iwonazm, Walczy

od 2014-03-28

ilość postów: 114

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak piersi

10 lat temu
Hej Dziewczynki wszystkie wspaniałe! Andziu, dziękuję za cenne informacje. Mam nadzieję, że przebrnę przez radio łagodnie, choć liczę się z tymi wszystkimi przykrymi konsekwencjami. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje świetne wyniki w poniedziałek! Olusiu bardzo się cieszę z Twoich podreperowanych białych krwinek, już widać koniec leczenia! Trzeba wytrzymać, odliczam razem z Tobą! Odnośnie portu, to słyszałam, że zdarzają się przykre powikłania po nim, więc jeśli się da to lepiej się na to nie narażać. Choć sama mam problemy z żyłami i wiem co oznacza każde kolejne wkłucie... Mnie jeszcze radzono, przed pobieraniem krwi, wypijać dużo wody (u mnie podziałało, krew lepiej spływała). A co u mnie? Hmm... Jestem po kontrolnym usg piersi, podrobów i spółki ;-) i niczego nie znaleźli :), czekam jeszcze na wyniki prześwietlenia płuc. A w poniedziałek rozpoczynam radio, dziś już mnie obtatuowali - mam 4 kropki, które nigdy nie znikną, prawda? Serdeczne pozdrowienia ślę i ściskam wszystkie!

Rak piersi

10 lat temu
Cześć Dziewczynki! Cieszę się, że spotkanko się udało, szczerze zazdroszczę, ale mam nadzieje, że co się odwlecze to nie uciecze :). Uszy mnie nie piekły, bo podobno pieką tylko jak ktoś złośliwie obgaduje, a to nie miało miejsca :). Bardzo mi miło, że mnie wspominałyście, mam nadzieję na rychłe spotkanie. Czuję się dobrze, ale zestresowana, bo w czwartek mam badania kontrolne, no i wiecie - panika, mnóstwo zbędnych pytań w stylu, "a co jeśli..", pewnie to znacie. Czekam też na termin rozpoczęcia radioterapii, czy któraś z Was przez to przechodziła? Czego mam się spodziewać w sensie samopoczucia itp., bo jak mnie pani doktor zaczęła uprzedzać o możliwych skutkach ubocznych to się zaniepokoiłam. Podobno możliwe jest po 10 czy 20 latach wystąpienie nowego nowotworu na skutek działania samego promieniowania... z drugiej strony fajnie by było przeżyć w spokoju te 20 lat ;). Macie może jakieś rady jak się przygotować do naświetlań, jak pielęgnować skórę? Wszelkie rady są bezcenne. Olusiu trzymam kciuki za poprawę wyników! Daj proszę znać jak poszło. Maszko ja również dziękuję za modlitwę Mariolu, Lucynko jak się czujecie? Ściskam wszystkie!

Rak piersi

10 lat temu
Cześć Dziewczynki :). Cieszę się, że tak fajnie udało Wam się z tym spotkaniem :), podziwiam Wasze umiejętności organizatorskie ! Ależ żałuję, że nie mogę się wybrać. Już myślałam, że uda mi się choć na sobotę i niedzielę przyjechać, ale niestety nie da rady :(. Może za rok :) Olusiu Kochana! Dziękuję Ci, czuję się w miarę dobrze, choć strasznie słaba, szybko się męczę. Byłam w lesie na grzybach i powiem Wam, że moja babcia blisko 90 lat ma lepszą kondycję ode mnie :), z laseczką mogłaby chodzić i chodzić - jest niesamowita i nawet grzyby znajduje! A jak Ty się czujesz? Mniemam, że dobrze - z Twoich wypowiedzi bije taka radość życia i uśmiech! Super! :) Ściskam serdecznie Lucynko witam Cię na forum i dużo zdrówka życzę!

Rak piersi

10 lat temu
Hej jestem, mam wrażenie, że wróciłam z dalekiej podróży. Ostatnia chemia trochę mnie wymęczyła, ale już jestem "na chodzie". Andziu dziękuję za myśli i modlitwę :-). Dałam radę, nie stchórzyłam :-). Teraz pozostaje radioterapia i nadzieja, że już nigdy choroba nie wróci. Piękna idea z tym spotkaniem :-). Ja niestety nie dam rady, 19 września mam umówioną poradnię. Dziwi mnie, że jest tak niewielu chętnych. Chyba ci, którzy zakończyli leczenie rzadko zaglądają. Ależ Wam zazdroszczę spotkania, no cóż może w przyszłym roku... Olusia pamiętam o kawce ;-). Pozdrawiam gorąco!

Rak piersi

10 lat temu
Hej :) Po pierwsze Olusiu wszystkiego najlepszego! Zdrówka przede wszystkim! Świetna okrągła rocznica :), życzę Ci jeszcze wielu takich okrągłych :)! Chętnie bym się z Wami zobaczyła, ale jeszcze czeka mnie dalsze leczenie. 1.września ostatnia "małpa", a później radioterapia. Zatem tymczasowo jestem uziemiona :-(. Już drżę przed tą chemią... ale muszę się zebrać i stawić jej czoła, a łatwo nie jest, tym bardziej, że już podczas podania zaczyna się zwracanie, mimo podobno świetnych leków :(. Ale mówię sobie, że to już ostatni raz (oby), dam radę! Pozdrowionka serdeczne! P.S. Olusia z okazji 50-tki i nowego życia musisz zaszaleć! Pięknego popołudnia, wieczoru i nocy :). Uściski

Rak piersi

10 lat temu
Dziewczynki moje miłe! Macie rację, nie mogę się poddawać, mazgaić, tylko zacisnąć zęby i dalej w drodze po zdrowie. Moi bliscy wybijają mi to do głowy, Wy również, w końcu dotarło! Za 2 tygodnie ostatnia chemia. Postanowiłam - idę. I choćby nie wiem co się działo to przecież ma to być ostatnia w życiu, prawda? A jak Wy się czujecie? Wszystko u Was dobrze? Olusia jak znosisz nową chemię? Pozdrawiam serdecznie!

Rak piersi

10 lat temu
Cieszę się, że odpoczywacie :-). Pogoda do niedawna była piękna, a to bardzo ważne by naładować akumulatory :-). Dziękuję za podpowiedź odnośnie zasiłku. Zobaczymy czy przyznają. Ja faktycznie późno o tym się dowiedziałam i mam 3 tygodnie na formalności. Ale walczę :-). Wszystkiego dobrego Dziewczyny! P.S. Mnie też coś tam kiełkuje na głowie, ale się nie przyzwyczajam, prawdopodobnie jeszcze zdąży wypaść po następnej chemii (a może nie?). Buziole

Rak piersi

10 lat temu
Dziękuję Andziu, nie ma nic piękniejszego niż obecność w czyjejś modlitwie :-). Na decyzję mam jeszcze chwilkę, każda jest trudna. Niestety nie wpadłam na to by przyjąć mniejszą dawkę, nikt mi też tego nie proponował. Zapytam i tak muszę skontaktować się z lekarką, bo w pracy kazano mi starać się o zasiłek rehabilitacyjny. Czy Wy też przez to przechodziłyście? Nie wiem czy to normalne postępowanie. W sumie to od kwietnia jestem na chorobowym i kończy się okres płatnego zwolnienia. Ech... Dziękuję raz jeszcze, że jesteście :-), pocieszacie, rozumiecie, że mogę się wyżalić :-)

Rak piersi

10 lat temu
Hej Dziewczynki, przepraszam, nie odzywałam się. Miałam kryzys zarówno psychiczny jak i fizyczny. Czwarta chemia tak mnie wymeczyła, że miałam ochotę rzucić to w diabły! A teraz jestem już po 5.I zastanawiam się nad rezygnacją z ostatniej szóstej. Lekarka odradza, ale decyzja należy oczywiście do mnie. Mam tego już serdecznie dość. Co robić? Pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że u Was idzie ku lepszemu :-)

Rak piersi

10 lat temu
Dziewczynki moje kochane! Wpadam na chwilkę, bo byłam odcięta od Internetu przez kilka dni. A jutro kolejna chemia :(. Trzymajcie kciuki! Krysiu! Odezwę się jak trochę wydobrzeję. Świetny pomysł z dietetykiem! Uściski i pozdrowionka dla Was wszystkich wspaniałe dziewczyny!