kucja15, Walczy

od 2013-02-27

ilość postów: 542

Rak dopadł mnie w 56 roku życia.Od lutego 2013r. walczę z rakiem jajników i piersi.Jestem po zabiegach operacyjnych i chemioterapii.Obecnie na rencie.

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

9 lat temu
Pepeszka 79 nareszcie napisałaś.Tak bardzo się martwiłam co u Was.A teraz taka dobra wiadomość.Cieszę się razem z Twoją mamą.Pisz częściej.Pozdrawiam. Mia ja leczę się w Gliwicach.Moje wizyty będą teraz dość częste.Może akurat chemia przypadnie mi na dni kiedy Ty będziesz to będziemy mieć okazję spotkania się.

Rak jajnika

9 lat temu
Witam Was kochane i dziękuję za słowa otuchy i wsparcia wszystkim bez wyjątku. Miałam być 5 dni w instytucie a skończyło się na trzech.Przyjęła mnie super lekarka, bardzo konkretna wszystko ładnie zaplanowała i jestem już po pierwszym wlewie chemii. Dostałam Carboplatynę i Gemzar.Zmiana wynika z polineuropatii po Paklitaxolu i uczuleniu na niego podczas 5-cyklu poprzedniego leczenia. Schemat leczenia inny niż wcześniej, ale nie będę się o nim rozpisywać.Za tydzień otrzymam sam Gemzar, potem za 2 tygodnie Carbo + Gemzar. Lekarka powiedziała już na wstępie,że trudno będzie aby wszystkie chemie poszły wg grafiku, bo szpik będzie mocno osłabiony po Gemzarze i na pewno będą terminy przesuwane.Czas pokaże jak to się ułoży. Póki co o tym nie myślę.Chemia poszła szybko - 2,5 godziny.Zero objawów ubocznych na dzień dzisiejszy.Apetyt wilczy (może w końcu przytyję).Oczywiście Clexane w brzuch przez cały cykl leczenia. Wystartowałam z markerem Ca125-685 IU/ml.W ciągu miesiąca wzrost o 86 oczek.Leczenie wdrożone w odpowiedniej porze bo marker przyśpieszył. Czarownica narobiłaś mi smaku na ten bigosik.Znowu mam zachcianki na ostre potrawy lecz muszę trochę odczekać aby nie było problemów żołądkowo- jelitowych.Ulżyło mi na sercu jak przeczytałam o Bożence.Wiedziałam, że będzie dobrze. Poznałąm Emperkę.Fajowa kobietka.Pogadałyśmy prawie godzinę, a póżniej już nie mogłam zejść bo dostałam chemię.Nawet 5 godzin byłoby mało,żeby obgadać wszystkie tematy związane z leczeniem . Miło jest spotkać wirtualną znajomą. Emperka marker 3 oczka w górę to żaden wzrost.Zrobisz kolejny i będziesz zadowolona. Mmmagda lena czarownica ma rację.Zapewne jest chemiooporność na ten rodzaj chemii.Lekarze będą szukać innych rozwiązań.Oby tylko ich decyzje były z korzyścią dla mamy.Musicie uwierzyć że będzie dobrze. Miłka super!!! Dobre wieści zawsze budują. Pozdrawiam Was i idę coś zjeść.

Rak jajnika

9 lat temu
Dużo tych smutnych wiadomości w listopadzie. Mam nadzieję, że u Bożenki marker podwyższony jest skutkiem zabiegu.Musi powtórzyć badanie za 2-3 tygodnie.Przesyłam jej serdeczne pozdrowienia. Ja powoli pakuję manatki i jutro jadę na 4-5 dni do instytutu. Ciekawe jaki eliksir mi zafundują. Caluski dla Was. Odezwę się za parę dni.

Rak jajnika

9 lat temu
Czarownica odnośnie kręgosłupa mam identyczne dolegliwości.Muszę się w ciądu dnia kilka razy położyć i jest dobrze.Zwalam to na zwyrodnienia i nie dopuszczam innej myśli. Przy przyjęciu na oddział wspomnę o tym lekarzowi. white_oleander ten wzrost markera chyba świadczy o wznowie.Chcę się mylić, ale tak duży skok nie wróży nic dobrego.Wybacz, że tak piszę. Poczekaj na opis TK. Emperka posłałam Ci namiary.Daj sygnał czy e-mail doszedł bo mam problemy z pocztą. (przestarzała przeglądarka) i nie zawsze wiadomości docierają. Całuski.

Rak jajnika

9 lat temu
Carmen powodzenia.Ja też zaczynam leczenie II rzutu pod koniec tygodnia. Musi być dobrze.Inna opcja nie wchodzi w rachubę.Musi się udać. Maria super wieści.I niech tak zostanie. Nana jak ten czas leci.Masz wierzyć, że jeszcze przed Tobą wiele wspaniałych lat. Pozdrawiam Was wszystkie.

Rak jajnika

9 lat temu
Sensuall przecież można zrobić badanie markera Ca125 prywatnie.Koszt 30 - 35 zł. Pozdrawiam. Miłego dnia.

Rak jajnika

9 lat temu
Czarownica życzę Ci zdrówka i spełnienia marzeń. Świętuj i ciesz się tym co masz. Całuski.

Rak jajnika

9 lat temu
Nina trzymam kciuki za powodzenie leczenia Twojej mamy.Carmen dobrze Wam radzi, trzeba szukać pomocy u innych fachowców. Emperka spotkanie jak najbardziej.Mam być przyjęta na oddział VI piętro 25 listopada.zaplanowali mój pobyt na 4-5 dni więc jest możliwość spotkania się.Zapewne będę miała szereg badań dodatkowych a chemia w piątek lub sobotę.O której godzinie masz TK? Napiszę Ci na e- maila kontakt ze mną, to jakoś się umówimy. Pozdrawiam serdecznie.

Rak jajnika

9 lat temu
Dziękuję Wam za słowa otuchy.To dla mnie wiele znaczy. Najgorsze to czekanie.Jeszcze 12 dni. Aby nie rozmyślać jadę na ogródek.Fajna pogoda.Trochę popracuję.Muszę naładować swój akumularor wewnętrzny do walki z intruzem. Wierzę mocno, że chemia i tym razem zdziała cuda.Traktuję ją jako eliksir życia i ma mi pomóc a nie zaszkodzić.Trzeba się tylko jakoś przeczołgać w trakcie leczenia. Pozdrawiam Was i całuję

Rak jajnika

9 lat temu
Witajccie. Wróciłam z konsultacji.Odpoczęłam trochę a teraz piszę co wyszło. Moje obawy potwierdziły się.Marker z 27 X wynosi 590 IU/ml. TK brzucha i klatki piersiowej wskazuje na progresję zmian.Dotyczy węzłów chłonnych.Największy w sąsiedztwie pnia trzewnego wielkości do 20mm.Inne 8 mm. Dodatkowo stwierdzono niejednorodne wzmożenie gęstości tkanki tłuszczowej w przestrzeni zaotrzewnowej w nadbrzuszu.W obrębie wątroby 4 torbiele, które zawsze były.Zaniepokoiło mnie zdanie: W fazie wrotnej wątroby uwidoczniono kilka słabo wyodrębniających się ognisk nieznacznie słabszego wzmocniena kontrastowego wielkości do 9 mm.Zmiany te pojawiły się w badaniu sierpniowym na granicy widoczności do 4mm.Czy to są przerzuty?. Płuca na szczęście są bez zmian o charakterze przerzutowym.Jest w nich trochę zmian włóknistych i zwapnieniowych pozapalnych. Reszta narządów ok.Opis dostałam po wyjściu z gabinetu i dopiero w domu go przeanalizowałam. Aby było jeszcze ciekawiej to w genetyce dowiedziałam się, ze mam uszkodzony genTP53. Pobrano mi jeszcze krew aby zweryfikować wynik.Potwierdzenie będzie na luty 2016r. Decyzja konsylium - 25 listopada zgłaszam się do instytutu na 4 - 5 dni i rozpoczynam kolejną bitwę. To tyle.Jestem dziwnie spokojna.Nareszcie coś drgnęło.Marker rósł od sierpnia 2014r., obecnie przyspieszył.Niepokoiły mnie zlewne poty podczas snu i spadek wagi, dziwne kłucia w okolicy pachwin i żołądka. Powiedziałam o tym podczas konsylium. Ja ogólnie czuję się dobrze, ale wyniki nie idą w parze z samopoczuciem.Wyglądam też całkiem korzystnie.Uśmiech mnie nie opuszcza. Ciekawe jaką chemię mi zalecą.?Znowu włoski w głowy polecą, a zbliża się zima. Cieszę się, że Hesia i kasiar powróciły na forum. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i każdą z osobna.Teraz muszę poczytać o tym uszkodzonym genie. Odezwę się. Pa.