Ostatnie odpowiedzi na forum
My chore mamy lepsze i gorsze dni, ale staramy się walczyć.Moje znajome wiedzą że mam 2 raki i bardzo mnie podziwiają widząc moje podejście do choroby.Wczoraj koleżanka rozmawiając ze mną powiedziała:- Ty z takim nastawieniem do choroby pożyjesz jeszcze długo.Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam, że chciałabym aby twoje słowa się spełniły.
Miłego dnia.
Ja jestem na hormonoterapii prawie 2lata.Nie tyję.Moja waga 56 kg przy wzroście 164cm.Rozpoczynając hormonoterapię ważyłam 58 kg.Od marca waga spada.Trochę mnie to martwi.Upały dały mi się we znaki, apetyt mniejszy i tym to tłumaczę.Chyba że drugi rak mnie zżera.
Ostatnio bardzo się pocę i oczywiście uderzenia gorąca.Mam 58 lat.
Olusia czy ta biopsja boli?
Miłego dzionka.
Witajcie dziewczyny.
Dawno nie pisałam.Z wielkim smutkiem odbieram wiadomość o odejściu Gosi.
To takie niesprawiedliwe.
Żegnaj Gosiu.Pozostawiasz pustkę, ciszę i wspomnienie.Niech Bóg ma Cię w opiece.
Jutro mija 2 lata od mastektomii piersi prawej.Jestem na hormonoterapii - Egistrozol.
10 września mam mieć mammografię.Rok temu były w piersi mikrozwapnienia.Zobaczymy co teraz badanie pokaze.Mam cykora, bo mam HER dodatni świadczący o agresywności.Nie brałam Herceptyny bo mam jeszcze raka jajnika
.
Pozdrawiam serdecznie
samsara w IO bazują na TK. Marker robiłam po 2 tygodniach od tomografii.Zdaję sobie sprawę z napromieniowania ale nie ma innego wyjscia.Rezonans to też promienie nigdy go nie robiłam więc nie ma możliwości porównania.
Chyba już świecę jak choinka podczas świąt.
Wracając do markera to znowu byłam w trakcie infekcji.Gdzieś mnie przewiało, silne bóle głowy i sztywność karku.Ten ból ustąpił ale się przeniósł w okolicę nerek.
Witam po dłuzszej przerwie.
Liczyłam na dobre wiadomosci , a tu tyle cierpienia. Jest mi przykro i bardzo smutno z powodu odejscia magg i Justynki.
Szczere wyrazy współczucia dla rodzin Syrenek, których już nie ma wśród nas.
A teraz o sobie.
Jestem po TK i konsultacji w Gliwicach.Badanie wyszło podobnie jak w maju tylko nieznacznie wzrosły parametry powiększonych węzłów chłonnych.Radiolog napisał, ze to limfodenopatia.Wznowy choroby nie stwierdza.
I byłoby fajnie gdyby nie marker.Obecnie wynosi 405.Wzrost od maja o 20 oczek.
Ginekolog zalecił ponownie TK jamy brzusznej i miednicy + klatka piersiowa i porównanie tego wyniku z poprzednimi TK( było ich cztery od grudnia) na 27 pażdziernika + CA125 i wizytę w IO na 12 listopada.To prawie 2 miesiące czekania i niepewności czy choroba nie wejdzie w stadium dużego zaawansowania.
Mój marker systematycznie wzrasta od sierpnia 2014r.Wtedy wynosił 44 a obecnie 405.
W obrazach nic nie widać a PETa odmawiają.
10 września mam kontrolę w Por.Chorób Sutka + mammografia piersi lewej .bo prawa usunięta równo 2 lata temu
Oby tylko nic złego nie znależli.
Staram się żyć normalnie, czasem jest trudno.Jestem już z męczona tymi badaniani i kontrolami.
Ale cieszę się ze zyję.Mija właśnie 25 miesięcy od zakończenia chemii.
Pozdrawiam Was kochane bardzo serdecznie.
Miłego dnia.
U mnie 7 sierpnia minie 2,5 roku od zabiegu ginekologicznego i 2 lata od zakończenia chemii.
Czarownica z tego co pamiętam to chodziłaś do neurologa i robiłaś TK czy rezonans.
Ten specjalista moze coś konkretnego napisać.Zaburzenia o których pisałaś muszą mieć jakieś podłoże.Zwyrodnienia kręgosłupa? Większość z nas ma polineuropatię po leczeniu chemią.Zazwyczaj bóle i drętwienia stóp mogą pojawićsię w każdym momencie.
Upał okropny.Wybieram się na ogródek.Przeleżę w cieniu.
Miłego dnia.
Witam Was serdecznie po 2 miesięcznej nieobecnosci na forum.
Poczytałam trochę Waszych wpisów, ale duzo jeszcze zostało.
Magg dzielnie walczysz, więc musi być już tylko lepiej.
Czarownica mnie dokumenty do renty wypisali w Gliwicach i przesłali pocztą.
Dobrze, że poczytałam to co było napisane.Doznałam szoku.Znalazłam wiele nieścisłości, błędne daty zabiegów operacyjnych, Nic nie napisano o chorobach współistniejących itd...Wzięłam ten dokument i pognałam do mojej rodzinnej.Pani doktor była mówiąc delikatnie - zaskoczona.
Zabrała całą moją tekę z dokumentacją i za dwa dni wypisała orzeczenie - odręcznie, same ważne fakty i zaburzenia.
Zaniosłam papiery do ZUSu i dzisiaj byłam na komisji w Rybniku.Przemiły pan dr przeanalizował opinię mojej lekarki rodzinnej, zadał parę pytań dotyczących samopoczucia i ogólnego funkcjonowania.Nie zaglądał nawet do dokumentów od neurologa, ortopedy i innych specjalistów.Wykonano tylko skan badania markera z maja i ostatniej wizyty z konsylium.
Otrzymałam orzeczenie o całkowitej niezdolnosci do pracy na 2 lata.
Teraz tylko pozostaje mi się modlić aby dotrwać do następnej komisji.
17 sierpnia mam TK jamy brzusznej i miednicy a kontrolę z markerem Ca125
wyznaczono na 31 sierpnia.Majowa tomografia była ok. lecz marker wysoki -334 Pocieszające było to, że marker od od marca spadł o 50 oczek.Konsylium uznało, że choroba stoi w miejscu a markera się nie leczy.
Miłka ja rok temu stawałam na komisji o stopień niepełnosprawności.Przez rok miałam znaczny lecz po roku uzdrowili mnie i przyznali umiarkowany.Odwołanie złozyłam do Katowic do Wojewódzkiej komisji.Dołączyłam badania od neurologa, ortopedy i inne opisy. Niestety decyzja pozostała niezmieniona.Mogłam sie jeszcze odwołać przez drogę sądową, ale odpuściłam.Straciłam karte parkingową i inne przywileje.
Zmieniły się przepisy i zazwyczaj przyznają stopień znaczny osobom na wózkach...
Trzymam kciuki aby Tobie się udało.Może trafisz na orzecznika z sercem?
Lilith super i niech tak będzie na zawsze.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Ale fajnie! Seria b.dobrych wiadomości.
Nana i lena cieszy mnie Wasz dobry wynik.
Życzę aby to forum miało jak najwięcej dobrych wieści.
magg składaj ten wniosek i nie marudż.Dobrze jest mieć jakieś przywileje.Możesz ale nie musisz z nich korzystać.
Czarownica fajowo wyglądasz!
Wczoraj złapałam trochę promyczków słońca i od razu lepiej.Nawet stopy przestały dokuczać.
Pomodliłam się w kościółku za naszą kochaną Lilcię i inne dziewczyny, których już nie ma wśród nas.
Miłej niedzieli i całego tygodnia.
Witajcie.
Mirta bóle w brzuchu to normalka podczas chemii.Mój lekarz powiedział, ze chemia niszczy komórki rakowe, które są porozrzucane po jamie brzusznej i dlatego odczuwamy te bóle.Jak brałam chemię to miałam silne kłujące bóle w róznych częściach brzucha.Najbardziej bolało po pierwszej i drugiej chemii. Przy następnych było już lepiej bo ogniska raka się zmniejszyły.Ból był tak zaskakujący, ze aż podskakiwałam jak zakłuło.Na noc brałam Apap lub Ibuprom.Pomagało.
Magg składaj w Mopsie wniosek o grupę niepełnosprawności.W zależności jaką otrzymasz, będziesz mieć szereg przywilejów.Jeśli dadzą Ci znaczny stopień to masz kartę parkingową i nie płacisz za parkowanie auta,darmowe przejazdy komunikacją miejską, możesz odliczyć ulgę rehabilitacyjną w zeznaniu podatkowym,153zł zasiłku i przywileje w pracy(dodatkowy urlop,obniżenie czasu pracy).Podałam Ci tylko nieliczne prawa .Dokładne informacje znajdziesz na stronach intrnetowych.- Informator dla osób niepełnosprawnych.
Zaburzenia o których piszesz to skutek soczku.Miałam podobie po soku z buraka.
Serafina ja marker robiłam co miesiąc zawsze przed podaniem kolejnej chemii. Starałam się oznaczać go w tym samym laboratorium.Płaciłam za badanie 30-35 zł.
Miłeczko kochana cieszę się razem z Tobą.Oby zawsze były takie wiesci.
Pozdrawiam Was serdecznie życząc słonecznych i ciepłych dni.Korzystajcie ze słoneczka!- Wit D3 jest nam bardzo potrzebna.Wczoraj się trochę nasłoneczniłam i dzisiaj czuję się super.
Witam.
Jestem po kontroli w IO - por ginekologiczna.
Robiąc TK miałam ostrą infekcję z temperaturą.Jeszcze mnie trzyma , ale już jest lepiej.
Badanie ginekologiczne - ok. Pan dr zaproponował udział w konsylium.Dokładnie zapoznali się z wynikem TK oznajmiając, że wg przepisów nie kwalifikuję się do chemioterapii.
Marker CA125 w dniu dzisiejszym wynosił 341 przy normie do 35.
Dokładnie trzy tygodnie temu wynosił 383 (to samo laboratorium).
Kontrolna wizyta na 31 sierpnia.Kontrola markera i TK jamy brzusznej i miednicy przed wizytą sierpniową.Gdyby coś się działo mam dzwonić aby przyśpieszyć termin wizyty.
Ogólnie czuję się dobrze, nic mi nie dokucza oprócz neuropatii ale tę dolegliwość idzie znieść.
Cieszęsię,że chemia oddalona.W sierpniu minie dwa lata od jej zakończenia.
Odnośnie renty pan dr kazał mi przyjechać pod koniec czerwca i napiszą zaświadczenie o stanie zdrowia dla potrzeb ZUSu, i prześlą pocztą bo to pisanie zajmuje duzo czasu.
Byłam mile zaskaczona.
Jutro napiszę więcej.Muszę odpocząć, zmęczenie daje się we znaki.Nie lubię rano wstawać, ale dzisiaj musiałam.
Pozdrawiam.