszcze raka jajnika
.
Pozdrawiam serdecznie
samsara w IO bazują na TK. Marker robiłam po 2 tygodniach od tomografii.Zdaję sobie sprawę z napromieniowania ale nie ma innego wyjscia.Rezonans to też promienie nigdy go nie robiłam więc nie ma możliwości porównania.
Chyba już świecę jak choinka podczas świąt.
Wracając do markera to znowu byłam w trakcie infekcji.Gdzieś mnie przewiało, silne bóle głowy i sztywność karku.Ten ból ustąpił ale się przeniósł w okolicę nerek.
Witam po dłuzszej przerwie.
Liczyłam na dobre wiadomosci , a tu tyle cierpienia. Jest mi przykro i bardzo smutno z powodu odejscia magg i Justynki.
Szczere wyrazy współczucia dla rodzin Syrenek, których już nie ma wśród nas.
A teraz o sobie.
Jestem po TK i konsultacji w Gliwicach.Badanie wyszło podobnie jak w maju tylko nieznacznie wzrosły parametry powiększonych węzłów chłonnych.Radiolog napisał, ze to limfodenopatia.Wznowy choroby nie stwierdza.
I byłoby fajnie gdyby nie marker.Obecnie wynosi 405.Wzrost od maja o 20 oczek.
Ginekolog zalecił ponownie TK jamy brzusznej i miednicy + klatka piersiowa i porównanie tego wyniku z poprzednimi TK( było ich cztery od grudnia) na 27 pażdziernika + CA125 i wizytę w IO na 12 listopada.To prawie 2 miesiące czekania i niepewności czy choroba nie wejdzie w stadium dużego zaawansowania.
Mój marker systematycznie wzrasta od sierpnia 2014r.Wtedy wynosił 44 a obecnie 405.
W obrazach nic nie widać a PETa odmawiają.
10 września mam kontrolę w Por.Chorób Sutka + mammografia piersi lewej .bo prawa usunięta równo 2 lata temu
Oby tylko nic złego nie znależli.
Staram się żyć normalnie, czasem jest trudno.Jestem już z męczona tymi badaniani i kontrolami.
Ale cieszę się ze zyję.Mija właśnie 25 miesięcy od zakończenia chemii.
Pozdrawiam Was kochane bardzo serdecznie.
Miłego dnia.
U mnie 7 sierpnia minie 2,5 roku od zabiegu ginekologicznego i 2 lata od zakończenia chemii.
Czarownica z tego co pamiętam to chodziłaś do neurologa i robiłaś TK czy rezonans.
Ten specjalista moze coś konkretnego napisać.Zaburzenia o których pisałaś muszą mieć jakieś podłoże.Zwyrodnienia kręgosłupa? Większość z nas ma polineuropatię po leczeniu chemią.Zazwyczaj bóle i drętwienia stóp mogą pojawićsię w każdym momencie.
Upał okropny.Wybieram się na ogródek.Przeleżę w cieniu.
Miłego dnia.