Ostatnie odpowiedzi na forum
Na dworze pogoda byle jaka a i tutaj nastroje ponure.Mnie też czasami dopada chandra,już ponad miesiąc czekam na chemię.Głupia jestem ale CHCĘ DO SZPITALA!!! .Jutro mam kolejny termin i nadzieję że tym razem badania(płytki i wątroba) będą dobre.To już 6ta-ostatnia chemia.Właściwie nie wiem czego bardziej się boję,czy tego,że znowu mnie odeślą do domu,czy że dostanę wlew i znowu będę tydzień zdychać
Dobra nie komętujcie tego -chyba mi "odbija szajba".
Pocieszające jest to,że odrastają mi włosy(co prawda jeszcze rzadkie i cienkie)no i znowu mam brwi.
Witajcie dawno się nie odzywałam,ale ciągle żyję i mam się w miarę dobrze.Po 5tej chemii (08-09) złapałam 'jelitówkę", wymęczyło mnie strasznie,narobiłam paniki i w domu i lekarzom, ale w końcu wygrzebałam się z tego.Przedłuży mi to czas leczenia,ale jak powiedział mój lekarz przedemną już ostatnia chemia i nie mamy się co śpieszyć.
Czas i cierpliwośc to nasi sprzymieżeńcy i nie traćcie nadziei dziewczyny,korzystajcie z pięknej pogody i z życia.
Cieszmy się każdym dniem i ja przynajmniej staram się nie myśleć o chorobie.Nie nakręcajcie się bez potrzeby czarnymi myślami.
Kochane niech mi może która napisze co i jak jest z "dobroczynnym "wpływem lub oddziaływanie OLEJU LNIANEGO.
Nie wiem jakie ma on właściwości,ale już kilka osób mi go proponowało.Mój lekarz nie ma wyrobionego zdania i nie
zalecił mi żadnej diety,na oddziale w szpitalu na te tematy też się nie mówi(to znaczy nie mówią lekarze i pielęgniarki).
O tym oleju to słyszę coraz,ale boję się go stosować ,czy nie zaszkodzi mi na wątrobę?
Na wątrobę najpierw brałam HEPATIL 3x2,ale nie pomogło ,teraz mam przepisany LIv.52 terz 3x2 ,ale jeszcze nie wiem cz pomaga bo dopiero w środę jadę na badania.
Do Ania57 ,droga Aniu jeżeli masz ciągle kłopoty z owłosieniem na rękach i na nogach to nie gól ich,bo będą ciągle odrastać.Ja mam przed sobą jeszcze 2chemie(nie wiem kiedy bo ciągle płytki krwi za małe,a próby wątrobowe za duże),ale już na głowie mam coś-bardziej to przypomina mech niż włosy ale jest gęste.Więc już na zapas przeprowadziłam wywiad ze znajomymi specjalistkami.Według nich najlepsze będzie wosk.Podgrzewacz do wosku,
paski i 10pojemników z woskiem kosztuje na allegro ok250-280zł.Wielkość zestawu zależy od ciebie ja mam sporo koleżanek.Z normalnymi włosami na nogach po depilacji woskiem jest spokój na ok.3-4tygodnie.
Lubię wszelkie ciekawostki ,dlatego wypróbowałam kilka różnych ''oryginalnych-chińskich'' wachlarzy i nie polecam tych plastikowo-koronkowych. Lepiej zapłacić 4zł więcej i kupić z cieniutkich drewnianych listewek.Ja mam niby to z drzewa sandałowego,wachluje super ale zapach ma niezbyt.jak to podsumowali moi synowie -wali chińskim sandałem,na szczęście z czasem ten zapach wietrzeje.
Może która z Was oriętuje się czy można podczas chemii robić sobie piling ciała,wiem że wszelkie masaże nie są wskazane,ale piling podczas kąpieli by mi się przydał tylko trochę się boję.
Na moje "napady gorąca" jedna z lekarek z C.O. poradziła mi tabletki ziołowe BELLERGOT. Wyciszają mnie i uspakajają, zwłaszcza że mam co raz napady migreny.Oprócz tego syn i koleżanka widząc jak się ciagle męczę i wachluję czym się da podarowali mi wachlarze.Uderzenia mam ciągle, pocę się tak samo,ale teraz mogę wachlować
się z klasą i mówię Wam że to pomaga,a przynajmniej przynosi ulgę.POLECAM.
Witajcie,w końcu moje płytki podskoczyły na tyle,że mogli mi podać chemię.Odchorowałam to bardzo,przez tydzień nie miałam siły aby zasiąść przed komputerem,dystans łóżko-łazienka był dla mnie jak maraton,no ale wróciłam do żywych.
Zrobiłam też badania i się okazało że jest dobrze:płytki-208;hemoglobina-13,3 ; markery-39; inne parametry też w porządku, trochę podwyższone próby wątrobowe i za mało magnezu.Zaczęłam więc brać hepatil i magnez i czekam aż mi przejdą męczybóle nóg ,bo one najbardziej mi dokuczają.
Mam też częste uderzenia gorąca może która zna jakiś skuteczny sposób na tą dolegliwość.
Ja Ci na razie nie mogę pomóc ,bo czekam na 4tą chemię.Od maja markery spadły mi z501 do 76,a teraz w ogóle nie wiem ile mam,bo jak stwierdził mój lekarz nie powinnam się nimi sugerować(są mało wiarygodne).O wiele ważniejsze są "te" płytki.Jak będzie potem zobaczymy.Na razie życzę Ci szczęścia i głowa do góry.
Dzięki kochana "ania57",trochę mnie uspokoiłaś,chociaż perespektywa tej zakrzepicy wcale mnie nie zachwyca.
Chociaż dzięki i za to bo wiem przynajmniej czego mogę się spodziewać. Leczę się w CO lublin są tam wspaniali lekarze,ale mój akurat jest mało rozmowny.Za to badania krwi i moczu muszę robić co 7-10dni i też muszę przekroczyć tą
magiczna liczbę 100tys,aby wogóle przyjęli mnie do szpitala.W środę znowu jadę,może tym razem mi się uda.