klooosia,

Kochani, nadrobilam dzisiaj zaległości na forum. Widzę, że dołączyło kilka nowych osób... Przykro. Chciałam tylko napisać, że myślę o Was, wiem co czujecie, trzymam kciuki i przesyłam moc (której mi zresztą też już brakuje), żebyscie walczyli o każde badanie (albo właśnie żebyście nie musieli walczyć, żeby to było normalne, że leczą jak trzeba). Bądźcie silni, wierzcie, bo mimo wszystko wiara potrafi działac cuda.. I cieszcie się każdym dniem z bliskimi... Cieszcie się.. Pozdrawiam

Kasik, Kate- dziękuję, żyję z dnia na dzień. Za dwa dni mija miesiac od śmierci taty a ja tak naprawdę jeszcze nie miałam kiedy się wyplakac. W dzien dziecko a noce spędzalam u mamy. Wszędzie trzeba trzymać fason. Codziennie coraz bardziej tęsknię. Dziś jest pierwsza noc jaka spędzam u siebie, bo mama właśnie wróciła do pracy. Jest w kiepskim stanie ale to chyba było lepsze wyjście niż siedzieć całe dnie w domu. Dlatego tym bardziej trzymam kciuki za Was i Waszych bliskich. Walczcie ile się da! Nawet gdy braknie nadziei. Jestem z Wami myślami, czasem tu zaglądam.

Kate77 wiem co czujesz.... Życzę Wam, żeby udało się wygrać, i żeby wyniki z dnia na dzień byly coraz lepsze. Mocno trzymam kciuki za wszystkich walczących i wspierających

Kochani życzę Wam spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia. Cieszmy się każda chwilą

Dziękuję Wam wszystkim za wszystko, za dobre słowa, nadzieję, wsparcie. Życzę, aby Wasze historie zakończyły się dobrze! Dziękuję jeszcze raz

Jeszcze do mnie to nie dociera.... Najbardziej martwię się teraz o mamę, oni tak się kochali

Prawdopodobnie zator lub zawał.... A dzisiaj tata miał wyjść ze szpitala, uprosił lekarza, tak bardzo tam nie chciał być, psychicznie się zdolowal i tak cieszył ze dzisiaj wraca

Serce mi pęka... Nie dane nam było długo walczyć.. Wczoraj mój tata zmarł....

A i wydaje mi się że dobrze będzie jak będziesz pić nutradrinki i brać tran ale może ktoś bardziej w temacie się wypowie

Merlin rozumiem że nie masz jeszcze żadnej diagnozy? Życzę Ci żeby Twoje dolegliwości okazały się blahostką, niech Ominie cię to wstrętne chorobsko. Wierzę, że będzie dobrze. Trzymam kciuki za dobre wyniki <3