iwonazm, Walczy

od 2014-03-28

ilość postów: 114

Ostatnie odpowiedzi na forum

strach

10 lat temu
Joasiu, ja w poniedziałek będę miała drugą chemię. Też bardzo to przeżywam, ale jakie mamy wyjście? Musimy to przezwyciężyć i myśleć o tym co będzie już po leczeniu. Ściskam

Rak piersi

10 lat temu
Oleńka, gratuluję wyników :)! Oby zawsze takie były :)! Andziu, ja chodzę do psychologa w centrum onkologii, w którym się leczę. Pierwszy raz poszłam zaraz jak dowiedziałam się o chorobie - mi pomaga, po wyjściu z gabinetu czuję się jakaś "lżejsza". Dobrą decyzję podjęłaś :) Pozdrawiam

Rak piersi

10 lat temu
Olusia, świetny plan! :):):)Trzymam kciuki za dobre wyniki! Ja drugą chemię mam 9 czerwca i znów 4 dni z życia wycięte, ale trudno jak trzeba to trzeba. Tego buraka odstawiam jednak, mam po nim mdłości, a chcę od nich odpocząć chociaż przez te "dobre" dni. Jem za to mnóstwo owoców i pije sok z marchwi (ten mi smakuje) :) Uściski

strach

10 lat temu
Joasiu, tulę Cię mocno! Wydaje mi się, że rekonstrukcja będzie możliwa już po całkowitym wyleczeniu. Teraz trzeba dużo przetrwać. Walczymy!

Rak piersi

10 lat temu
Super, że jesteście dziewczyny :), tyle wzajemnego wsparcia że to aż niesamowite! Tak się zastanawiam, odnośnie tego buraka, czy to koniecznie musi być świeży sok, czy np. gotowany burak w formie surówki :) Dziś kolorowe myśli przesyłam :) Trzymajcie się! Będzie dobrze

Rak piersi

10 lat temu
Cześć Dziewczyny, dawno nie pisałam. Andziu, Rybeńko, Krysiu, Mariolu, Olusiu, Ewo bardzo dziękuję za słowa wsparcia. Andziu nie poddam się, ale jak jest ciężko to tylko Wy jedyne wiecie. Dziś 12.dzień po pierwszej chemii i włoski powoli wychodzą, widzę już małe zakola, cóż na to się przygotowywałam. Peruka i chustko-turban czeka w pogotowiu, choć ciągle jeszcze nierozpakowane, jakoś po powrocie ze sklepu nie miałam ochoty na nie patrzeć. Muszę się przemóc i ten zakup trochę odświeżyć, bo później nie zdąży wyschnąć. Ale wiecie co, kupię sobie długą spódnicę pod kolor turbanu i będę wyglądała etnicznie, a co! I z takiej pani w szarej marynareczce i czarnej spódniczce stanę się kolorowym ptakiem :)! Hehe, zabawnie będzie :) Super są te plany odnośnie spotkania :). Z Olusią na kawę jesteśmy umówione po leczeniu, prawda ;)? Trochę mamy od siebie daleko, bo ja podobnie jak Krysia leczę się w Szczecinie i tu też mieszkam, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Ewo, chociaż może powinnam pisać Pani Ewo (mam 30 lat), dziękuję za bardzo cenne rady. Stosuję się, owoce wcinam, a cytrusów faktycznie unikam (lekarka zabroniła grejpfrutów). Problem mam z tym burakiem - nie mogę na ten sok nawet patrzeć. Mam taki sposób, że proszę mamę by mi go zrobiła, by jak najkrócej na niego patrzeć, później zamykam oczy i piję na siłę. Te tabletki to świetny pomysł, kupię! :) Staram się wierzyć, że wszystko przezwyciężę, ale to trudne. Może jakby ta choroba dopadła mnie w wieku 60 lat byłoby mi łatwiej się z nią pogodzić. Z drugiej strony przecież nawet dzieci chorują, a ja przeżyłam całkiem niezłe, dość szczęśliwe 30 lat, za to też trzeba Bogu dziękować. W skład mojej chemii także wchodzi czerwony woreczek, poza tym jeszcze biały i coś, chyba żółtego, w strzykawce. Taki podły koktajl, oby był skuteczny. Z obliczeń wychodzi mi, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to ostatnią chemię będę miała 22 września, sporo przede mną. Ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni :). Pozdrawiam serdecznie, NIE DAMY SIĘ! Mariolka, dasz radę, bo musisz.

strach

10 lat temu
Joasiu jak się czujesz po operacji?

Rak piersi

10 lat temu
Hej dziewczyny :). Wracam do życia po 1. chemii... 4 dni mnie męczyło. Powiedzcie proszę, że z każdą następną będzie lepiej... Dziękuję Wam za wsparcie! Witaj Ewo - nasz nowy promyku nadziei :) fajnie, że tu zawitałaś :)

Rak piersi

10 lat temu
Współczuję kolejnych problemów, mnie zaczęły strasznie paznokcie boleć, tzn. piec. Ile jeszcze tego? Uściski dla Was wszystkich :-)

Rak piersi

10 lat temu
Hej Krysiu, czyli mówisz, że może być gorzej :-(. Ja już 3H po powrocie ze szpitala musiałam lecieć do toalety :-(. Dziś od rana to samo. A to dopiero 2. dzień... Jeszcze 2... Cały czas zastanawiam się czy warto chodzić na tą chemię, tyle cierpienia...